lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Avatar-TLOK/Fae] Księga V - Poszukiwania. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/17551-avatar-tlok-fae-ksiega-v-poszukiwania.html)

Kaworu 29-12-2022 16:05

- Ym... Nie? - Aiko przechylila głowę, patrząc na brata. Zaiste, był bardzo Hidekowy ostatnio.

Slan 30-12-2022 15:03

Przebudzenie
Lochi dotknęła jego policzka, ale nagle Migmar poczuł, że się zapada w otchłań…
Obudził się po bardzo długim czasie, czując, że całe ciało go boli… Był ubrany w szpitalną koszulę. Jednak nie znajdował się w szpitalu, tylko w zimnym pokoiku na poddaszu, przywiązany do łóżka. Nad sobą zobaczył twarz starego Sępa lichwiarza.
- Witaj mój bezcenny przyjacielu. Jeden z moich ludzi znalazł cię na ulicy, przemokniętego i chłodniutkiego. Chciałem cię oddać władzy, ale uznałem, że Asami da mi więcej, a poza tym… godzinę temu północ wypowiedziała nam wojnę, więc masz dziesięć minut na ubranie się.

Tymczasem.

Ikki wysłuchawszy ich wieści powiedziała.
- Dureń, dureń bez serca. – powiedziała i dleciała.
Zaraz potem Asami i Awatar poleciły im wracać do domu.

Daichi

Gdy wracał do domu usłyszał od Rina
- Tato, Kazumi nam gotowała bo ją zaprosiliśmy…
- I jak Fuyu przyszła to wypytywała ją, czy długo się znacie… – powiedziała Kohaku z niewinną miną.
- A potem Kazumi powiedziała, że woli dziewczyny więc Fuyumi zaczęła opowiadać,że ma ładne kuzynki bliźniaczki…
Przed domem jednak zobaczyli Tsuruchi, która zapłakana powiedziała.
- Wojna… Napadli nas… Babcia dostała zawału i… – zaniosła się płaczem.

Aiko.
Hideki wracał razem z siostrą wyraźnie zadowolony. Gdy jednak wchodzili do domu, zobaczyli Enkh biegnącą w ich stronę.
- Aiko, pakuj się… Wojna! – zakrzyknęła.
- O nie, Eska nadchodzi! Chodźcie, musimy spakować się i Tobiego! – wrzasnął Hideki.

Guren 30-12-2022 16:52

Daichi pożegnał się z rodziną pani Asami. Marzył już tylko o herbacie z dziećmi i śnie. Jakkolwiek by to brzydko zabrzmiało już po samym widoku Tsuruchi spodziewał się złych wieści. Nie spodziewał się tylko, że oto nadchodzi Chaos szczerząc jak najpaskudniej swoje zęby.
- Tsuruchi, a czy twoja babcia żyje? Czy jest w szpitalu? W każdym razie dzieci, pakujcie się. Same potrzebne rzeczy i prowiant.
-A Tobio?
-spytał Rin.
- Zgarniemy go po drodze... Trzeba też sprawdzić co z Aiko i Hidekim.
-Po drodze dokąd?
- spytała Kohaku.
- Jeśli będzie tak źle jak ostatnim razem to jak nic będzie ewakuacja miasta. Bliźniaki z tych co nie spalą miasta tylko dlatego, że je zaleją. W lepszej sytuacji za parę dni wrócimy, a w gorszej - jedziemy do Republic City, do wujków Shui'a i... Solniczki! Ten ostatni to za samego Tobia wisi nam przysługę. Kazumi pewnie nie ma dokąd iść. Może iść z nami jeśli pomoże nieść prowiant. Jakoś to będzie.
-FUYU!!! PAKUJ SIĘ!!! KAZUMI TY TEŻ!-
Rin podskoczył niesiony własnym Tkaniem. Tym razem Daichi złapał syna kiedy zbliżał się do lądowania . - PALI SIĘ!!!
-Dobrze, dobrze Rin. Młodzieży, jakoś to będzie... Ostatnim razem też jakoś było. Spróbujemy też jakoś znaleźć Hasis. Trzymamy się razem i jakoś to będzie.

Brilchan 30-12-2022 16:52

- Jak zwykle ma Pan dobrego nosa do interesów! Jestem tajnym agentem na usługach Pani Asami, uratowałem jej życie, pomogłem uratować Awatar Korre i rozbić Czarne Lustro a teraz mam do przekazania ważne informacje, ale aby je zdobyć musiałem sprzedać swoje ciało w jasyr bytom duchowym - Migmarowi Dorjee zebrało się na szczerość raczej dlatego, że nie miał sił kłamać ani grać, ledwo co miał siłę myśleć i mówić!

- Bliźnięta jednak wypowiedziały wojnę ? Nie dziwi mnie to w ogóle, a i jeszcze jedno nie jestem przestępcą, tylko działałem pod przykrywką, żeby uratować Awatar! Musiałem być wiarygodny niedługo zostanę uniewinniony... Czy Pan albo któreś z waszych ludzi może pomóc mi z ubraniem się i dostaniem się do Pani Asami, która z pewnością was wynagrodzi? Kręci mi się w głowie i język plącze przeklęte zmory - Poprosił nie mając w ogóle sił na brawado czy zwykłe gierki w udawanie macho.

Kaworu 03-01-2023 12:26

Aiko wzięła parę głębszych oddechów. Miała ochotę panikować, ale co to da?

- Hideki, chodź, musimy się spakować. Ubrania, jedzenie, najpotrzebniejsze rzeczy - chwyciła brata za rękę i pomaszerowała w stronę własnego mieszkania - Enkh, możesz mi powiedzieć cokolwiek więcej? Czuję, że nie mam wszystkich danych - powiedziała do przyjaciółki.

Slan 03-01-2023 14:48

Tsuruchi pokręciła tylko głową na pytanie o to, czy babcię. Wkrótce udało im się spakować, choć nie było łatwo. Fuyumi powiedziała, że jeśli pan Daichi opuszcza miasto to ona może się z nimi zabrać, bo mogą być represje wobec rodzin policjantów.
Enkh powiedziała Aiko, że kazano im wszystkim się zwolnić i zaczęto chować dokumenty. Była wściekła i miała już plan nie tylko rozpoczęcia wojny partyzanckiej, ale szturmu na lodowy pałac. Hideki co ciekawe miał przygotowany plan ewakuacji i zapasy.
Sęp zaśmiał się ponuro i paskudnie i powiedział, że już obgadał wszystko z Asami spakował Migmara.
Nocne latadełko, duch-przyjaciel Kohaku zawiadomił, że Asami i oczywiście jej potężny duuch kamerdyner Eloy wzywają… ich na dworzec.
Na dworcu czekał na nich pociąg wynajęty pociąg, który miał ich zabrać do miasta republiki… Dostali pieniądze i fałszywe dokumenty.

A gdzieś tam szła kobieta, chłonąć świat swym ukształtowanym umysłem. Dopiero uczyła się nowego świata. Owszem zmienił się on, ale nie aż tak bardzo jak jego mieszkańcy chcieliby wierzyć ludzie zawsze w końcu będą jed5nie ludźmi. Iskierkami w mroku. Uśmiechnęła się i było coś nieludzkiego w tym uśmiechu. To ciało może nie było najmłodsze, ale się nada. Było posłuszne.

A w kraju co zna jeno chłód rozpaczy i pożogę wojny Starzec zapytał Szafarkę.
- Więc czego szuka istota wierząca, że walczy za ludzkość, choć nikdy człowiekiem niebędąca. [/i]
- Śladów po pierwszym z grzechów tamtego świata… Po wielkich łowach…

Koniec księgi piątej.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:06.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172