lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Avatar-TLOK/Fae] Księga V - Poszukiwania. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/17551-avatar-tlok-fae-ksiega-v-poszukiwania.html)

Guren 02-12-2020 18:27

- Najpierw musiałbym dostać dłuższy urlop, a na razie jest za dużo pracy na posterunku. - Daichi postawił na dyplomatyczne kłamstewko i uśmiech. Nie widział powodów, żeby specjalnie tłuc się do Ba-Sing-Sei. Wyniósł stamtąd za dużo przykrych wspomnień.
Gadanie z Kunem przypominało coraz bardziej przeciąganie liny, czy grę w "czyje wyjdzie na wierzch". Coraz mniej podobało się to Tkaczowi Ziemi. Najchętniej by po prostu spytał brata "Co Ty knujesz?".
Przede wszystkim na samą myśl, żeby zostawić z nim swoje dzieci czuł zimne dreszcze.
- Tak bardzo, że nie mam kiedy brata ugościć u siebie. Dzieciaki będą musiały przenocować na posterunku. - dodał. - Może jutro uda mi się coś ustalić?

Miał wrażenie, że gra o zyskanie czasu. Spróbował skupić swoje Tkanie na drżeniach w podłodze. Może Przodkowie się do niego uśmiechną i coś wyczuje? Cokolwiek?

Slan 03-12-2020 15:59

Aiko
Marko popatrzył na Aiko.
- Eee, w tam na północy pijecie mleko jako dorośli, słyszałem o tym. Ale chyba podziękuję – gdy weszli do pokoju Marko zapytał.
- Czy ci jakoś pomóc. Czy to przez tą drugą policjantkę. Czy ktoś w pracy cię od psów wyzywał?
Daichi
- Oh, ale nawet na święto przesilenia – W głosie Rina słychać było zawód.
- Może z waszym tatą pójdę na papierosa, co nie Daichi?

Kaworu 03-12-2020 19:03

- Nie, nie - zaczęła Aiko - W pracy wszyscy są dla mnie mili, a Enkh jest naprawdę fajną osobą... tak myślę, nie znam jej długo, ale wydaje się być sympatyczna - wyjaśniła szybko. Bardzo nie chciała, by Marko miał jaki zły ogląd sytuacji.

- To Hideki... - wyznała nieco zawstydzona - Właśnie otrzymałam jego świadectwo ze szkoły. Jest zagrożony z fizyki i matematyki. Kiedy chciałam się z nim pouczyć i wytłumaczyć mu to, czego nie rozumie, stwierdził, że, cytuję "w Mieście Republiki nikt nie patrzy na wiek imigrantów w wieku szkolnym, będę tam sprzedawał sushi" - z jej gardła wyszło coś między parsknięciem a szlochem.

- Eh, nie wiem gdzie popełniłam błąd. Chcę tylko, żeby Hideki choć maturę zdał, żeby miał łatwiej w życiu niż ja miałam i by coś wiedział o świecie. Wykształcenie jest tak stasznie ważne... a Hidekiemu to nie po drodze. A najgorsze jest to, że jest inteligentny i gdyby chciał, to mógłby naprawdę mieć dobre oceny. - wyspowiadała się ze swoich problemów.

- Mam wrażenie, że jestem w choć części temu winna. Ale naprawdę nie wiem co zrobiłam nie tak. Boże, ale wstyd. Boję się, że poniosłam porażkę jako starsza siostra. Co my mama z tatą powiedzieli, jakby się dowiedzieli? - westchnęła, rozżalona nad swym losem.

Guren 04-12-2020 12:36

-[¡] Służba nie drużba, Rin... [/¡] - powiedział do syna. Przeniósł spojrzenie na Kuna. Daichi wypróbował różne używki choć palenie papierosów nie weszło mu za bardzo w nawyk po za "okazyjne". Rzucił je "ostatecznie" Jak dowiedział się że zostanie ojcem, by wypalić z pół paczki czekając na informacje czy Rin przeżyje własne narodziny. Nie miał za złe Kunowi, że o tym nie wie - prawie się nie widywali przez ostatnie 20 lat.
Jednak przebieg tej rozmowy kazał mu zwątpić, czy "wyjście na papierosa" skończy się w pokojowych warunkach, a zacząć analizować, czy po 20 latach nadal będzie mógł stłuc bratu dupsko? TW dzieciństwie tukł się głównie z Haruichim - zarówno Tkając jak i standardowo na pieści. I to nie były braterskie przepychanki, tylko bicie na serio o każdą stawkę - od kartofla po honor. Równie często Daichi przegrywał, co wygrywał ze starszym z braci... Kun rzadko przechodził do walki jeśli nie szło o sparingi w ramach treningu przy ojcu. Smarkaty radził sobie nieźle z Tkaniem to trzeba było mu przyznać, ale Daichi najczęściej wygrywał starcie na pięść. Ale to było 20 lat temu, nie można trzymać się że po tylu latach też się uda.
-[¡] Skoro chcesz bracie.... [/¡] - cokolwiek się stanie nie może ryzykować, że lokal Makha na tym oberwie, a tym bardziej dzieci.

Slan 04-12-2020 14:17

Aiko
Aiko miała niejasne wrażenie, że słyszała jak z pokoju Hidekiego dobiega ciche „donosicielka”.
Marko namyślił się i odpowiedział.
- Hideki jest niewiele młodszy od ciebie, ludzie w twoim wieku nie powinni być rodzicami, ale czasami muszą. Do tego ciężko pracujesz. Twój brat po prostu chce pokazać, że już jest samodzielny. Wiesz, ja wychowałem się w domu dziecka i tam albo ktoś był dorosły w wieku Hidekiego, albo nie radził sobie potem zupełnie. Hideki też musiał szybciej dorosnąć. – nalał Kawy.
Daichi
Gdy poszli na zaplecze, Kun wyjął prawie pustą już paczkę „Domowego Ogniska” lokalnej marki papierosów, raczej nie do kupienia w Ba-sing-Se. Zapytał Kaburagiego i potem niezależnie od jego odpowiedzi pokazał mu zdjęcie z trójką dzieci. Dwie dziewczynki i chłopak.

- Bai, Mai i China. Gdy Bai był mały, Kuvira doszła do władzy i musiałem się ukrywać w górach. Oddaliśmy Baia pewnej kobiecie, aby się nim opiekowała. Gdy wszystko minęło, tamta kobieta zniknęła i dwa lata trwało, zanim nie odzyskaliśmy chłopaka. Moja żona Mina nigdy sobie tego nie wybaczyła, ja zresztą też i zawsze staraliśmy się mu to wynagrodzić. Najpierw załatwiłem mu pracę w ministerstwie, ale gubił w pociągu teczkę z tajnymi dokumentami. Potem pracował na poczcie, ale cudem uniknął więzienia po tym, jak sprzedawał staruszkom pokrzywy jako „Cudowny lek na długowieczność Topf Beifong”. Potem poszedł do marynarki, ale musiał zdezerterować po tym, jak okazało się, że sprzedawał na lewo paliwo. Myślisz, że zawiedliśmy?

Kaworu 05-12-2020 13:52

Aiko upiła łyk kawy. Była całkiem dobra i w połączeniu z miłym towarzystwem pozwoliła się jej trochę uspokoić.

- Nie myślałam o tym w ten sposób – przyznała – Widzisz, ja chyba do końca życia będę myślała o Hidekim jak o młodszym braciszku, nawet, jeśli będzie już serio dorosły. Ale… czy nie mógłby pokazać swojej dorosłości, odpowiednio podchodząc do obowiązku szkolnego? – zapytała.

- Choć… myślisz, że się za bardzo przejmuję? – spojrzała Markowi głęboko w oczy - Może jeden rok to nie jest tak dużo? Najwyżej powtórzy klasę, czasem to się zdarza. Teraz kiedy jestem policjantką, a nie rybaczką, mogłabym mu opłacić korepetycje. Tylko… hm... – zamilkła na moment - Co, jeśli za rok będzie to samo? Jak mówię, Hideki jest mądry i mógłby z łatwością mieć dobre oceny. Ale on nie chce.

Zapadła kolejna chwila ciszy.

- Jak myślisz, co powinnam zrobić? Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i czuję się zagubiona. – wyznała z pewnym ociąganiem.

Brilchan 05-12-2020 14:17

- WOW, świetnie wyuczyłaś swoich puchatych przyjaciół! Zawsze chciałem mieć latającego lamura albo podniebnego bizona jako przyjaciela, ale Meelo rezerwował prawo posiadania zwierzęcych kolegów dla siebie i swoich ulubieńców zawsze jak próbowałem, w sekrecie jakieś kochane maleństwo oswoić dostawałem wciry i kolejną karę sprzątania guano - Smutno wzruszył ramionami.

- Myślałem, że będziesz chciała zachować przebranie, żebym mógł ci udowodnić, że ludzie kochają cię za twój talent muzyczny, ale skoro wielka Mistrzyni Ikki chcę się pokazać publicznie z takim nikim jak ja to przyjmę ten zaszczyt z wielką radością w sercu - Rzekł z namaszczeniem.

- Co do miejsca co powiesz na Tańczącego Krakena ? Wśród odważniejszych mnichów, którzy wymykali się na drinki w mieście i tych, co mieli pozwolenie to bar portowy, dziura gdzie piją żeglarze i piraci, ale nikt nie pyta się o wiek... Podobno bywa niebezpiecznie, ale grają fajną, muzykę myślałem, że moglibyśmy się zrelaksować ? Potrzebuje wypić piwo i wskoczyć na scene, żeby zagrać parę utworów dla relaksu, zanim wrócę do pracy. Zawsze chciałem odwiedzić ten bar portowy - Zaproponował.

Była to prawda, na głos nie dodał, że miał nadzieje spotkać jakichś mnichów i pokazać im swój sukces kto wie może znajdzie bliźniaków i ich przyskrzyni ? A może nawet spotka samego Meelo ?!

Guren 05-12-2020 14:21

Daichi oglądał zdjęcie pozwalając bratu mówić. Z jednej strony, to go rozumiał- ich ojciec spełniał swoją rolę rodzica tak, że najzdrowiej było postawić sobie motto "Będę innym ojcem niż mój". Tyle, że Kun zaprezentował jak bardzo można przesadzić w drugą stronę. Kaburagi nie widział powodu, by owijać w bawełnę:
- Skrewiliście w drugą stronę. Nasz ojczulek załatwił nam domowe koszary, a wy za bardzo próbowaliście mu ułatwić albo jak to określiłeś "wynagrodzić mu". Już Rin lepiej kuma pojęcie "są granice", a ma 9 lat.

Slan 07-12-2020 16:46

Aiko
Marko podrapał się pogłowie.
- Wiesz, w szkole uczyłem się dobrze, ale to nie było trudne, bo nauczyciele uważali, że i tak wyrośniemy na bandziorów lub prostytutki. Ja chciałem być policjantem, i choć u nas w republice mówi się, że policjanci chodzą parami, bo jeden umie czytać, a drugi pisać, to wymagania są spore. Negocjuj z nim. Ewentualnie załatw mu ładną korepetytorkę… Lub korepetytora…
Aiko znowu miała wrażenie, że słyszy z pokoju Hidekiego „Oh, seksowna korepetytorka!”
Daichi.
Kun uśmiechnął się.
- Zapewne masz rację, lecz co mam zrobić? To mój syn, i jakoś muszę się nim zająć, zwłaszcza, że jestem koordnatorem informacyjnym przy MSZ. To byłoby trudne, gdyby ktoś się o tym dowiedział.
Daichi miał wrażenie, że Kun dopiero przy ostatnim zaczął się naprawdę martwić.

Migmar.

- Podobno Meelo wyszkolił swe lemury, aby robiły mu sałatkę z Mango – rzekła Ikki
Ruszyli do baru, którego logo przedstawiało niedźwiedziopsa tańczącego z Misiuchą. Gdy zasiedli Ikki zażądała „Podwójne Liczi!” i usiadła. W tle grali jakiś spokojny jezowy kawaęk.
- Co się stało, że taki mężczyzna jak ty, polubił takie miejsce jak to? Mój brat jest złośliwy, ale ma pamięć welonkorani

Kaworu 10-12-2020 18:15

Aiko upiła jeszcze kilka łyków kawy. Napój był przyjemnie ciepły i słodki, a towarzystwo i porady Marko były naprawdę dobre. Plus słyszała Hidekiego i jego reakcje na to, co mówił mężczyzna wydawały się… zachęcające.

- Hideki! - nie musiała podnosić głosu, ale chciała, by chłopak wiedział o tym, że zwraca się do niego bezpośrednio – Jeśli będziesz się uczyć, załatwię Ci miłą i ładną – chciała powiedzieć „seksowną”, ale powstrzymała się w ostatniej chwili – korepetytorkę. Co Ty na to?

Czuła się naprawdę lepiej. Nie miała pomysłu, jak dotrzeć do Hidekiego, ale teraz, kiedy już tą trudność jakość przełamała, jej problemy wydały się jej być mniejsze – choć oczywiście jeszcze niczego nie miała za sobą.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:42.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172