Dobra, bo widzę że być może jedna z fajniejszych sesji w jakiej brałam udział ma szanse upaść.
Kutak sie dziś/jutro wybiera do Kitsa.
Szczerze wątpię by w tym czasie zdołał odpisać.
Może damy mu zwyczajnie termin czasowy?
Tak by było najuczciwiej....

Dziś rzeczywiście posta nie będzie. Ale nie martwcie się- przez te 10 dni "Wyprawy Na Ślunsk" i z W-cha i ze Stalinogrodu może uda mi się dorwać do kompa. Post będzie, za opóźnienia naprawdę przepraszam, ale musiałem ponosić żałobę po Callersie... :)

Postanowiłam dać Kutakowi ostatnią szansę i odpisałam do sesji (oczywiście nie bez "drobnego" przekupstwa - ja pamiętam co mi obiecałeś Kuciu, więc się po to wszystko zgłoszę :p ).

Teraz tylko pytanie za sto punktów - ile miesięcy będziemy czekali na kolejne posty? ;)

A to ja się tak trochę poprzyczepiam, bo nie rozumiem ostatniego posta...

A tu tymczasem ni z gruchy ni z pietruchy:
W skrócie - Marie jedzie pierwsza, za nią Sol z Marylin, a za nimi dogania ich policja. Marie macha ręką, żeby Sol ją wyprzedziła, a sama daje się zatrzymać policji. Skąd nagle się wziął samochód policyjny przed Sol? Dlaczego Sol widzi Marie we wstecznym?

Milly, a jakim samochodem, jesli nie policyjnym samochodem Callersa jedzie Marie?
Z tego co pamietam z sesji, to jeździł radiowozem właśnie, jako inspektor.
Przepraszam za zamieszanie, nie sądziłam, że tak zostanie ten post odczytany, więc w skrócie, samochód jaki przed sobą widzi Sol to samochód <nie>świętej pamięci inspektora Callersa...:P

Co do spoglądania w lusterko wsteczne, to była reakcja na dzwięk syren, a nie na machanie ręka Marie...

Okey, teraz się zgadza, ale czytając tego posta odniosłam dziwne wrażenie pomieszania z poplątaniem... Może po prostu jest tak napisany, że można się pogubić, albo ja nie jestem w formie? o_O

Słuchajcie, mam pytanie.
Czym spowodowany jest zastój w sesji?
Bo nie pojawiło się w niej nic od października, niedługo miesiąc minie, a tu cisza i pustka.
Może spróbujemy jakoś zmotywować naszego prastarego borsuka, bo...
szkoda mi zrezygnować z tak niezwykłej sesji...

Kutaku, rzeknij nam, what's up?

Tyle ode mnie :)

Eh, chciałbym napisać coś oryginalnego, ale niestety. W najbliższym czasie odpadnie mi trochę czynności związanych z LI i mam zamiar, zaraz po dokończeniu tego, co teraz chce skończyć, dalszym poprowadzeniem zarówno tej sesji, jak i X Muzy. Jeżeli te parę dodatkowych dni to za dużo- przykro mi. Sam jednak proszę, podobnie jak w temacie wcześniej wspomnianej sesji, o drobny kredyt zaufania na ten okres czasu- mam nadzieję, że nie zawiodę waszych oczekiwań.

Przykro mi, ale definitywnie i ostatecznie rezygnuję z sesji, nie jest to tym razem chwyt mający na celu zmuszenie MG do reakcji :) Nie ma już ona dla mnie sensu, zupełnie nie czuję już klimatu, a co gorsza, nie mogę wczuć się w postać, straciła dla mnie coś, co miała na początku, kiedy ją tworzyłam. Zbyt wiele czasu już upłynęło. Z tego co mi się wydaje Kutaku, zakończyłeś te sprawy, które miałeś dokończyć, a które miały Ci dać więcej czasu - no i dały w sumie, ale nie na Trzy historie, tylko na nową sesję. Nie męczmy się na siłę, bo to nie ma najmniejszego sensu. Zastanawianie się czy sesja jeszcze ruszy i czy jest sens zgłaszania się do innych sesji w obawie, że nie będę mieć czasu na odpisywanie do tych już zaczętych, jest dla mnie bardzo męczące. Tak więc dziękuję Tobie Kutaku, jak i moim współgraczkom, za bardzo fajnie spędzony czas. Sesja była naprawdę dobra, klimatyczna i wysokich lotów. Bardzo miło mi się z Wami grało, dziewczyny :) Szkoda, że nie poznamy już tajemnicy naszych bohaterek. Może spotkamy się w podobnym składzie jeszcze w innych sesjach. Jeszcze raz dzięki Wam i powodzenia :)