Dziekan Ironheart na pewno Maksowi pomoże :-P
Jeśli nie mam nadajnika GPS, to najprościej będzie kupić jakiś dla rowerzystów (można śledzić nawet z komórki), czy dla właścicieli zwierząt. Bo Sullivan raczej swoich wilków nie musiał czipować ;-)

Jak coś potrzebowaliście, to mogliście dokupić w Walmarcie :)
Tommy ma na pw detale.

Upewniam się, że gps ma solidne mocowanie i nie odpadnie w razie czego. A poza tym staram sie dobrze ukryć. Może uda się zaimprować jakąś kryjówkę w jakiejś starej skrzyni czy kontenerze na śmieci?

Jakieś skrzynie są więc częstuj się :)

Post jest.
Jakby co zawsze możecie użyć fuksów.

Detektyw Ortega dołączyła do grona farciarzy rzucających więcej niż Franko i to pomimo mniejszych kości. :)

Zgłaszam veto ;-)...

A co z moim atakiem? Chciałbym zobaczyć jak to mechanicznie zrealizowałeś ;-)...

Powalenie przeciwnika jest dość wyraźnie mechanicznie rozpisane. Jest to sporny test siły. Innymi słowy prędzej powinna jej noga zatrzymać się jak na pniu drzewa i powiesić się na kurtce zamiast go w ten sposób powalić ;-)

Oczywiście mogły mi bardzo kiepskie rzuty wyjść. Ale to musiał być fuks ;-)

Istotna jest również tutaj inicjatywa.

Kluczem do odpowiedzi jest tu zapis z mojego posta :)
Nie miałeś pecha, ale ona miała kilka przerzutów. Gdybyście siłowali się na rękę to wprasowała by Cię razem ze stolikiem w ziemię :)

Co do inicjatywy to standardowo. Deklarowałeś, że się przygotowujesz jak tylko chwyci za rękę, ona zadziałała inaczej. Uznałem, że Twoja "gotowość" i jej "zaskakujące" zagranie się znoszą. Ortega wygrała.
Potem nastąpił kolejny kościany cud w Indium City :)

To ja poczekam aż Franko wyciągnie Tommy'ego z ziemi. Nie będę pisał wspomnień z życia górnika ;-)

Możesz odegrać budzenie z ładną i gołą, ale brudną laską na piersi :)

Co za tempo pisania dzisiaj, to rozumiem!