Jest post, termin tym razem do niedzieli czyli 22.03 włącznie. Przy okazji komunikuję, że walki testowe ruszyły z miejsca ;)

Nie wgłębiając się w szczegóły. Okazję do rozmowy ma praktycznie każdy (ale to w zasadzie ma miejsce cały czas ;) ), do walki przynajmniej dwie osoby. Także kto chce, zapraszam na doca. A kto nie, czekam na odpis. Przypominam, że walki jeszcze przez tydzień prowadzimy zgodnie ze starymi zasadami.

@Mike
Prosiłbym Cię o wyjustowanie tekstu i porobienie marginesów w Twoim ostatnim poście. Dziękuję.

Col Frost dzięki za walkę testową.

Drodzy Współgracze, po odbyciu walki testowej podtrzymuję to co napisałem w moich poprzednich postach na temat systemu walki. Przeprowadziłem starcie zgodnie z taktyką, którą założyłem sobie z góry i wygrałem dość pewnie (Col Frost daj znać jak bardzo Fortuna mnie kochała podczas tego starcia ;)).

Oczywiście jedna próba może zawierać ogromny margines błędu, ale bądźmy szczerzy - ani ja, ani zapewne MG nie mamy czasu na przeprowadzenie stu pojedynków w różnych konfiguracjach. Dlatego też muszę się oprzeć na moich przewidywaniach i tym jednym pojedynku.

Podsumowując: moim zdaniem zmiana systemu jest bardzo na plus.

Jak bardzo Cię kochała widać choćby po Twoich rzutach. Prawie w każdym jakaś szóstka się przydarzyła, a przy nowych bonusach to coś daje. Poza tym dopisało Ci szczęście w drugiej rundzie, gdy miałeś kare po wykonaniu własnej kombinacji, a przeciwnik zaatakował Cię własną i przy siedmiu kościach zdołał Ci zadać tylko jedno trafienie. I jakby tego było mało zaraz samemu atakując dwoma kośćmi, zadałeś trzy rany. To był decydujący moment. W ostatniej rundzie cztery trafienia i było po zawodach.

Brzmi bardzo jak zwykły fart tak naprawdę :P

Nie tylko fart, ale owszem, fart również. Zresztą jeśli gra się na kości na zasadzie, nazwijmy to, testów przeciwstawnych, to zawsze jeden ma szczęście, a drugi nie. To nie szachy. W grach, w których występuje element losowy, szczęście jest niezbędne.

Szkoda. Lubię szachy :D

Calculated. Zaoram każdego. :rotfl3:

Tak serio to myślę, że dzięki fartowi tu i tam po prostu wygrałem mając na końcu postać w pełni sił. Ze złymi rzutami po prostu wygrałbym jako ranny, tyle. ;)
No chyba, że by mi wypadały ciągle jedynki to wiadomo, że wtedy postać by gryzła glebę, ale tak jak napisał Col Frost - gry mają element losowy.

Właśnie dlatego wolę pokera od szachów. Gra, która nie ma elementu losowego nie odzwierciedla życia. Czyli wg mnie jest mało edukacyjna. :D

A ja wolę gdy moja inteligencja ma znaczenie :p
Na los to ja całe życie muszę liczyć, wolę więc już na siebie, bo jakoś mi rzadko sprzyja ^^

Inteligencja ma znaczenie w pokerze. Trzeba podejmować trudne decyzje, kalkulować prawdopodobieństwo, blefować. Koniec końców i tak możesz wtopić nawet robiąc wszystko świetnie, ale jak jesteś dobrym graczem to w skali np. 100 rozdań wyjdziesz na swoje. Bo nikt nie ma absolutnego pecha czy farta - przy większej ilości powtórzeń się to wszystko wyrównuje.

Ale domyślam się czemu szachy są kuszące. Człowiek ma przy nich pełną kontrolę nad wszystkim i liczą się tylko jego decyzje. Zły rzut kością czy złe rozdanie nie sfrustruje człowieka.:kill:

Niewątpliwie jednak systemy RPG więcej będą miały wspólnego z pokerem niż szachami. Chyba, że stworzy się taki kompletnie bez kości, oparty tylko na decyzjach.

Amber?

RPG raczej dalekie jest od pokera. Przynajmniej na forum. Tu nie widzisz reakcji graczy i MG. A reakcje i tiki to klucz do sukcesu :)