Sprawa zakładników dla Oppenheimera nie jest tak paląca jak przeprowadzenie wychowawczej rozmowy z herr Langfordem :P Tak jak piszesz Elenorsar gdzie tam pewnie padnie taka propozycja, gdy już zaczną ustalać dalsze kroki.

Wesa będzie przeciw braniu zakładników, ale też nie będzie forsować czy próbować przekonywać innych do swojej racji.

Ode mnie może dziś, może jutro ładnie fabularka, chociaż nie ukrywam, że ciężko jest mi pisać, bo nadrabiam wsio po nocach, a akurat na niedzielę przypada mi zakończenie deklaracji rozkazów w grze strategicznej poza LI, a to jest dosyć czasochłonne. Postaram się jednak to nadrobić. Później chyba przydałoby się jednak zacząć jakaś rozmowę na docu, co panowie myślicie? Bez dialogów może być ciężko zakończyć turę w terminie.

Jak stoicie z czasem na najbliższe dni? Obstawiam, że najwięcej będzie miał do odpowiadania James ze względu na to, że to do niego ludzie będą mieli coś do powiedzenia. Dixon teoretycznie już co nieco sobie wyjaśniła, ale zapewne włączy się do rozmowy. Krótkie deklaracje na docu powinny już być nieco dla mnie łatwiejsze niż sklecenie całego posta.

O ile dialogi nie będą ścianą tekstu do której będę się musiał odnosić to ogarnę kilka linijek dziennie odpisu w następnym tygodniu.

Chwilowo w docu jest totalny przeciąg i pustki :P

Nie wiem, czasu nie macie, lenia, wstydzicie się tam coś zacząć, czy coś? Dziwne, dziwne... :PPPP

Post fabularny nadrobiony. Przepraszam, że tak późno, ale w końcu jest.

Na docu rozpocząłem rozmowę, jakoś się do niej nie zbieraliście, mimo że zapowiadaliście :P Wypowiedź jest w sumie otwarta, każdy może się do niej odnieść. Więc zapraszam, bo termin już tuż tuż.

No to nowy pościk wisi... :P


Nie bardzo wiem, co tu wielce wyjaśniać, wszystko w nim jest ;)

Zaproponowałam jako Melody, jak można dalej, ale ołczywiście to wy ostatecznie decydujecie/działacie.

Czas na odpisy do 05.06 forma dowolna, dajcie tylko znać, jak piszemy w tej turze.

No i to chyba wsio.

Pozdrawiam!

Która jest godzina?

Zakładając więc, iż skoro porwaliście owy pociąg, i nie było tej ostatniej, godzinnej przerwy na posiłek + trochę szybciej niż wypada nim jechaliście + do samej Saliny został jedynie kawałek... powiedzmy, że jest około 19:45 ;)

Dobra, trzeba coś zacząć bo cisza totalna. Mamy dwie opcje w sumie. Idziemy na Doca, bo jedyne co można tutaj zrobić to dialog, a ten w postach wychodzi średnio. Można też ustalić co decydujemy w komentarzach, a później każdy po swojemu opisze co wyciągnął z "rozmowy".

Ogólnie o pościg martwić się raczej nie musimy, na jakieś reakcje z drugiej też nie, bo mamy jeszcze sporo czasu, a jakby było opóźnienie to chyba nikt by nie panikował na stacji, prawda? Więc spieszyć się z niczym też nie musimy.

To jak? Na Doca? Co wydaje mi się, że mocno się przeciągnięcie, czy ustalamy tutaj, ale bez możliwości dialogu?