lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Nauka] Terminowanie u mistrza Magyi (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2168-nauka-terminowanie-u-mistrza-magyi.html)

Bortasz 13-12-2006 20:56

Ujrzał dziedziniec otoczony murem. Za murem gigantyczne pole, bez śladu roślin. Z oddali w stronę muru nadbiegały jakieś stwory.



Z siedziby magów wybiegły postacie. Kilka z nich skoczyła pokonując przeszło dziesięciometrową odległości i lądując na murze. Inni od razu pojawili się na murze, reszta podbiegła. Iustus dostrzegł w jednej z jeszcze nadlatujących postaci swego mistrza. Zatrzymał się on w powietrzu i zaczol ruszać rękami.


Pioruny zaczęły przeskakiwać między jego rękami. Nagle skupił je w kulę między swymi dłońmi i cisnął w nadbiegającego demona.


Demon trawiony nim dosłownie wyparował a pozostałe przyśpieszyły bieg. By napotkać lawinę pocisków. Kule ognia piorunów czy błyskawic uderzających z bez chmurnego nieba. Niektóre demony zostały zmiażdżone niewidzialną siłą. Lecz demony niebyły dłużne. Pole bitwy zamieniło się w istne pandemonium barw! Iustus nie mógł patrzeć w najbardziej rozjaśnione miejsca z powodu blasku. Skupił swa uwagę na mistrzu. Ten wisiał nad całym tym zgiełkiem ciskając piorun kulisty za piorunem. Gdy nagle jedna z kul ognia przedarła się przez jego osłony i strąciła go z nieba! Abadon spadł nie opodal wyjścia z wieży.

Krakov 13-12-2006 21:23

Iustus był zszokowany tym widokiem. Instynktownie cofnął się od okna... Nie wiedział co zrobić, a jednocześnie czuł, że nie może stać bezczynnie. Za wszelką cenę chciał znaleźć jakieś rozwiązanie... Myśl, myśl - powtarzał w myślach sam do siebie... W takiej chwili niczego nie pragnął bardziej niż zapytać Mistrza co należy czynić. Niestety Mistrz był tam na dole, jego sytuacja byłą nieciekawa i potrzebował pomocy, a przynajmniej tak się młodzieńcowi wydawało. W końcu przypomniał sobie, że jest jeszcze ktoś kogo może zapytać o radę...

- Bastionie!! Odezwij się!!

Bortasz 13-12-2006 21:27

Słucham w czym mogę ci pomóc?
Głos dodawał tylko grozy tej sytuacji. Nie był ani zdenerwowany ani wściekły czy tez poddenerwowany. Był... uprzejmy opanowany i grzeczny jak za pierwszym razem. To tylko pogłębiło zdenerwowanie Iustusa. Jak w takiej chwili można mówic takim głosem!

Krakov 13-12-2006 21:36

- Jeszcze pytasz?!?! - krzyknął Iustus - Nie wiem czy się orientujesz, ale zaatakowały nas jakieś stwory... Mistrz Abadon... został chyba ranny.

Stoicki spokój Bastionu do reszty wyprowadził go z równowagi. Wciąż krzyczał dając niemal do zrozumienia, że dom jest winien całemu temu zajściu...

- A ty mnie jeszcze pytasz w czym możesz pomóc?! Mógłbyś powiedzieć mi co się tutaj dzieje do stu diabłów, albo chociaż jak mogę pomóc Mistrzowi??

Bortasz 13-12-2006 21:44

Cokolwiek by nie powiedzieć o bastionie był myśląca istotą.
Wybiegnij z tego pokoju. Skręci w prawo. Teraz w lewo. Biegnij jak chcesz zdążyć!
Jeżeli jest możliwe krzyknąć spokojnym głosem to Bastionowi to się udało.
Teraz po schodach w dół. Wybiegniesz na wprost głównego wyjścia. Uważaj na siebie. Niemam mocy sięgającej poza moje progi.
Głos był wciąż uprzejmy i opanowany jednak pobrzękiwał w nim smutny ton bezsilności.
Iustus pędził jak oszalały. jakimś cudem się nie zabił pędząc po schodach dopadł wyjścia. Na lewo od niego leżało ciało Abadona. Kakofonia ryków, grzmotów i świateł niemalże go ogłuszyła. Słychać także było miarowe walenie w bramę.

Krakov 13-12-2006 22:00

Sytuacja wyglądała beznadziejnie. Pierwsza myśl nakazywała Iustusowi cofnąć się i ukryć za murami Bastionu. Jednak widok Mistrza, który leżał tuż obok nie dając żadnych oznak życia, przypomniał mu po co tutaj przybiegł. Nadspodziewanie szybko udało mu się opanować strach. Jego myśli były niezwykle klarowne - w końcu nie było czasu do stracenia.
Działał niemal równie szybko jak myślał. W jednej chwili znalazł się obok Mistrza Abadona, uklęknął, chwycił go za ramiona i potrząśnął próbując go ocucić.

- Mistrzu! Mistrzu, słyszysz mnie?!?!

Bortasz 13-12-2006 22:04

Abadon nie dawał żadnych znaków życia, leżał z zamkniętymi oczami.
A uderzenia w bramę były coraz głośniejsze. Bum Bum BUM BUM BUM! BUM! BUM!! BUM!! Brama długo nie wytrzyma.

Krakov 13-12-2006 22:14

Iustus z niepokojem popatrzył w kierunku bramy zdając sobie sprawę, że najeźdźcy lada moment wtargną do środka. Jedynym rozwiązaniem jakie przyszło mu do głowy, było przeniesienie Mistrza do Bastionu w nadziei, że za w jego wnętrzu uda mu się pomóc. Czym prędzej przystąpił do dzieła. Wsunął przedramiona pod ciało Mistrza i wkładając w to całą swoją siłę spróbował go podnieść...

Bortasz 13-12-2006 22:21

Abadon okazał się lżejszy niż myślał. jednak w chwili kiedy zrobił pierwszy krok brama pękła.

Przerażający stwór zaczął biec w stronę wejścia do budynku. Na jego drodze stał przerażony Iustus trzymający na rękach nieprzytomnego Abadona.

Krakov 13-12-2006 22:31

W sercu Iustusa zagościł jeszcze większy strach niż wcześniej. W tej chwili jednak dodał mu tylko sił. Wiedząc, że jedynym co może go uratować jest ucieczka ruszył najszybciej jak mógł w kierunku wejścia do Bastionu, wciąż trzymając na ramionach nieprzytomnego Mistrza Abadona.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:20.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172