lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Mechaniczni Wojownicy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2586-mechaniczni-wojownicy.html)

Corran 19-02-2007 19:58

- Po krótkiej ale jakże owocnej rozmowie z Jainą, i z Arturem.

Wkroczył do pokoju, spojrzał, prosto i praktycznie, tak jak lubił. Pomyślał o rozmowie z nią na serce spłynęło milutkie ciepło.

Pomyślał także o tym co usłyszał i o tym co się tutaj dzieję dwie piękne kobiety obok.
- Kurcze trza by dać na wstrzymanie co nie ?

Miał dosyć i to bardzo zmęczony i głodny chciał tylko odpocząć tylko odpocząć. Powieki same się zamknęły po położeniu na pryczy. W myślach przyrzekł sobie że jeżeli ten droid który zapędził go do pokoju jeszcze raz go dotknie to pourywa mu wszystkie obwody i wsadzi w miejsce gdzie powinna znajdować się dupa.

Szczęsliwy zasnął.....

Francois de Fou 19-02-2007 20:00

Hunter uścisnął dłoń Corrana.
-Rick Hunter... co nieco o mnie już chyba wiesz -Uśmiechnął się przyjacielsko, jednak w jego oczach było coś. Cośjakby złość. Mechanik udał się do kajuty

Rick czym prędzej odpisał na wiadomość Sonego
"Nie tym razem chłopcze. To Sciśle tajne dane wojskowe. Zresztą sam nie wiem za wiele na ich temat. No a co najważniejsze, wciąż nie wiem co powiedziałem tobie ostatnim razem. Trzymaj się Łobuzie, mam nadzieję, że nie szykujesz czegoś poważniejszego. Mam już dosyć krycia twojej, a przez to i mojej dupy".

Zadowolony z siebie wyciągnął z szafki piersiówkę... jeden mały kieliszek pomyślał trzeba jakoś wyleczyć tego kaca Po czym wychylił jeden łyk. Po czym postanowił się zdrzemnąć. Nastawił sobie budzik, by wstać po pół godziny i wziąć się do roboty. Prawdopodobnie znowu było sporo do naprawiania.

Aivillo 19-02-2007 22:45

Wygrzebała się powoli spod stosu stalowych naczyń.
-Co tu się dzieje do cholery?!- krzyknęła nieco oszołomiona. Wstała, lecz musiała oprzeć się o ścianę, bo świat kręcił się dookoła niej. "Dom wariatów"- pomyślała. Optrzepała ubranie. Zaczęła nasłuchiwać, chyba nikogo nie było. Czy to co słyszała wcześniej było prawdą, czy złudzeniem?
-Chrzanić tą całą popieprzoną misje..- słychać było złość z powodu incydentu. Ciszę przerwał dźwięk komunikatora. To był jeden z tych przystonych brunetów. Pisał: "Co tam u ciebie kwiatuszku? Wpadnij jak masz ochotę. Pokój 263, Paul."
Uśmiechnęła się do siebie. Brakowało jej trochę ciepłych ramion porządnego faceta. Z drugiej strony jednak była posiniaczona i przeraźliwie zmęczona. "Kiedy indziej misiu, dzisiaj nie dam rady palcem ruszyć. Angie."- odpisała szybko i wzdłuż ścian dotarła do swojego pokoju. Potem nie zamykając nawet drzwi padła na łóżko i zasnęła.

Extremal 20-02-2007 15:47

"-To nie jest miejsce dla Ciebie Almeo...porozmawiamy jak wrócę, wracaj nim ktoś Cię przyuważy że bez pozwolenia chcesz lecieć ze mną "- Po czym z całych sił wypchnął swego brata z progu transportowca, wymownym i przeszywającym spojrzeniem Articus uspokaja Almea.

Pilot rozpoczął start statku, Arcticus wygodnie usadowił się w fotelu, przyswajając swe ciało do próżni kosmicznej.

"-To nie był zwykły sen.." Zaczął rozmyślać Niebieskogłowy. "Ten biały gear...ten pilot, czemu głupi sen budzi we mnie tyle niepokoju?"cZaciska pięści z całych sił, po czym po chwili otwiera z powrotem dłoń i zaczyna przypatrywać się sobie liniom papilarnym.
"-Jeszcze się taki nie narodził, który byłby zdolny pokonać Arcticusa..."

Atanael 20-02-2007 15:50

Bez dłuższego, zastanawiania się czy gdybania, Sony przemówił, gdy tylko ujrzał lepiankę...
-No dobra, panowie... Wbijamy...
Powiedział to podchodząc do drzwi próbując je otworzyć, jeżeli stawiały opór, chciał je wyważyć, gdyby okazały się bardzo mocne, czego nie spodziewał się po lepiance, pewnie użyje broni palnej...

Corran 20-02-2007 16:21

Sen, piękny błogi stan ducha i umysłu który pozwala nam się zrelaksować marzyć i śnic o wszystkim i o niczym , pozwala być gdzieś gdzie nas nie ma a gdzie chcielibyśmy być.

Gorąca noc....

Płomienisty pocałunek.....

Żar Ciał.....

Chłód poranka......

Mroźne przebudzenie, i mgliste wspomnienia odległych dni, odległych nocy,

Ktoś powiedział że śpi się z kimś a odpoczywa samotnie...... Mylił się....

Przetarł oczy, które jeszcze sklejone mrużyły si od słońca, ręce skostaniałe, ziewanie, i pierwsze podrygi otępiałego od snu mózgu...

Wstał, przeciągnął się.....
- Nigdy wiecej drzemek w ciągu dnia, boli od tego łeb jak cholera......
Pomyślał o niej, o nim, i znowu o niej, do głowy wpadła myśl o Xarenie i o tej młódce jak ona miała.... aha.. Angelica i jeszcze myśl o Angelice......

Potrząsnął głową....

Aivillo 20-02-2007 18:23

Odchyliła delikatnie jedną powiekę. Zmrużyła ją jednak szybko, bo oślepił ją jasny blask słońca. "To już dzień"- przebiegło jej przez myśl. Wyciągnęła się leniwie na łózku. Nagle odczuła ból w plecach i barku.
-To przez te cholerne garnki- prychnęła ze złością. Wstała powoli unosząc najpierw prawą, potem lewą nogę. Podniosła się i jeszcze raz przeciągnęła. Ruszyła powoli w stronę drzwi łazienki. Otworzyła je i mrużąc zaspane oczy weszła do środk. Nie zaglądała tu wcześniej. Ujrzała nieduże pomieszczenie nie odbiegające wyglądem od pozostałych. Szare ściany i najprostsza armatura. Zbliżyła się do lustra i niepewnie spojrzała na swoje odbicie. Zaspane, rozmazane oczy, włosy w nieładzie, blade policzki...
-Uf, wyglądam okropnie- szepnęła do siebie i zabrała się za codzienną toaletę. Efekt był jak zwykle dobry. Teraz trzeba było się przebrać. Niestety dzisiejszą noc przespała w swoim ulubionym podkoszulku i koszuli. Spodnie też nie były pierwszej świeżości. Rozebrała się i ruszyła w stronę szafy. Po chwili namysłu, która w rzeczywistosci trwała około dziesięciu minut wyjęła nieco za małą seledynową, damską koszulę i wojskowe bojówki. Rozczesała jeszcze raz włosy. Właśnie sięgała po swój komunikator kiedy to usłyszała. Na szczęście była sama w pokoju, bo burczał niemiłosiernie głośno.
-Chyba czas na śniadanie- mruknęła. Wyszła z pokoju, zamknęła drzwi i ruszyła do kuchni. Po drodzę spotkała Paula i jego kolegę, puścił do niej oczko na co odpowiedziałą mu promiennym i zachęcającym uśmiechem. Chciała się zatrzymać, ale pomyślała o tym co mógłby wydobyć z siebie swój brzuch i ruszyła dalej.

Corran 20-02-2007 19:03

Wstał, chłodne powietrze owiało jego nagą sylwetkę, wciągnął na siebie dżinsy skarpetki i na nagi tors założył rozpiętą koszulę, był wysportowany wiec nie miał się czego wstydzić. Kuchnia stała otworem i nęciła miłym zapachem....

Nabrał śniadanko na tackę... Ciekawe co to było... ehhh... nieważne byleby smakowało..... Zobaczył w sali Angelicę
Uśmiechnął się....

Podszedł i dosiadł się do stolika.....
Przy którym siedziała....
Zaczął jeść powoli....

Francois de Fou 20-02-2007 20:19

Do piero po kilku dzwonkach budzika Hunter zdał sobie sprawę z tego, że powinien wstać. Głowa dalej mu pękała, jednak musiał z tym żyć. Udał sięna stołówkę, by szybko coś zjeść i wziąć siędo roboty. Ciekawe kiedy mieli wystartować z tą misją?

Tułacz 20-02-2007 22:45

Arcticus-Przestrzeń

Usiadłeś wygodnie i podziwiałeś z za szyby chłodny kosmos , ile to juz lat mineło kiedy to ty jako szczeniak pchałeś sie na podbój wszechświata , tak hałastra z wibro-mieczem za pasem i myśliwcem do dyspozycji tylko marzy o wyruszeniu w nieznane. Arcticus z klanu Dreznok znał juz dość dobrze realia spełniania takich marzeń, świat był pełen okrucieństwa i wojen , tak idealny świat dla jego rasy.
Do kabiny wszedł robot , zakołysał sie na płaskich stopach i zabuczał.
-Zyczy sobie pan krew lub alkochol ?- Odtworzył poraz tysięczny nagrany komunikat i czekał na rozkazy.
-Przed nami długi lot , lepiej rozkoszuj sie napojami-Krzyknąl pilot poczym zacharczał jak prosie...

***
Sony T-5

Próba wy warzenia drzwi zakończyła sie odzewem osób z wnętrza , granat wstrząsowy wyleciał przez okno i powalił was na ziemie padło kilka strzałów przez uchylone wczesniej okno i zrywając sie z potwornym bólem głowy z ziemiu skryliscie sie za małym wzniesieniem.
-Cholera jasna-Krzyknął Saul , zaówarzyłeś ze z uszu towarzyszy płyną stróżki krwi, szum w głowie był potworny.
-Czego mi tu !!-doszedł was krzyk z wnętrza chaty, poznałeś ten głos to była ona.
-Musimy wziąść chatę podstępem-Odezwał sie kolejny towarzysz, wychyliłeś sie z za pagórka chata miała mocne drzwi , 2 okna małą kratkę wentylacyjną od wschodniej części.Chata nie wyglądała na solidną była kształtu połówki arbuza położonej na ziemi...

***
Corran , Rick , Angelica T-6

Corran i Angelica siedzieliście razem i obserwowaliście w chwili nie zręcznej ciszy ludzi na stołówce, kilka osób w rogu wskazywało na was palcem , ktoś coś szeptał.
Po chwili waszym oczom ukazał sie Rick który szukał własnie miejsca krążąc ze swoją tacą.Któryś z przechodzących wojskowych lekko otarł sie o łydke Angelici , ta zapiszczała z bólu , wspomnienie zeszłej nocy powróciło wraz z pytającym obliczem Corrana.
-w hangarze o 10 macie jakieś 40 minut , przyślę po was droidy...-Burknął przechodzący obok Albinos , widać nie w smak mu była wczorajsza postawa Corrana...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:50.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172