Dokładnie. Siedzimy już drugi dzień na de i pierdzimy w stołki :). Więcej akcji mości MG! Jak tak będziemy ciągle jeść i spać to zamienimy się w ciężkie kloce a nie krzepkich bohaterów :P.

Ofkorz rozumiem was, musicie mi wybaczyć lecz nie było mnie dziś dość długi czas. Jutro akcja się rozkręci, nie martwcie się :D

pytanie do mg - czy podróżując mamy konie czy król nas puścił na pieszo? :)

Pytanka:
1) co jest z krasnaludem? Od momentu kiedy się przedstawił i łyknął wina, nie odezwał się już ani słowem. Zaległ, czy jak ? ;P

2)prośba do mg - mógłbyś nas raczyć nieco bardziej rozbudowanymi opisami? Np. to o co pyta Almena, albo bardziej przedstawić naszą podróż, krainy jakie mijamy, jak i sam las. Słówko o groźnym zwierzaku to mały powód by posłać nas okrężną drogą :P

3)pytanie do gracza Almena - skąd wiesz co robią inni? Na początku smiałaś się z barda i przyglądałaś się wojownikowi. Skąd wiedziałaś, że jeden jest łysy, a drugi wyglądał na zaprawionego w bojach? Tak samo teraz, skąd pewność (pytam retorycznie, bo Archi chyba nie robi nic innego jak składa wiersze i brzdąka na lutni ;} ), że bard coś zagra?
Czy po prostu przez jakiś błąd forum nie mam części postow i omija mnie zabawa ?

Chyba tyle marudzenia :)

No więc tak:

@Almena - lecimy pieszo :D

@copyR -

1) Nie mam najmniejszego pojęcia ;P
2) Mógłbym raczyć :D Postaram się pisać bardziej rozbudowane opisy :D Loozik
3) To już nie do mnie ;P

CopyR; Na początku śmiałaś się z barda i przyglądałaś się wojownikowi. Skąd wiedziałaś, że jeden jest łysy, a drugi wyglądał na zaprawionego w bojach? >>> odp – znam barda:) gadaliśmy trochę o swoich kartach postaci i wyjawił mi co nieco o swej łysinie :) Wojownika nazwałam zaś zaprawionym w bojach gdyż... cóż, prawie każdy wojownik zasługuje na opis „zaprawiony w bojach” jeśli pisze się na wyprawę po Gral :) mam nadzieję że to nikogo nie uraziło...

Nie byli tak znani? Przecież każde arturiańskie dziecko wymówiłoby ich imiona jednym tchem. Nie wiem zupełnie jak mam zareagować. A to, że połowa rycerzy okrągłego stołu żyje w słomiano-drewnianej wiosce jest jak dla mnie przegięciem.

Angrod, nie stresuj się - to jest najwyraźniej jakiś świat alternatywny, w którym PZU nie wypłaca rycerzom-kombatantom emerytury i muszą oni radzić sobie w drewnianych chatach :D:D

Ale przydało by się coś o tym wspomnieć. Jeśli z płonącego pieca wychodzi królik i prowadzi dialog z bohaterami, to ci pewnie nie spotykają się z tym na co dzień i mogą się nieco zdziwić. Jeszcze jedno do MG, czy mógłbyś opisywać trochę więcej szczegółów. My widzimy świat przez twój tekst. Nie musisz bardzo dogłębnie opisywać każdy szczegół wystarczy że o nim wspomnisz. np. gospoda nie wiemy o niej nic przydało by się wiedzieć co tam się znajduje ilu ludzi jakich czy jest duża czy mała. gdzie mieszczą się pokoje.
Nie chodzi mi o długość posta tylko o treść

Ostrzegałem że to moja pierwsza sesja :D

Co do twojego cytatu, owszem, zgodzę się, ale ktoś kto legend nie zna nie musi ich kojarzyć a Lancelota czy Parsifala już prędzej, nie sądzisz?

Co do drewnianych chat - mój wybryk ale uzasadniony ;] wszystko przyjdzie z czasem...

A co do szczegółów - postaram się, obiecuję :)