lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Straznicy] Kamien Dusz (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2934-straznicy-kamien-dusz.html)

Diriad 08-05-2007 00:44

Krótka, acz zacięta walka z Keomą bardzo wyczerpała Lanoretha. Na szczęście udało mu się skutecznie ukąsić przeciwnika. Jednak, podczas tego starcia, coś niedobrego stało się ze Strażnikiem. Nie był pewien, co to mogło być, lecz miał nadzieję, że to nic wielkiego i że łatwo się z tego wyjdzie. Jako, że reszta grupy skutecznie zajęła się Keomą, on mógł odpocząć. Chwiejnym krokiem przeszedł przez mgłę w nieco spokojniejsze miejsce, kilkanaście metrów obok. Usiadł tam na ziemi, obserwując sytuację towarzyszy, oraz własny stan. Na wszelki wypadek przygotował pistolet tak, by łatwo mógł go użyć.
Bardzo bolała go głowa; miał nadzieję, że zaraz nie zemdleje - starał się temu jakoś zapobiec.

Midnight 08-05-2007 02:36

Potezny piorun wystrzelil z dloni K'verth'a mieszajac sie z podmuchem wiatru wyslanym przez Teka. Magiczny pocisk uderzyl w piers Keomy. W miedzyczasie wszyscy atakujacy zostali odepchnieci magiczna moca przez Hammertima, ktory rowniez wlaczyl sie do walki uzywajac swojej snajperki. Keoma zachwial sie. Wygladal przez chwile jakby znow mial zaatakowac gdy kula dosiegla jego piers. To bylo najwyrazniej juz za duzo dla tego niezwyklego mezczyzny. Pokonany lezal na trawie ciezko dyszac. Z jego ciala wydobyl sie czarny dym, ktory niczym waz podpelzl do klaty i wnikanl w ktoras z szczelin. Dziewczynka przestala wirowac z gracja ladujac na ziemi. Cala okolica az iskrzyla od magii. Niedzy zdzblami trawy przeskakiwaly wielobarwne iskierki. Unosila sie tez delikatna mgielka w zloto czarnym kolorze. Zapanowala cisza.
- Przyjaciel umiera. Nie pomoge.
Glos Ninerl zabrzmial smutno i niemal placzliwie. Dziewczynka podeszla do Keomy i odgarnla mu wlosy z czola. W waszych glowach zabrzmial ponownie jej glos.
- Ten wojownik przeprasza was za wszystko. Jego umysl nie byl dosc potezny aby oprzec sie memu ojcu. Teraz odchodzi. Prosi abyscie mu wybaczyli. Wybaczycie?
Madre oczy o niezwyklym zlocistym kolorze spoczely na kazdym z was.

Mroczusia 08-05-2007 08:08

Zmieszana Kate spojrzała na resztę grupy. Nie wiedziała o co chodzi. Dziewczynka coś zaczęła mówić, o przebaczeniu, przyjacielu itd. Z minuty na minutę w młodej strażniczce sie coraz bardziej gotowało :) Nienawidziła takich sytuacji, kiedy nie wiedziała o co chodzi w rozmowie, albo w gestach. Po chwili strażniczka przemieniła się w jastrzębia i na szeroko rozpiętych skrzydłach zaczęła szybować nad polaną. W jej głowie kłębiło się mnóstwo pytań. W końcu przysiadła na jakiejś nie dużej gałęzi i z powrotem zaczęła obserwować przebieg wydarzeń.

Diriad 08-05-2007 12:56

Lanoreth, ledwo przytomny, nadal siedział pod drzewem. Mgła przerzedziła się już znacznie - szybciej, niż zwykle - prawdopodobnie było to spowodowane jego wyczerpaniem oraz całą tą magią tryskającą z każdego fragmentu otoczenia. Jemu jednak i tak nie sprawiło to różnicy. Słysząc jakby z oddali głos dziewczynki, nie powiedział nic, lecz zmęczony zakołysał twierdząco głową, nie wiedząc nawet, czy czarodziejka na niego patrzy. Wydawała się być mądra - inaczej nie przytaknąłby na wybaczenie osobie, która właśnie chciała ich zabić.
Nie miał siły na głębsze przemyślenia.

Julian 08-05-2007 13:51

Tek wsparł się na mieczu dysząc. Słowa dziewczynki sprawiły, że nagle wszystko zdało się tak oczywiste. Na postawione pytanie należała się jakaś odpowiedź. Zastanowił się nad nią chwilę.
Spojrzał na Keomę. Umierał śmiercią wojownika, taką jaką on chciałby kiedyś umrzeć. Sam się sobie dziwił, że zazdrościł mu śmierci...
- Nie. - Rzucił w stronę dziewczynki twardym głosem. - Nie ma czego. Niczym nie zawinił.
"To nie z nim walczyliśmy." Pomyślał. Mocniej oparł się na mieczu wpatrując się w ziemię i pogrążył w rozmyślaniach. Długo minęło od jego ostatniej prawdziwej walki z godnym przeciwnikiem, jakim z pewnością był Keoma. Nie darzył go ciepłymi uczuciami i nic nie mogło tego zmienić, lecz należał mu się szacunek.
Spojrzał na leżącego mężczyznę nieobecnym wzrokiem.

Marok 08-05-2007 15:15

Hammertime

Murzyn słysząc głos dziewczynki wzdrygnął się. Jednak nie przeraził. To nie był mój przyjaciel, lecz i nie wróg. On przegrał z istotą o silniejszej woli niż on sam. To moja kula go zabiła. A jednak nie czuję satysfakcji. Hammertime podszedł do Lanoretha i postanowił czywać przy nim. Miał ciężkie przeżycie. Powinien odpocząć. Taki bohaterski czyn. Nie powinniśmy o nim zapomnieć. Kiedyś to spiszę w jakiejś księdze i na pendrive. Nie spotkałem kogoś tak dzielnego i tak głupiego. Ciekawe co mu będzie po tym wydarzeniu.

Hael 08-05-2007 19:20

Wszystko minęło. Hael rozluźnił się i nadal trzymając wyciągnięty miecz przed sobą rozejrzał po okolicy. Wszystko skrzyło i błyskało od magii. Polana wyglądała cudownie...
Opuścił miecz wzdłuż ciała i podszedł do leżącego Keomy. Skinął głową.
- Nie ma czego... - powtórzył cicho. Wyraz jego twarzy niby się nie zmienił, widać jednak było, że Hael jest mocno zafrasowany.

Macharius 08-05-2007 19:32

Stanął, pozwolił żeby wiatr swobodnie go owiewał, przymknął oczy. Palcami musnął dwa guziki na rękojeści M'akr i bliźniacze ostrza błyskawicznie się schowały. Dotknął guzika na cyfrooku i wyłączył termowizję. Westchnął. Spojrzał na falujące trawy.
-Nie mam czego mu wybaczać - pokręcił głową - Wszak nic mi nie uczynił.

Cold 08-05-2007 19:42

Już po wszystkim – pomyślała Viviana, spoglądając na martwe ciało Keomy. Schowała oba pistolety do kabur i poprawiła fryzurę, jakby od niechcenia.
Spojrzała na dziewczynkę, która powiedziała coś o wybaczeniu i o tym, że ‘przyjaciel’ odchodzi.
- Nie wybaczę mu tylko jednego... Tego, iż miał czelność mnie poniżyć – powiedziała powoli i starannie tak, aby każdy zrozumiał to, co mówiła. Po tych słowach strzepała z rękawa nieistniejący brud i spojrzała na dwóch nieznajomych, których zdawałoby się, że dopiero teraz zauważyła. Uśmiechnęła się lekko nic nie mówiąc.

Midnight 08-05-2007 20:04

Cialo Keomy spoczywalo w objeciach drobnej dziwczynki. Powoli wokol niego zaczely sie zbierac wielobarwne iskierki. Wnikaly w cialo zmarlego mezczyzny. Bylo ich cora wiecej i wiecej. W pewnym momencie Keoma znikl. Stalo sie to tak nagle, ze lekwo zauwazyliscie moment w ktorym jego cialo stalo sie niewidzialne. Iskry otaczajace poprzednio cialo, otoczyly teraz dzieczynke wnikajac w nia. Czesc z nich jednak poszybowala w gore tworzac teczowa spirale. Ostatnia znikla wam wreszcie z widoku. Dziewczynka odezwala sie.
- Kim jestescie?
Dodatkowo w waszych glowach rozlegl sie ponownie jej glosik.
- Dlaczego przybyliscie w to miejsce i co uczyniliscie takiego, ze sam Balr sie wami zainteresowal?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:30.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172