lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [autorski] Dark Messiah (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2955-autorski-dark-messiah.html)

Hrabia Andre 13-04-2007 23:01

- Stoi, stoi - rzekł Andre uśmiechając się do Nekromanty - Jesteś nekromantą, nieprawdaż? Wojna się wreszcie skończyła - rzekłszy to, rozluźniony opadł na oparcie swego krzesła i zmrużywszy oczy zaczął wspominać lata młodości, w których to obserwował magów, uczących innych podstawowych zaklęć z zakresu magii ognia. Przypomniał sobie także twarz swojej umierającej matki. Spojrzał raz jeszcze na nekromantę i zaciskając pięść powiedział - Tak niedawno, a jednak tak daleko...

Panda 13-04-2007 23:16

Hunter
Gdy barmanka odchodziła, złapałem ją za rękę i przyciągnąłem ją do siebie, posadziłem na kolana i szepnąłem pewnym głosem:
-Nie boję się takich jak on... Zabiłem kilkoro i wiem, na co stać taką pokrakę. Przeczytałaś karteczkę?- zapytałem, a barmanka przytaknęła -Zapewne wiesz, że nikomu tego wyjawić nie możesz...- barmanka znów pokiwała głową twierdząco - To gdzie moje piwo?- szepnąłem jej czule do ucha, wstała, uśmiechnęła sie i poszła po kufel. Przyjrzałem się dokładnie jej pięknym kształtom po czym odezwałem się:
-Nigdy nie sądziłem, że wybraniec będzie zwinką wielkości krowy...- spojrzałem w te gadzie ślepia- Lecz jeśli masz ocalić ten świat, będę musiał tolerować Ciebie i Twych kompanów... Trudne to zadanie... Witam, zwą mnie Hunter- powiedziałem do maga w czerwieni podając mu rękę.

vonPeterPL 13-04-2007 23:28

Sidious:
Sidious uśmiechnął się sztucznie do Andre, w sumie wojna go nigdy ni obchodziła, wraz z mistrzem nie stanęli po żadnej ze stron konfliktu, tzymali się raczej z dala całej tej walki dobra ze złem, ale nawet w najgłębszych kniejach znaleźli ich magowie, jeden oszpecił mnie, lecz spotkała go za to surowa kara... i wtedy przypomniał sobie twarz maga z grymasem niewyobrażalnego bólu zadanego jego zatrutym ostrzem, trucizna działała zadziwiająco szybko... Na jego twarzy pojawił się szelmowski uśmiech. Nie czół nienawiści w stosunku do magów, wtedy zabił bo musiał, a sądząc po twarzy Andre też kilku nekromantów w życiu "bliżej poznał". Sidious Podniósł ręke skierował ją w geście powitalnym w strone ognistego maga, oczekując reakcji:
- Jestem Sidious, i jak zgadłes jestem nekromantą, mam nadzieje że spory naszych "profesji" nie zaćmią naszego wspólnego celu...

Hrabia Andre 13-04-2007 23:34

- Nie ma mowy! - rzekł Andre również wyciągając rękę ku nekromancie - Zwą mnie Andre, i jak już wszyscy wiedzą jestem Magiem Ognia. A teraz, po tej szybkiej bójce i poznaniu się, powiedzmy sobie szczerze - co my teraz właściwie będziemy robić? - rzekł z udawanym, pytającym tonem Andre. - Ruchy kluchy! - rzekł w stronę kompanów - Bo twardym trza być, a nie miękkim! No więc? Pijemy coś, jemy i w drogę, a?

vonPeterPL 13-04-2007 23:48

No cuż skoro tak stawiasz sytuację Andre...-powiedział Sidious- trzeba wypić za to niezwykłe spotkanie!- zamachnął bladą ręką do barmanki i odwrócił się do reszty towarzystwa mówiąc- usiądzcie wszyscy, zmieścimy się, nawet dla ciebie droga ekhm jaszczurko, usiądz obok Andre, bo jak widzisz Hunter wolałby na Ciebie zapolować niż się z tobą upijać...- zapraszającym gestem zamachał ręką tagże na reszte grupy stojącą tuż przy wejściu, nic nie mówili, ale z tego co wywnioskował Sidious tagże byli owymi wybrańcami..

szympmon 14-04-2007 09:38

-Dzień dobry koledzy.Chyba się jeszcze nie przedstawiłem.Jestem łowca Felras-zwrócił się do Sidiousa i Huntera i uścisnął im rękę serdecznie-Nie podobała mi się ta bójka następnym razem może zakończyć się na czymś gorszym-spojrzał na Huntera-Ooo widzę bratnią duszę.Myśliwy ja mniemam?-lecz zanim elf zdąrzył odpowiedzieć podszedł do barmanki i powiedział głośno:
-Piwo dla tych miłych panów!-wskazał na Huntera, Sidiousa, Andre, An'artha i Yarpena.Usiadł przy stoliku i rzekł do kompanów:
-Wreszcie gadasz do rzeczy Andre.Już zamówiłem piwo.

Likier666 14-04-2007 11:40

-Chyba się jeszcze nie przedstawiłem. Zwą mnie Yarpen, jestem krasnoludzkim wojownikiem. To tyle co musicie wiedzieć. No, może poza tym że bardzo mi się nie podobacie-Yarpen zaczął niby od niechcenia wymachiwać swym toporem, patrząc na Huntera i Sidiousa
-Tam z kąd ja pochodze, nie lubimy jak grozi się naszym kompanom, bacz więc na słowa Hunter...

Lkpo 14-04-2007 13:36

An'arth nawet uśmiechnął się widząc jak człowiek wyrzucony w powietrze rozwalił głową krzesło. Lecz jego myśli szybko powróciły do słów Huntera. Po chwili oceniania swych możliwości podszedł do elfa niby od niechcenia. Wiedział, że tamten ciągle na niego uważa, jednak nieraz już robił takie sztuczki. Zanim ktokolwiek zdążył mrugnąć Khaasta trzymał Kooth przy szyi myśliwego. Szepnął mu do ucha słowa, które nie doleciały do nikogo (używam specjalnej umiejętności-napiszę MG jakiej)
-Gdybyśmy spotkali się na Zewnętrzu musiałbym cię zabić. Twe strzały nic mi nie zrobią. Jeszcze raz tak się do mnie odezwiesz a zabiję.
Po czym odłożył broń i usiadł zaraz przy elfie.
-Przepraszam, że musiałem tak zacząć naszą znajomość.-teraz zwrócił sie do nekromanty- Znam dobrze podobnych tobie, i z mych doświadczeń oni zawsze umieli posługiwać się językiem. Mam nadzieję, że nazwanie mnie jaszczurką nie miało na celu mnie obrazić. Takich jak ja zwą Khaasta.
Usiadł i czekał na piwo. Czasami lepiej rozmawia się przy lekkich trunkach. Szkoda, że w takich miejscach nie znadzie piwa z Arborei bądź wina z Ysgaardu.

vonPeterPL 14-04-2007 13:56

Sidious:
Sidious popatrzył z politowaniem na krasnoluda i odpowiedział An'arth
-Khaasta powiadasz? Nigdy nie zagłębiałem się w studiowanie ras zamieszkujace świat, jesteś pierwszym Khaastą z którym w życiu rozmawiam. Wiesz przecież chyba że z każdych zwłok mozna przywołać duszę i uczynić z niej upiora lub z ciała zrobić sługę... Ale nie o tym czas rozmawiać- powiedział Sidious z delikatnym uśmieszkiem- widze że i tobie nie obca jest sztuka przemiawiania, jest w niej coś magicznego, wyczułem to, sam byłem w niej szkolony, choć dawno już jej nie używałem i mogła troche zesłabnąć- dorzucił Sidious, podniósł kufel z piwem który przyniosła barmanka i rzekł
-Zdrowie naszej, kompaniji, na zgode mości panowie!

Likier666 14-04-2007 14:24

Widząc że Sidious podosi piwo szybkim ruchem buławy niszcze kufel (używając umiejętności napisze mg jakiej) patrząc na niego jak na kogoś kto obraża dumę krasnoluda. Tego krasnoludy bardzo nie lubią...
-Myślisz że jeżeli mam 120 cm wzrostu to moje umiejętności są równe memu wzrostowi ?! Jasna cholera, myślałem że z koro jesteśmy jakoby "wybrańcami" to będziecie nas traktować normalnie ! A tu g***o !
Po czym wyszedł z karczmy żeby trochę ochłonąć. Kiedy wrócił żekł:
-Przepraszam, jestem porywczy, to moja wina. Krasnoludy są bardzo wrażliwe, szczególnie na gesty a nie słowa. Jeszcze raz serdecznie przepraszam-po czym siadł przy stole, nadal wyraźnie wściekły zarówno na siebie, jak i na Sidiousa.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:11.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172