Spox. Ja bym do kandydatów zaliczył Sullyego, ale zobaczymy...

Liderem jakiś Jedi chyba powinien być?

No teoretycznie tak...ale nie chce zeby dochodzilo do jakichs nieporozumien

Podczas stronniczych wyborów (postaci) podejrzewam że wygrała by Diana :rotfl:

Heh
Ja też tak uważam :rotfl3:

Ja się nie zgadzam. Uważam, że do czego jak do czego, ale do rządzenia to kobiety nie są najlepsze, zwłaszcza jak jest jedna na 6 facetów. Ale skoro Jedi tak myślą:) Dla mnie bez zaczenia, moze leadera nawet nie być:) Zresztą twi'lek i tak poprzydzielał zadania, w sumie na razie nie musimy się organizować jako całość.

Ja myślę, że wybory raczej nie powinny być stronnicze nie sądzisz Achernar? Poza tym jam Kel-dor i ludźka na mnie nie działać...$)

Propoznuje wybrać tgo lidera jak grupa się już zbierze do kupy i będzie wykonywać jedną misję, bo teraz jesteśmy rozdzieleni

EDIT:

proponuje (nie wiem czy MG się zgodzi) żęby:

mowe zapisywać tak
myśli tak
a zwykły opis tak

Wyobraź sobie, że ja tak robie (ale mi się rymło) Caje-e.
A Achernar się chyba zgodzi ( mam nadzieję)

Fett zginął 4 lata po Yavinie? Kurde, nigdy nie wpadło mi to w ręce. W jakiej to było książce? Bo chyba nie w filmie? Strasznie dawno oglądałem trylogię. Przecież Boba Fett był w Jedi Academy (grze), a to kawał czasu po bitwie o Yavin.

EDIT:
Szkoda że mi nie powiedziałeś podczas rekrutacji...
Mogę albo zedytować tamten post, albo to wszyscy olejemy, a ja się więcej nie będę rozwodził o Fecie. Decyzja należy do MG, rzecz jasna.