Kiedy centaur podskoczył Art'nell chwycił elfa i zasłonił się nim, wyciągnął ręce z za głowy elfa i już miał krzyknąć "LESTA" ale zdarzył tylko "Les.." bo tracenie many nie było konieczne. -Pry koniku... Spokój bo nie będzie cukru. -Wciąż stał za elfem gotowy do ataku. |
Jakieś zielonoskóre ścierwo znowu go obraziło. Podszedł spokojnie do elfa, który był tarczą nieznajomego, i odsunął go spokojnie. Wyciągnął miecz, i chwycił za koniec klingi, po czym uderzył ścierwo rękojeścią w głowę. Na razie to nauczka. Spróbujmy żyć w spokoju, a obejdzie się bez takich akcji. - rzucił w jego kierunku. |
Rzucił elfa na zbliżającego cię konia i krzyknął -Lesta! -Kierując ręce na Centaura. -Do ciebie elfie nic nie mam znaczy mam ale nie teraz. |
Kaptah bez słowa oglądał się gdy niziołek po godzinnym odpoczynku postanowił ruszyć za orkiem i elfem. Mag był zmęczony lecz ta chwila zwłoki pozwoliła mu odzyskać nadwątlone siły do tego stopnia by móc ruszyć dalej. Mentalnie przekazał jastrzębiowi wiadomość "- Żyjemy, jak na razie wszyscy. Jeszcze dziś postaramy się dostać do Korr, a następnie do Innalionie. Po drodze ubiliśmy kilka wampiro-orków nękających okolice." Po przekazaniu tej jakże wyczerpującej i emocjonującej wiadomości podążył szybkim krokiem za Sanderil który dość szybko oddalał się od człowieka. Jednocześnie ręką pokazał krasnoludowi że pora ruszać. Przez większość drogi rozważał dość ciekawe pytanie: "Kogo mógł zaatakować lub obrazić tym razem ? I czy zabił przez przypadek elfa ?" |
Odchylił się, ponieważ nie znał sił nieznajomego. Jednocześnie jedną ręka odepchnął elfa za siebie, by nic mu się nie stało, a drugą uniósł orka (dobrze mówię?) w powietrze, obracając twarzą do ściany, i uderzając kilka razy. Wyjął swój półtorak wolną ręką, i przycisnął ścierwu do szyi, rycząc - SPOKÓJ POWIEDZIAŁEM! - jeśli nie chcesz poznać siły kopyt centaura, opanuj się. |
(Ale sie żeście zapędzili w tej walce! Poczekajcie na mojego posta :-) ) Pełna siła zaklęcia ART'nella miotnęła Allandrilem w prost na stojak na zbroje. Ronan, ugodzony nią w ramię upadł na ziemie, a ork zamroczony ciosem rękojeści półtoraka już się z niej podnosił. W tym samym czasie podbiegło do was kilku wściekłych żołnierzy. - Co wy do cholery wyprawiacie?!-wrzasnął jeden z nich.-Tu jest zakaz bójek! Jak chcecie się tłuc to za miasto! Po tych słowach wojownicy wzięli was za ręce i wyrzucili ze zbrojowni na błocko. Kaptah, Sanderil, Kar-harnak : Po dojściu pod bramę fortu nikt nie kwapił się, by wam otworzyć. Na dodatek zaczeło padać. Z góry usłyszeliście głos: -Stać! Hasło! ----------------------------- Yaneks lekko przesadziłeś. Jako ork, to Dreak jest silniejszy fizycznie od ciebie. |
Wielki centaur błyskawicznie podniósł się z ziemi. Żołnierz nie miał siły, by wyprowadzić go ze zbrojowni (ważę ponad 500 kg), ale Ronan wiedział, co robić. Bez sprzeciwu opuścił pomieszczenie prosto pod padający deszcz. Zadowolony? - burknął w kierunku orka. - Na przyszłość unikaj takiego zachowania, bo następnym razem żołnierze mogą nie być tacy uprzejmi. ----------------------------------------- Eee, ork czarownik i silniejszy od pół-tonowego konia? Strange... A poza tym on zaczął sprzeczkę. |
Zaczął kręcić się do o koła używając zaklęcia "lesta" w celu osuszenia błota a następnie strzepania go. -Żebyś wiedział.. -W tym momencie ze wściekłości nie wiedział w końcu jak go określić. -..koniu.. -Nie było lecz to obraźliwe bo nie znał rasy ani nazwy "centaur". |
Ach, koniu, tak mnie nazywasz? To wiedz, że jestem przedstawicielem prastarej, potężnej rasy centaurów, którzy bardzo nie lubią, jak się nazywa ich końmi. - rzucił z sykiem w stronę orka. |
Więc witaj centaurze, czy jak tam się zwiesz. -Odpowiedział mu, nie zbyt zainteresowany, bowiem strzepuję jeszcze resztki zaschniętego błota. -A ja jestem orkiem, przedstawicielem prastarej i prapotężnej rasy, którzy nie bardzo lubią jak się ich lekceważy i próbuję zabić. -Rzucił w jego stronę z ogromnym przekąsem. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:47. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0