STÓJ krzykną Dracker każdą sytuację można w racjonalny sposób wyjaśnić na pewno.Żaden z królów nie wysyłał by na taką wyprawę złodzieja. Po czym się oddalił i skierował swoje kroki do Daniego swojego giermka I co ty żeś narobił gdzie jest glejt ,ale Dani nie potrafił tego wytłumaczyć wrócił do kompanów i zapytał kapitana. Jak to możliwe że nie na 4 z 6 glejtów 2 osoby weszły a my mamy stać tu na pastwę losu przecież ty możesz potwierdzić nasze przynależności do zakonu i poręczyć że jesteśmy wybrańcami naszych królów Mówił to ze straszną złością i niezbyt wesołą miną czekając na odpowiedz kapitana. |
-Interesująca sytuacja... Wydawało mi się jednak, że wszyscy obecni rycerze na statku mieli glejt. Musimy się zatem rozdzielić, dopóki ta sprawa się nie wyjaśni. Pójdę razem z Kharimem do twierdzy Thorfina. Zobaczymy co da się zrobić. Nie wydaje mi się, żeby któryś z rycerzy ukradł glejty pozostałym. To mogła być sprawka albo jednego z giermków na rozkaz swego pana lub mógł to zrobić sam kapitan statku. Jednak gdyby zrobił to kapitan i wyszło by to na jaw, straciłby i statek i głowę... - Rasklanis rozejrzał się po rycerzach, ich zdenerwowanych minach i przestraszonych minach giermków, którzy najwyrazniej zawiedli swych rycerzy. -Astinosie, weź mój młot bojowy i pilnuj mego rumaka. Chciałbym, żebyś został na statku z pozostałymi. Gdy wrócę zdasz mi raport z tego co działo się tu pod moją nieobecność. - rzekł Rasklanis po czym zwrócił się do Kharima - Myślę, że możemy już ruszać. Musimy jak najszybciej rozwiązać tą sprawę. A ... powiedziałeś, że glejt jest symbolem godności każdego rycerza. Czy jest sposób, aby udowodnili oni swą godność bez glejtu? Czy można wysłać każdego na misję, która udowodniłaby że to prawdziwi rycerze? -wtedy rycerz uświadomił sobie, że Kharim jest tu z polecenia Thorfina i sam żednego polecenia wydać nam nie może. - Trzeba spytać o to Thorfina. Nie traćmy czasu, chodźmy! |
Kucając już pośród traw usłyszał -Spójrzmy na to logicznie. Przecież nasze glejty się nie rozpłynęły w powietrzu! Ktoś musiał nam je ukraść. Ktoś- a po chwili jeszcze gdy świsnęło ostrze: DOWIEM SIĘ KTO TO! *ehh czyli koniec wakacji, a tak chciałem skosztować tych wszystkich napitków* Wypowiedź Drackera potraktował jak niebyłą. Pogładził się po bliźnie. Poczym wysłuchał wywodu Rasklanisa. -Szerokiej drogi i wracajcie czym prędzej!! Skoro popijawa nie wchodzi w rachubę... rzekł do Alemira odnosząc się do jego słów-ja Ci w tym dopomogę i przysięgam na imię mej ukochanej na tym ostrzu, jeśli glejty się nie odnajdą... upuszczę złodziejaszkowi krwi, sporo krwi. Miał nadzieją, że złodziej jest jeszcze pośród nich a rzucona przez niego groźba odciśnie się zdradliwym wyrazem twarzy. Przygląda się każdemu dyskretnie |
Głupi glejt! Zupełnie o nim zapomniał. Spytał jeszcze Berianda, giermka, czy nigdzie go nie widział. Niestety nie. Cóż, najwyraźniej po prostu go nie wziąłem. "-Spójrzmy na to logicznie. Przecież nasze glejty się nie rozpłynęły w powietrzu! Nagle ze skupienia wytrącił go głos Alemira: Ktoś musiał nam je ukraść. Ktoś- a po chwili jeszcze gdy świsnęło ostrze: DOWIEM SIĘ KTO TO!" Mythir odsłuchał jeszcze wywodów pozostałych rycerzy. W końcu powiedział: -Mi nie wydaje się żeby ktoś nam te glejty ukradł. Ale jeżeliby to nie musiał tego robić kapitan, tylko np. załoga statku. Ale po co im nasze glejty? Co, nie mają papieru na listy... -A według Kharima z pewnością zarżnęliśmy jakichś rycerzy z zakonów i ubraliśmy się w ich stroje, a potem podszywając się pod nich przypłynęliśmy tu! Po co nam te glejty...- po tych słowach rycerz pokręcił głową |
Drocker wsłuchując się w wypowiedzi reszty rycerzy zaczął się zastanawiać.W jaki sposób glejty zniknął ,kto mógł je ukraść a może giermkowie zapomnieli ich wsiąść z siedzib zakonu.Tysiące myśli kłębiło mu sie w głowie i każda z nich mogła być realna. Panowie zapewne niebawem wszystko się wyjaśni poczekajmy aż Kharim wróci od Thorfina i będziemy wiedzieli jakie Thorfina ma teraz wobec nas plany nie denerwujmy się i nie rzucajmy na siebie pochopnych podejrzeń. Jednak czekał nadal na odpowiedz kapitana. |
Rasklanis rozczarował się bardzo, miał bowiem już plan dzięki któremu pozostali rycerze też by tu dotarli. Dostał chwilowego mętliku w głowie. Postanowił jednak nic nie mówić Kharimowi i rozejrzeć się po okolicy. -Nie wiem jak ty Mark, ale ja idę do karczmy, zmęczyłem się tym marszem na górę, trzeba było wziąść jednak ze sobą konia. Długo się nie zastanawiając rycerz udał się do karczmy, miał ochotę na zimne piwo, miał też nadzieję spotkać jakiegoś Barda, który opowiedziałby mu jakąś zmyślną historyjkę. Zdjął swój kruczy hełm i wziął go pod ramię, zapukał trzy razy do drzwi i sprawdził czy są otwarte. |
-Taaak, wspaniale. Zadanie godne rycerza- zostań na statku i wcinaj dziczyznę. Mi to nie imponuje.- powiedział Mythir, po czym wziął mięso i zszedł ze statku. Postanowił rozejrzeć się po przystani, ale tylko przy brzegu. Promienie zachodzącego słońca silnie oświetlały wzgórze i zamek. -Dziwny ten Sir Thorfin... ma takiego wojownika jak Khamir, i innych zapewne także wielu, a każe królom przysłać jakichś adeptów zakonów żeby badać nieznane... dziwne, nie tak wyobrażałem sobie tę wyspę- westchnął Mythir, wracając na statek. |
Undersky wziął w swe brudne łapy kawał mięcha, który przeżuwał leniwie. Przez to czekanie strasznie mu się cniło. Wysłuchał celnej uwagi Mythira. -Ta cała wyprawa zaczyna śmierdzieć, inośmy tu przybyli same problemy-burknął- To nas tu zaproszono, myśmy się nie wpraszali do czorta!! Idę szukać ziół. *najlepiej trujących dodał w myślach*. Wałęsanie zawsze go uspokajało lecz nigdy nie osłabiało czujności. Na wszelki wypadek zabrał ze sobą broń i na odchodne rzucił do Durala swego giermka- zadbaj o mój łuk tak jak cię uczyłem. |
Dracker siedział przy ognisku w wcinał strasznie łapczywie mięso pomyślał giermka też trzeba nakarmić Dani choć coś zjedz wstał od ogniska i rzekł Kto ma ochotę na mały sparing znaczy poćwiczyć czekał na odpowiedz innych rycerzy. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:49. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0