lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorski] Wiara i Honor (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3677-autorski-wiara-i-honor.html)

Grom 09-09-2007 11:51

Rasklanis zaniemówił. Patrzył bez słowa na Drackera.
-Jak... co było... Nomad... to jego wina... NIE! To nie Nomad zabił Drackera! To ten przeklęty mag! - powiedział sam do siebie Rasklanis. Wiedział, że nie zawsze zabija ten, który wykonał wyrok, ale ten, który go wydał.
-Byłeś dobrym wojownikiem... zasłużyłeś na inną śmierć, niż tej spod kopyt przeklętego Nomada... Spoczywaj w pokoju bracie... Niechaj Kruk zabierze cię w swe Królestwo, gdzie znajdują się wielcy wojownicy Lantanu... Żegnaj... - powiedział Rasklanis z łzami w oczach. Nigdy nie opłakiwał zmarłych. Wierzył, że Królestwo Kruka jest piękne i nie musi martwić się o tych, którzy go opuścili. Zawsze jednak czuł, że zbiera mu się na płacz, gdy wojownik umierał w ten sposób. Śmierć z pod kopyt... nic przyjemnego.... Szybko jednak się pozbierał i wybiegł w stronę karczmy. Nic go nie powstrzymywało. Furia, jaką miał teraz w sercu, chciała się wydostać na zewnątrz. Tłumiony gniew tego wojownika w końcu przejął nad nim kontrolę. Wbiegł do karczmy, słysząc odgłosy walki tam na górze. Ruszył po schodach i nadal nic nie widział. Wszedł jednak do pokoju Marka i zobaczył tam walczących* kompanów. Czterech przeciwników z zawieszonymi łukami na plecach i krótkimi mieczami dzielnie odpierało ataki strażników, których prawie pokonali i jego kompanów. Dobył miecza i ruszył na przeciwnika, który był najbliżej...

Szarża; Parowanie; Atak; Parowanie; Ruch specjalny(atak z prawej od góry, przerzucenie broni w lewą dłoń i atak z lewej strony); Parowanie; Atak; Ruch specjalny - podcięcie; Atak.

*Przypuszczam, że Rasklanis wbiegł do pokoju Silwilina gdy pozostali zaczęli już walczyć.

Beriand 09-09-2007 11:53

Mythir był zszokowany tym że ślady prowadzą do karczmy. Szybko wbiegł na górę i zobaczył walczących. Szybko ściągnął łuk z pleców i:
Czar Natchnienie strażnikowi; z łuku 1; z łuku 2; z łuku 3; z łuku 4; wyjmuje miecz: atak; unik; atak; unik
Przy tym nie zbliża sie zanadto do bandytów, a w ostateczności szybko sięga po Oddech smoka i wypija, po czym próbuje zbić wrogów. ALE TYLKO W OSTATECZNEJ OSTATECZNOŚCI.

Gettor 09-09-2007 14:32

Alemir był co najmniej zszokowany całą sytuacją. Przypuszczał, że mordercy są gdzieś niedaleko, ale żeby w karczmie?!
Szybko rozeznawszy się w sytuacji, zrobił następujące posunięcia:
Specjalne - silny atak mieczem w broń jednego z przeciwników w celu wytrącenia mu jej z ręki
Unik
Kopniak w klatkę piersiową, w celu przewrócenia przeciwnika
Atak
Atak
Parowanie
Atak
Atak
Unik

Ra6nar 06-10-2007 16:20

Wkroczyliście w samą porę, a na twarzy jedynego pozostałego przy życiu strażnika zauważylicie uśmiech:
- W samą porę - krzyknął do Was i rzucił się w wir walki z jeszcze większym zapałem raniąc potężnym mieczem najbliższego łotra. Wykorzystując trafny cios strażnik kopnął go i obalił na ziemię, po czym bez zastanowienia zanużył swoje potężne ostrze w jego ciele kończąc jego żywot.

Nestor
Rozejrzałeś się bacznie po pokoju w poszukiwaniu jakichś przydatnych elementów, które mogłyby Wam zapewnić dodatkową przewagę w tej - było nie było - niekorzystnej dla Was potyczce. Niemalże uśmiechnąłeś się gdy Twój wzrok napotkał ciężką komodę przy ścianie, natychmiast kopnąłeś ją z całych sił i pomagając sobie rękoma pchnąłeś w kierunku najbliższych wrogów, komoda runęła z hukiem na plecy jednego z łotrów uziemiając go już na wieki.
Następnie rzuciłeś czar ''Utrapienie'' w kierunku dwóch łotrów, którzy jeszcze pozostali przy życiu, widziałeś jak strużka magii mknie w kierunku jednego z nich i jakgdyby rozpływa się po jego ciele. W jednej chwili ofiara zaklęcia rzuciła miecz pogrążając się w beznadziei. Wykorzystując to, strażnik natychmiast poczęstował łotra ciosem w twarz obalając go na ziemię, a następnie dobijając mieczem. Miałeś zamiar atakować, ale dzielił Cię największy spośród wszystkich dystans od ostatniego pozostałego przy życiu złoczyńcy...

Rasklanis
Nie zwlekałeś długo, widząc, że znajdujesz się najbliżej ostatniego żywego przeciwnika, postanowiłeś na niego ruszyć szarżą, niestety, zapomniałeś o leżącej na ziemi komodzie i w już w trakcie biegu potknąłeś się padając na ziemię. Poczułeś przeszywający ból w czaszczce - zdaje się, że mocno się obiłeś tym upadkiem. Zamknąłeś oczy i popadłeś w stan nieprzytomności...

Mythir
Twoim pierwszym posunięciem było rzucenie zaklęcia Natchnienie w kierunku strażnika, który w jednej chwili rzucił się na jedynego wroga z przerażającym okrzykiem bojowym na ustach, przeciwnik zdawał się być przerażony. Wtedy naciągnąłeś strzałę na cięciwę i czekając na moment, w którym będziesz mógł strzelić mierzyłeś we wroga. Przesłaniał Ci go walczący z natchnieniem strażnik, ale nie obawiałeś się chybienia - nie było o tym mowy. Po chwili strzała rozcięła powietrze i pomknęła przez pokój. Strażnik zdziwiony przyglądał się osuwającemu się na ziemię łotrowi ze strzałą utkwioną w sercu...

Gettor
Wkraczając do karczmy dopadłeś do jednego z przeciwników i uderzyłeś mieczem w jego krótki miecz, który natychmiast wyleciał mu z rąk, gdy ten próbował trafić Cię pięścią, wykonałeś zręczny unik, a następnie kopnąłeś go w pierś. Przeciwnik odsunął się w tył i to właśnie wtedy przygniotła go komoda obalona przez Nestora. Nie było już potrzeby walczyć. Wasi przeciwnicy nie żyli...Tylk co z Rasklanisem...

[oczekuję teraz pdojęcia przez Was jakichś środków może w celu wytropienia szajki złoczyńców, może w celu odkrycia powodu nagłych smierci towarzyszy]

Grom 07-10-2007 08:42

Rasklanis potknął się o komodę i jak kłoda padł na ziemi w swej ciężkiej zbroi. Padając, walnął głową w róg komody i mimo hełmu, poczuł jak twarz zalewa mu krew. W jednej chwili pomyślał - "Co za debil..." - po czym stracił przytomność.

Beriand 07-10-2007 11:23

Mythir posłał strzałę w kierunku ostatniego żyjącego bandyty. Potem podszedł do Rasklanisa i zbadał go.
-Chyba jest nieprzytomny... Strażniku, nie wiesz skąd przyszli bandyci? Uważam, że trzeba wypytać karczmarza i powiadomić Kharima... A Rasklanisa można przenieść do alchemika jeżeli stało się coś poważnego.

qaz 07-10-2007 12:39

Nestor nie miał czasu na jakiekolwiek gadanie, z miejsca zabrał się za przeszukiwanie ciał. Miał cichą nadzieję znaleźć coś, co rozjaśni ich położenie. *Jeśli robili to na zlecenie, to może mają jakieś "dokumenty"*. Z wielkim zapałem przetrząsał ubrania zbirów, zwracając uwagę na wszystko co mogło wydać się dziwne począwszy od ozdób a kończąc na specyficznym zapachu. Rozpaczliwie szukał wskazówek. Kto wie może reszta będzie miała ciekawsze pomysły. W pewnym momencie gdy przemówił Mythir Undersky zdał sobie sprawę, że kolejny z jego towarzyszy jest w nieciekawej sytuacji. Rozejrzał się za Alchemikiem, który za nimi podąrzał. Jeśli jest w pobliżu mówi:

-potrafisz mu pomóc tu na miejscu? Teraz każdy jest potrzebny...

Gettor 07-10-2007 13:14

Alemir patrzył na martwych zbirów z pogardą.
*Słabeusze...* pomyślał.
Powoli, leniwie odwrócił wzrok najpierw na Rasklanisa, potem Mythira i wreszcie na Nestora.
Podszedł do tego ostatniego i wyjął specyficzną strzałę, którą znalazł przy zwłokach Marka. Podał ją Nestorowi.
- Widzisz przy nich coś podobnego? - zapytał. Nie czekając na odpowiedź sam zaczął przeszukiwać jednego ze zbirów. Chciał wiedzieć czy Mark został pomszczony, bo jeśli nie to przed Alemirem było jeszcze sporo pracy...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:30.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172