lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [HP] Rok pierwszy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3734-hp-rok-pierwszy.html)

Kolmyr 24-08-2007 13:05

Pokazał dziewczynie niewidzialny język.

-Tutaj wolno nam przebywać w końcu pokój wspólny to cześć dorminatorium a nam wolno przebywać w nocy tylko w nim z tego co mi wiadomo...-powiedział spokojnie.

-Ale z ta peleryną możemy bez konsekwencji przemieszczać się swobodnie po całym zamku! To jak wybiera się ktoś ze mną na małą wycieczkę?-czuł się pewnie gdy był niewidzialny.

Teraz mogli robić co tylko chcieli. Chłopak przemieścił się znów po cichutku aby czasem nikomu nie przyszło na myśl złapanie go i powstrzymanie.

Cold 24-08-2007 15:02

Co za wredny, bubkowaty, pewny siebie karaluch!’, przeszło jej przez myśl, gdy usłyszała słowa, wypowiadane przez niewidzialnego Joshuę.

Ciekawość zżerała ją od środka, gdy sobie wyobraziła, ile mogliby zwiedzić pod tą peleryną. Na przykład tajemnicze trzecie piętro…
Ja chyba zwariowałam…

- Ja idę! – oznajmiła radośnie, rozglądając się za kolegą. – Chociaż uważam to za bardzo, ale to bardzo kiepski pomysł… Jednak moja ciekawska natura nie pozwala mi zostać w Pokoju Wspólnym, kiedy mam możliwość zwiedzenia całego zamku!

Midnight 24-08-2007 17:55

- Zwariowaliście?! Ktoś może nas przyłapać i stracimy punkty, choć jeszcze nie zdążyliśmy żadnych zarobić! – oznajmiła Jagoda, krzyżując ręce na piersiach. – Skąd masz pelerynę-niewidkę? To rzadkość, pozostało zaledwie kilka egzemplarzy, jeśli nawet nie jeden! Jeśli przyłapie nas tutaj prefekt, albo sama McGonagall, to już po nas…

Sara przez chwile zamarla wyobrazajac sobie mine rodzicow dowiadujacych sie, ze ONA zlamala regulamin bynajmniej nie uzywaniem czarnej magii, a walensaniem sie po zamku z gurpa gryfonow..... Ciarki przeszly jej po plecach... Taki wstyd....


- Tutaj wolno nam przebywać w końcu pokój wspólny to cześć dorminatorium a nam wolno przebywać w nocy tylko w nim z tego co mi wiadomo...Ale z ta peleryną możemy bez konsekwencji przemieszczać się swobodnie po całym zamku! To jak wybiera się ktoś ze mną na małą wycieczkę?

Wycieczka?! Jej usta ulozyly sie w radosny i oczekujacy usmiech.. Wycieczka... A tam rodzinka.. Najwyzej palpitacji dostana co im raczej nie zaszkodzi. Albo i zabiora ja ze szkoly jako zakale rodziny przynoszaca im wstyd. O tym jednak nie chciala teraz myslec....

- Ide .. Niema szans zebym opuscila taka zabawe....

Zrobila radosnego pirueta i juz jej nie bylo. Skierowala sie bowiem do dormitorium bowiem w pizamie paradowac nie wypada i zimno przeciez pewnie jest na korytazach. Pospiesznie ubrala wiec czarne dzinsy i butelkowo zielony podkoszulek. Nalozyla jeszcze trampki i zlozywszy szybka relacje z wydarzen na dole tej dziewczynce co sie nie przedstawila, a pierwsza zauwazyla chalasy; zbiegla cicho po schodach i rozgladajac sie wokolo w poszukiwaniu nagle wyskakujacej glowy lub tez reszty ciala Josha wyszeptala podnieconym glosem.


- Jestem gotowa... Gdzie idziemy? Na trzecie pietro? Zakazany las? Lochy?

Wyrzucala z siebie propozycje z szybkoscia nowego Nimbusa 2000. W pewnym momencie zauwazyla drugiego chlopaka w ich grupie, ktory wciaz milczal. Wydawalo sie jej ze kiedys juz widziala kogos bardzo do niego podobnego.... Moze na ktoryms z przyjec rodzinnych, na ktorych zreszta zazwyczaj przynosila wstyd swojej rodzince.. Echhh ...Usmiechnela sie do niego i spytala.

- A ty co proponujesz.....? I jak masz na imie? I czemu tak cicho siedzisz? I czy ja cie juz kiedys nie spotkalam?

Kolmyr 24-08-2007 19:40

- Ja idę! – oznajmiła radośnie, rozglądając się za kolegą. – Chociaż uważam to za bardzo, ale to bardzo kiepski pomysł… Jednak moja ciekawska natura nie pozwala mi zostać w Pokoju Wspólnym, kiedy mam możliwość zwiedzenia całego zamku!

"No widać panna "zgodnie z regulaminem" ma w sobie odrobinę szaleństwa..."

- Ide .. Niema szans zebym opuscila taka zabawe....

Zrobila radosnego pirueta i juz jej nie bylo. Skierowala sie bowiem do dormitorium bowiem w pizamie paradowac nie wypada i zimno przeciez pewnie jest na korytazach. Pospiesznie ubrala wiec czarne dzinsy i butelkowo zielony podkoszulek. Nalozyla jeszcze trampki i zlozywszy szybka relacje z wydarzen na dole tej dziewczynce co sie nie przedstawila, a pierwsza zauwazyla chalasy; zbiegla cicho po schodach i rozgladajac sie wokolo w poszukiwaniu nagle wyskakujacej glowy lub tez reszty ciala Josha wyszeptala podnieconym glosem.


- Jestem gotowa... Gdzie idziemy? Na trzecie pietro? Zakazany las? Lochy?

Joshua ukazał swoją głowę.
-No dalej chodźcie wszyscy pod peleryną jest wystarczająco dużo miejsca. A dokąd pójdziemy to już okaże się na miejscu...-powiedział szczerząc się szeroko.

corenick 26-08-2007 02:51

- A ty co proponujesz.....? I jak masz na imie? I czemu tak cicho siedzisz? I czy ja cie juz kiedys nie spotkalam?- Uslyszal Tom i spojrzal na dziewczynke.
Owszem, wydawalo mu sie ze skads ja zna. Niemniej jednak nie mogl sobie przypomniec skad.
- Moje imie Tom... Tom Grinder. Hmm.. Sara Corenick? Skads cie znam. Moze jestes z Londynu? Jezeli mieszkasz w polnocnym londynie to moze chodzilismy do tej samej szkoly podstawowej.
Nastepnie zwrocil sie do Josha.
- Josh. Mysle ze mozemy sobie zrobic wycieczke po szkole. Na zewnatrz jest troche zimno... Swoja droga jak chcesz zmiescic cztery osoby pod ta pelerynka?- Zapytal Tom patrzac z powatpiewaniem na latajaca glowe kolegi po czym zwrocil sie do dziewczyn.
- Jezeli sie bardzo przytulimy to moze nam sie udac ale czy wy tez chcecie isc z nami?

Midnight 26-08-2007 03:41

- Moje imie Tom... Tom Grinder. Hmm.. Sara Corenick? Skads cie znam. Moze jestes z Londynu? Jezeli mieszkasz w polnocnym londynie to moze chodzilismy do tej samej szkoly podstawowej.

Sara przez chwile grzebala w swojej pamieci szukajac nazwiska Grinder. Wlasciwie to natychmiast je znalazla nie byla jednak pewna czy to wlasciwa rodzina. Fakt mama mowila ze maja chlopca w jej wieku ale on pewnie trafil do Slytherinu. Przekzywila glowe i uwazniej spojzala na Toma.

- Hmm ze szkoly to raczej nie ale.... Wiesz wydaje mi sie ze nasze rodziny sie znaja... Moze na jakims przyjeciu wydawanym przez moja matke? Jestes czystej krwi?

Wiedziala ze niegrzecznie tak pytac ale wolala sie upewnic... Mozliwe bowiem ze nie tylko ona okaze sie zakala rodzinki albo ze jego rodzice to jacys normalni czarodzieje, a nie tacy fanatycy jak matka z ojcem.

- Josh. Mysle ze mozemy sobie zrobic wycieczke po szkole. Na zewnatrz jest troche zimno... Swoja droga jak chcesz zmiescic cztery osoby pod ta pelerynka? Jezeli sie bardzo przytulimy to moze nam sie udac ale czy wy tez chcecie isc z nami?

Czy chca?!?! Sara az sapnela z oburzenia.

- Czy chcemy?!?! Jasne ze chcemy.... Nawet sobie nie mysl wymigac sie od zabrania nas z wami. Bo idziemy prawda?


Spojzala niepewnie na druga dziewczyne...

Cold 26-08-2007 12:05

Spojrzała wzrokiem bazyliszka w stronę Sary, gdy ta obrzuciła ich propozycjami. ‘Zakazany Las, trzecie piętro?! Jak oni mogą być tacy nieodpowiedzialni?

Przez chwilę Jagoda przysłuchiwała się rozmowie pomiędzy Tomem, a współlokatorką z Dormitorium. Sara wydawała się być bardzo sympatyczną osobą, ale chyba nazbyt ciekawską i żądną przygód.

- Czy chcemy?! Jasne, że chcemy.... Nawet sobie nie myśl wymigać się od zabrania nas z wami. Bo idziemy, prawda?
Jagoda spojrzała na koleżankę swoimi brązowymi oczami, po czym ciężko westchnęła.
- Sądzę, że wałęsanie się po zamku o tej porze jest bardzo głupim pomysłem, dlatego też pójdę z wami, abyście czasem nie zrobili jakiegoś głupstwa – powiedziała, wyciągając z kieszeni gumkę do włosów, po czym związała je w kitkę.

Redone 26-08-2007 18:23

Fifi nie podobała się cała sytuacja. Przede wszystkim denerwowało ją to, że jutro będzie nie wyspana. Jeśli w ogóle dotrwa do jutra słuchając pomysłów swoich kolegów i koleżanek. Już tak bardzo podpadli a przecież jeśli wyjdziemy to będzie oznaczać nasz koniec. Czy mogę ich wydalić ze szkoły? Gdyby jej rodzice o tym wiedzieli...

- Czy ja też się zmieszczę?

Peleryna wydawała się zdecydowanie za mała, ale trzeba wypróbować. Jeśli ma się coś dziać, Fifi za żadne skarby nie chciała tego przepuścić. To zawsze ona byłą najodważniejsza w sąsiedztwie, nie było takiego drzewa na które nie weszła, ani takiego dachu po którym nie próbowała chodzić. Przy tym zwiedzanie zamku wydaje się dziecinną igraszką.

- A tak w ogóle Saro, nazywam się Fifi Trixibelle Geldof. Czyli po prostu Fifi.

Kolmyr 27-08-2007 16:33

- Josh. Mysle ze mozemy sobie zrobic wycieczke po szkole. Na zewnatrz jest troche zimno... Swoja droga jak chcesz zmiescic cztery osoby pod ta pelerynka?- Zapytal Tom patrzac z powatpiewaniem na latajaca glowe kolegi po czym zwrocil sie do dziewczyn.
- Jezeli sie bardzo przytulimy to moze nam sie udac ale czy wy tez chcecie isc z nami?

- Czy chcemy?!?! Jasne ze chcemy.... Nawet sobie nie mysl wymigac sie od zabrania nas z wami. Bo idziemy prawda?

- Sądzę, że wałęsanie się po zamku o tej porze jest bardzo głupim pomysłem, dlatego też pójdę z wami, abyście czasem nie zrobili jakiegoś głupstwa – powiedziała, wyciągając z kieszeni gumkę do włosów, po czym związała je w kitkę.

Rozmówcy nie dali mu się wypowiedzieć. Gdy chciał już coś powiedzieć pojawiła się kolejna dziewczyna, ta z którą jechali w pociągu.

- Czy ja też się zmieszczę?

-Przestańcie ględzić i marudzić. Nie przekonamy się czy się zmieścimy dopóki nie spróbujemy! Chodźcie bo będziemy tak gadać do rana i nici z naszej wyprawy!-powiedział i rozwarł poły płaszcza w zapraszającym geście.

Midnight 28-08-2007 03:35

- Sądzę, że wałęsanie się po zamku o tej porze jest bardzo głupim pomysłem, dlatego też pójdę z wami, abyście czasem nie zrobili jakiegoś głupstwa.

Sara bezceremonialnie wystawila jezyk do wspoltowarzyszki. Zrobila to jednak tak zartobliwie, ze niemozna bylo miec jej tego za zle.

- Glupstwem byloby zostanie tutaj. Nie chcesz przezyc czegos niesamowitego?! To przeciez idealna okazja. No i peleryne mamy.

Argumenty sypala jak z dziurawego worka. Matka zawsze stwierdzala ze ma migrene jak Sara tylko usta otwieala wiec gdy nadazyla sie sposobnosc usta sie jej nie zamykaly.

- Czy ja też się zmieszczę?

Glos kolejnej dziewczynki, ktory rozlegl sie niespodziewanie w pokoju wspolnym sprawil, ze Sara odruchowo siegla po rozdzke.

- Ufff przestraszylas mnie.

Rzucila z wyzutem do nowo przybylej.

- A tak w ogóle Saro, nazywam się Fifi Trixibelle Geldof. Czyli po prostu Fifi.

Dziewczyna usmiechnela sie do Fifi przyjaznie. HA!! To juz bylo ich piecioro i na dodatek dziewczyny byly gora... Hihihi ...

-Przestańcie ględzić i marudzić. Nie przekonamy się czy się zmieścimy dopóki nie spróbujemy! Chodźcie bo będziemy tak gadać do rana i nici z naszej wyprawy!

Kolejny raz tego wieczoru jej rozowy jezyczek wysunal sie z ust i cala swa dlugosc okazal lewitujacej glowie.

- Zrzeda jestes wiesz...

Jednak natychmiast skozystala z zaproszenia wciskajac sie pod material obok chlopaka.

- Hej!! Niemam reki XD. Jaki ten material fajny w dotyku. Ciekawe czyje to jest. Musze napisac rodzicom ze tez taka chce. Hej dziewczyny ruszcie sie, Tom! Ile mozna na was czekac, rano nas zaraz zastanie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:43.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172