-Rzeczesz sprawiedliwie lecz bez sensu. Teraz liczy się ile masz w kapsie a nie w... sercu. Jeżeli musimy to rozdzielmy je dla każdego prócz Zygfryda. On jeszcze nie dotarł do tego wieku, w którym już wiesz na czym świat stoi. Tym więcej dla nas... dobra zupa. - powiedział i poprosił o dokładkę dobrej zupki."Hmmm... Pomyślmy... Tak! To jest to!!!"...
-Dobrze rozdzielmy łup i chodźmy dalej do tego dziada strzaskanego... Wiecie co... ale w tym lesie mogą być dobre jagódki! Po rozdaniu łupów pójdę nazbierać jagódek... - powiedział, uśmiechnął się i ściągnął płaszcz odbierając swoją zupkę...

Uslyszawszy slowa Dark'Reva Zygfryd sie zirytowal.
Rzeczesz zem nie dorosl, zem mniej obyty niz ty mroczny elfie. Ale wynik naszej walki przeczy twemu stwierdzeniu. Czyz nie prawda jest ze ty wielki i niezwykle doswiadczony elf ledwo uszedl z zyciem z walki z takim mlokosem niz ja ? Zastanawiam sie czy prawiac komentarze na temat mojego wieku obrazasz mnie czy tez raczej siebie. Pozatym twoje zachowanie swiadczy o niezwyklej nie dojrzalosci duchowej i moralnej. Nawet najwiekszy szuja ze slamsow ma podobne spojrzenie na swiat jak ty. Ze nie wspomne nawet o malych dzieciach ktore wyklocaja sie o zabawki niczym ty o zloto.

-Ha! Zygfrydzie... bądźmy poważni... po pierwsze gdyby nie pomoc medyczna zginęlibyśmy oboje, ja z wykrwawienia, ty z trucizny... Lecz popatrz na to z drugiej strony: jak następnym razem będziemy walczyć to walka będzie jeszcze ciekawsza. Wróćmy do kwestii złota, możemy się rozstać owszem lecz pamiętaj, honorem się nie najesz, więc nalegam byś wziął swą część... cholera jasna! Ttttsssss! Wiesz nieźle żeś mi przygrzmocił... Bardzo dobra zupka... A i właśnie jak możesz porównywać złoto i zabawki!? To jest wręcz śmieszne! Dzięki złocie żyjesz, dzięki niemu masz co jeść i co pić! Pewnie jeszcze do tego nie dorosłeś... Tak o mało by zapomniał... jak możesz się do mnie odnosić w stylu "prawiąc komentarze na temat mojego wieku obrażasz mnie czy tez raczej siebie" to nie dorzeczne! To że nie doceniłem cię w walce to jedno a mówiąc o swoich i twoich błędach tylko daję rady sobie, tu zgromadzonym i tobie mości rycerzu od siedmiu boleści! I nie próbuj przekręcać mych słów i tak o mnie rzecząc jak sam to powiedziałeś największy "szuja ze slamsów"... Miej się na baczności... - i zamilkł...

Uslyszawszy wypowiedz Dark'Reva Zygfryd usmiechnal sie lekko.
Ja jakos zyje i mam sie calkiem dobrze bez zlota. Uczciwi ludzie zawsze sa gotowi podzielic sie jadlem z rycerzem, a jesli akurat brakuje uczciwych w okolicy mozna polowac. W przeciwienstwie do wiekszosci tak zwanych poczukiwaczy przygod nie potrzebuje hektolitrow piwa i dziwek. Wierz mi duza czesc mojego zycia spedzilem w luksusie i nie ma w tym nic interesujacego, moze poza tym iz posiadanie fortuny pozwala dawac ja innym.Pozatym prosze cie nie groz mi bo ten ozywiacz trupow bedzie mial jeszcze wiecej roboty z zbieraniem nas do kupy.
Jak widac sa osobniki do ktorych nie dociera moja filozofia. To zrozumiale, wszak od stuleci zyjemy w swiecie w ktorym moralnosc i honor sa warte z roku na rok coraz mniej. Ahh, Bogowie trudne zadanie mi wyznaczyliscie ale niechaj zgine jesli mialbym go kiedys zaprzestac.- pomyslal rycerz

Nekromanta widać byłjuż nieco rozgniewany.
-Będziecie się kłucić jak jakieś małe gnojki? Przecież nie widzę problemu żebyście się po prostu tym...
W tym momęcie coś błysnęło i poczuliście chłód. Otworzył się lodowy portal z którego wyszedł wasz znajomy mag.
-Acha, tu jesteście! Ciężko was obiboki znaleźć ale jak widzę misja się udała. Wracamy!
portal przeniósł was do jaskini. Każdy z was dostał po 200sz.zł. i przystąpiliście do innej misji. Jakiej? Zapraszam na nową sesję "Wyprawa po klejnot 2".
KONIEC