Tyaaa, oczywiscie Dark Rev jest o wiele lepszya postacia niz Zygfryd.
Przeciez taki standartowy zly mroczny elf wymiatacz jest niezwykle oryginalna postacia.
Bez obrazy ale to ty ( a raczej Dark Rev ) zachowujesz sie nie logicznie.
Wytlumacz mi w jaki sposob rozdzielenie druzyny i oslabienie jej skladu wplywa pomyslnie na mozliwosc powodzenia naszego zadania ?
O ile rozumiem wyslanie Cadarda na przeszpiegi / skrytobojstwo to juz nie pojete jest dla mnie zostawianie polowy pozostalego skladu na czatach.
Gdyby druzyna byla wieksza to owszem mialo by to sens, ale w tym przypadku spowoduje tylko ze np duza grupa przeciwnikow byla by wstanie najpierw pokonac jedna polowe a nastepnie druga.
PS. Bez obrazy ale uwazam ze moja gra jest lepsza niz twoja ( SORRY ALE COZ...)
PPS. Co do downowatosci Zygfryda : Pierw chwyce cie za slowko : otoz zespol downa nie ma nic wspolnego z widzeniem swiata w dwoch kolorach ( czarnym i bialym ). Zapewne jest to troche naiwne ale przynajmniej IMO stanowi mila odmiane od legionow super mhroooocznych zabojcow ktorzy nawiedzaja ostatnimi czasy sesje na forach. Rozumiem takze ze ciemna strona mocy jest pociagajaca, i jest to glowny powod dla ktorego postac Zygfryda jest taka jaka jest : przeciw-waga

Wiesz co nie chcę wojny. DarkRev jest to postać standardowa. I co z tego??? To że twój Zygfryd wymiata (znaczy tobie się tak wydaje) bo jest szlachcicem i ma zarąbistą broń. A jeśli chodzi o rozmieszczenie drużyny to popatrz sobie na rozmieszczenie. Cadard zabójca szybko zabije nekromantę przez co trupy będące niezbyt dużym zagrożeniem dla maga i wojownika osłabną oraz zabójca mroczny elf i wojowniczy jaszczuroczłek też będą mieli się łatwiej (i to po 1). Jak już Pailukas i Garret znajdą palladynów przyjdą mi i jaszczurowi z odsieczą, która nie musi oczywiście przyjść. Zaś twoja w tym rzecz byś nas powiadamiał na wypadek zbliżającego się zagrożenia ze strony unded'ów. Wiesz jak już powiedziałem w sesji splugawione świątynie są nadmiernie chamskie. Więc uszanuj moją decyzję, bardzo cię proszę. Jeżeli o zespół downa to chodziło mi o nieporadność twej postaci. Nie ma to nic wspólnego z jasną stroną mocy jak to nazwałeś. Wiesz co ci również powiem: chwytanie za słówka jest na dłuższą metę nieopłacalna (wiem z doświadczenia).
P.S.
Przestań zachowywać się nieodpowiednio

Pozdrawiam ;-|

Hmm, ja zazwyczaj odpowiadam na posty takim tonem jakim byly one napisane.
I tez nie chce wojny bo jest nie potrzebna i psuje krew nietylko tym ktorzy biora w niej udzial.
Pozatym nigdy nie uwarzalem ze Zygfryd wymiata i ma super wymiatajacy miecz. Brethal ma swoje zalety i wady ( o ktorych wie MG ). Fakt ze Zygfryd jest swiecie przekonany o prawidlowosci swojej wizji swiata nie swiadczy o jego nieporadnosci.
Co do twojego planu :
Cadar skrytobujczo zabija nekromante : a jesli jest ich wiecej ? A pozatym nie sadze zeby byl nie strzezony. Zaklada to takze ze undeadzi oslabna bez dowodcy ( co jest trafne, ale nie 100% pewne, vide nasze przeszle spotkania ).
A gdyby zrobic tak : Cadar lokalizuje Nekromante i nie podejmujac rzadnych ryzykownych akcji wraca do druzyny ( ktora stacjonuje w ukryciu ), nastepnie druzyna usuwa szefa i uwalnia palladynow ( w dowolnej kolejnosci ) u po ptokach.

A teraz odnoscnie postaci twej : Przyznaje ze moze przesadzilem z tym brakiem oryginalnosci. W Dark Revie jest jedna niezwykle oryginalna ( przynajmniej dla mnie ) cecha. Zadna postac jeszcze mnie tak nie wkurzala swoimi tekstami :P
Otoz mroczny elf zarzuca Zygfrydowi zadufanie w sobie, chec sterowania wszystkim i wszystkimi ( bogowie Zygfryd to nie Jaroslaw K ) a sam zachowuje sie tak samo. Od poczatku przygody knuje, wyzywa i traktuje wszystkich i wszystko z gory.
Oczywiscie nie twierdze ze to zle. Postac musi miec charakter nawet jesli to wredny charakter ale dlaczego TY nie mozesz zaakceptowac fakty ze Zygfryd jest fanatyczny na punkcie dobra i honoru ( tzn tego co Zygfryd postrzega za dobro ) tak jak Dark Rev jest cyniczny i egoistyczny ?
Co do naiwnosci i dziecinnosci Zygfryda : wyobraz sobie ze on jest mlody ( jak wielokrotnie wspominalem w postach ), wychowal sie w duzej mierze na balladach o bohaterskich czynach i naukach swojego mistrza kyle'a ,ktory to wdrozyl mu do lba pojecia takie jak HONOR, Sprawiedliwosc, Dobro.
Jest on jednakze szlachcicem. Chociaz wierz mi wcale nie zachowuje sie jak szlachcic odgrywany przez moja skriomna osoba.
Nie uwazam tez by byl on jakos specjalnie zadufany w sobie lub egocentryczny ( jesli taki jest to rzuc cytatem. )

To tyle na ten temat odemnie

Pax

Hertion, ale Ty mnie zaczynasz irytować. Wielki przywódca się znalazł co nam role wytycza. Naprawdę jestem już tak zirytowany waszym ciągłym irracionalnym kłóceniem się, że aż chyba zaraz odłącze się od drużyny i będze działał na własną ręke. MG, radze sprawdzić kto jeszcze jest gotowy do gry, a kto ją sobie już olał.

Na moj leb to zostalem ja ty hert i wojto. Albo cos kolo tego ^^.

No i jeszcze Pascal, dude. Nie zapominaj o Pascalu. Poza tym faktycznie trochę za dużo się kłócimy. Szczególnie, że jesteśmy na terenie wroga. Poza tym najlepszym planem jest brak planu.

Nie zgodzę się wojto, spontaniczność ma swoje wady. Ja dalej ustaje przy moim planie. Gdyby tylko MG pokierował Cadardem jako NPC to by było świetnie. Potem to już można ich weiliminować :P

Hey, what about me? Ja także gram, ale przez święta mnie nie było (tak wiem, zapomniałem o tym napisać...) a teraz nie odpowiadałem, bo co się będę wtrącać do waszych dzikich kłótni?

Hmm dzika klotnia musi byc obustronna, a to bylo tylko ( ze strony Zygfryda ) niezgodzenie sie z proponowanym rozwiazaniem i odparcie slownych atakow przeciwnika. :P

Wiecie co? Ustalcie jakiegoś szefa, żeby nie było zamętu. Jeśli nie chcecie to mogę losować.