lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Starcraft] Żołnierz doskonały (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5068-starcraft-zolnierz-doskonaly.html)

sante 01-03-2008 20:05

Kobieta upadła unikając kolejnej salwy. Nie bała się, bo to nie było w jej stylu. Jednak bezradność w tej sytuacji, przytłaczała ją, powodując niesamowitą frustrację, wymieszaną z gniewem i pustką w głowie. Wszystko to dawało wybuchową mieszankę. Już chciała stawić czoła robotowi, gotując się na śmierć, gdy usłyszała głos jednego z ludzi. Twierdził, że otworzył drzwi. Tego już nie wytrzymała. Jak ktoś śmiał otworzy drzwi, tylko ona jest tu do tego zdolna, przynajmniej tak się jej wydawało.
- Pokaż mi to. - podbiegła do drzwi. Obok na monitorze widniało migające hasło Titanic. Złapała się za głowę. Jak mogła tego wcześniej nie zauważyć. Była załamana swoim roztargnieniem, czymś co nigdy nie miało miejsca w jej życiu.

Potwór 04-03-2008 16:10

Noż... mać. Jeśli szybko z stąd nie wyjdą zostanie z nich sieczka, parę litrów krwi i rozwleczone po całej podłodze flaki. Mike już miał skakać żeby złapać jedną z dron gdy zmuszony został schylić się by uniknąć ognia jednej z maszyn. Zaklął głośno, czując ból w nodze i ciepło na niej gdy gorąca posoka wypływała mu z rany. Zły nie usłyszał okrzyku o otwarciu drzwi i skoczył na "plecy" jednego z botów.

Maju 05-03-2008 15:22

Timothy czekał w napięciu po wpisaniu hasła. Po chwili zamek ustąpił a drzwi otworzyły się na boki , chowając metalowe klapy w ścianę boczną. W tym czasie Seraya dobiegła do drzwi , rzucając w stronę Timothy`ego niegrzeczne "pokaż mi to". Przed nimi znajdował się lekko oświetlony podłużną jarzeniówką biegnącą przez środek niskiego sufitu przedsionek i kolejne metalowe drzwi. Pomieszczenie miało może dwa metry długości , a szerokie było na trzy dorosłe osoby. Na ścianach znajdowały się apteczki pierwszej pomocy , zawieszone na mosiężnych wieszakach.
Ippon doczekał się kolejnej salwy , lecz tym razem zdążył uskoczyć przed śmiercionośną serią kul. Jacob rzucił płonącym stołem w droida. Mebel uderzył droida , który spadł na podłoże i zaczął wirować , wystrzeliwując przy tym salwy z miotacza płomieni i podpalając wszystko w promieniu trzech metrów. Wszyscy , którzy stali z tyłu poczóli parzące ciepło dochoszące z miejsca gdzie właśnie buchały płomienie. Jedna z salw dosięgła nogi uciekającego Jacoba , powodując podpalenie nogawki. Salamander rzucił kawałkiem krzesła w bota z ostrzami , lecz ten zwinnie uniknął pocisku. Podczas próby uderzenia bota , ten zamachnął się nietypowym mieczem i machnął w powietrzu omijając rękę wystraszonego żołnierza o dwa centymetry. Mike wykorzystując zamieszanie rzucił się na maszynę z laserami , zachodząc ją od tyłu. Zdezorientowany bot zaczął szarpać się i strzelać na oślep , trafiając przy tym jeden z mieczów najszybszego bota.
Wtem waszą uwagę przykuły otwarte drzwi i Timothy z Seraya wpatrujący się we wnętrze pomieszczenia.

Potwór 05-03-2008 20:48

Mike dostrzegł kątem oka otwierające się wejście i zarys nowego pomieszczenia - nareszcie - pomyślał, jednak ani myślał ruszyć do ucieczki, pomału, mozolnie wycofywał się wciąż trzymając bota w rękach starając się przy tym aby lasery trafiały inne roboty, a przynajmniej żeby nie trafiały przeciwników. W końcu, gdy doszedł do ściany oparł się o nią plecami, stanął pewnie na nogach, stopami zaparł się o podłogę i osłaniał tak towarzyszy próbując utrzymać w ręku szarpiącą się coraz bardziej dronę. W końcu gdy zobaczył że ostatni z marines są za drzwiami (lub w momencie gdy w pomieszczeniu zrobiło się za gorąco, a co mi tam :wink:) trzepnął z całej siły botem o ścianę i rzucił się szczupakiem do bezpiecznego -miejmy nadzieję - pomieszczenie.

Szarik 07-03-2008 08:47

Tim zmierzył kobietę wzrokiem wypranym z szacunku. Facetowi jeszczy by przyłożył, ale się powstrzymał.
Zawachał się przed wejściem do tego pomieszczenia... było takie wąskie... Widział już oczami wyobraźni jak się dusi, jak ściany miażdżą go. Słyszał trzaski łamanych kości. Zaczął walić pięścią w ścianę. Odwrócił głowę. Za nim panował chaos. Pomieszczenie zasłane było resztkami mebli. Ludzie biegali jakby oszaleli próbując unikać śmiercionośnych robotów. Ktoś na środku pomieszczenia siłował się z jednym z automatów i szedł powoli w stronę ściany. Oni zginą! Wszyscy zginiemy jeśli się nie ruszysz debilu! Wejdź, musisz... wejdź, musisz... wejdź musisz.... Timothy wziął głęboki oddech i wszedł do nowego pomieszczenia. Nogi miał jak z waty. Zaczął podpierać się jedną ręką o ścianę. Czuł, że przejście korytarzyka zajmuje mu całą wieczność. Uciekaj... uciekaj... uciekaj... dudniło mu pod czaszką. Nie widział kiedy dotarł do drzwi. Oparł o nie dłonie. Chłód metalu nieco go uspokoił. Zaczął przyglądać się drzwiom i ścianie wokół nich. Starał się nie rozglądać po tym strasznym, malutkim pomieszczeniu. Oczy zaczął zalewać mu pot, dłonie mu się trzęsły. Zaczął wyć i ponownie walić pięścią. Gorączkowo rozglądał się za wskazówkami pozwalającymi otworzyć drzwi. Czuł się jak zaszczute zwierzę w klatce, z której musiał się wydostać za wszelką cenę...

Etopiryna 07-03-2008 13:53

Jacob w czasie biegu do wyjścia zauważył płonącą nogawkę, szybko ugasił ogień drugą nogą. W biegu omijał wystrzeliwane pociski i latające odłamki mebli.Podbiegł do szamotającego się z droidem żołnierza i pomógł mu unieruchomić maszynę. Następnie ponaglając wszystkich stanął przy wyjściu osłaniając wbiegających do środka.
-Do wyjścia szybko, Do wyjścia jeżeli życie wam miłe. - krzyczał do wszystkich pokazując na otwarte drzwi. Sam wbiegł do środka i ruszył w stronę następnych drzwi przy, których już pracowali inni żołnierze.
-Dalej, szybko nie mamy ani chwili do stracenia!- krzyczał by ponaglić majstrujących przy drzwiach osobników.

Vatarax 10-03-2008 21:33

Ippon rozejrzał się i zobaczył, że drzwi zostały otwarte. Złapał się za bolonce ramie i pomyślał ,że ta rana to zapewne początek co jeszcze będzie musiał znieść by się wydostać, z tego szczurzego labiryntu. Przyjrzał się gdzie stoją jego towarzysze i ostrożnie posuwał się do przodu przygotowany do ewentualnego uniku przyglądając się nieprzyjacielskim robotą. Myśląc w między czasie, że coraz bliżej do wyjścia.

grabi 10-03-2008 21:59

Salamander walczył z botem uzbrojonym w miecze, chociaż do tej sytuacji bardziej pasowałoby słowo "ucieczka". Thomas co chwilę unikał ataków bota. Niestety atak dwoma połówkami krzesła nie doszedł do skutku i musiał w tej chwili ratować swe życie. W pewnej chwili jedno z ostrzy bota nagle się wyłączyło. To laser uszkodził miecz. Dało mu to przewagę, jednak dalej nie na tyle wielką, aby wygrać z botem. Unikając kolejnych ciosów zastanawiał się nad kolejnym ruchem. Nic dobrego nie przychodziło mu do głowy. Meble, którymi można było się bronić w większości już zostały zniszczone, a szanse na złapanie bota były bliskie zeru.
Nagle usłyszał nawoływanie. Odwrócił głowę w tamtą stronę. Komuś udało się otworzyć drzwi. "W samą porę"- pomyślał Thomas. Nie myśląc za wiele rzucił kawałkiem krzesła w bota, a następnie ruszył w stronę drzwi.

sante 11-03-2008 17:14

Seraya podeszła do jednej z apteczek i wyciągnęła nożyczki, czy cokolwiek tam było nadające się do przerobienia na prymitywne narzędzie. Nie było sensu zostawać dłużej w pokoju, rozejrzała się za przejściem do kolejnego etapu tej "gry", bo tylko z tym jej się to wszystko kojarzyło.

Maju 12-03-2008 08:22

Mike trzasnął botem o ścianę , ten odbił się od niej , zawirował i padł na ziemię. Ippon zdołał dobiec do drzwi pomimo ciężkiego ostrzału z działka gaussa. Wszyscy inni także zdołali dobiec do drzwi. Kiedy jako ostatni wszedł Mike drzwi do pokoju zamknęły się i automatycznie otworzyły się drugie drzwi. To co tam zobaczyliście wcale nie wyglądało zachęcająco. Około siedmiometrowe pomieszczenie całe w metalowych płytach koloru niebieskiego , z sufitu wisiały chaotycznie rozmieszczone białe chwytaki do podciągania się , w kształcie kół. Przypomniał się wam trening , który przechodziliście i ćwiczenie na podciąganie się , którym dowódcy was katowali. Nic nie byłoby tak źle , gdyby nie fakt , że pokój nie miał... podłogi. Pod wami znajdowała się ciemność i nie czuliście zbytniej ochoty aby sprawdzić co jest na jej końcu.
W apteczkach znaleźliście zestaw do opatrunków , wodę utlenioną , bandaże i 2 stim-packi . W mig przypomnieliście sobie ich przeznaczenie. Podczas treningu często musieliście takowe zażywać , po czym testowano wasze przyspieszone reakcje , refleks , zwiększoną siłę itp.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172