lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Storytelling] "Okręt" (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5295-storytelling-okret.html)

Konfor 24-03-2008 23:55

Konfor poczuł się poirytowany tonem hobbita i sposobem w jaki zareagował na Aarona.Już miał zamiar wyciągnąć z pyszałkowatego kurdupla informacje siłą.W tym momencie odezwał się Haku zadając Lynxowi pytania,które Konfor właśnie miał zamiar zadać w nieco mniej miły sposób.Postanowił jednak posłuchać odpowiedzi hobbita...

Altair 24-03-2008 23:57

(Felis catus, Felis catus, obudził się w tym chłopcu)
Druida zaskoczyła reakcja, dzieciak był przerażony, niezdolny do normalnej konwersacji nie mówiąc o telepatii.
Avenzuz obrócił w jego kierunku głowę. Kiedyś czytał księgę z obcej krainy, nazywała się "Księgą kota", opowiadał o wojownikach dla których "NEKO-DO" czyli droga kota była celem. Ten tu obecny potomek Felisa i homo sapiens został na nią skazany.
-Aaron, ładnie. Wiesz z kim rozmawiasz? możesz być trochę zdezorientowany,nazywam sie Sarilo, jestem druidem. Nie bój się podejdź do nas Aaronie
Avenzuz cieszył się że udało mu się nawiązać z chłopcem kontakt.Ciekawiło go dlaczego tak panicznie się boi, czy to przez wojnę?
-Powiedz mi coś o sobie,jeśli masz jakieś pytania oczywiście nie krępuj się i pytaj
Druid popatrzył na niego swoimi złotymi oczami, dostrzegł że on ma podobny odcień.

Cold 25-03-2008 00:20

Aaron był przerażony faktem, iż właśnie ktoś jakby wdarł mu się do umysłu. Mimowolnie cofnął się po raz kolejny w sam kąt pomieszczenia, ukrywając się w cieniu. Jego złociste oczy zakryły kosmyki brązowych włosów, które opadły mu na twarz.
Uwierzył słowom Druida, zresztą nie potrafił nie ufać osobom, które wykazywały choć odrobinę dobroci w jego kierunku.
Ja...ja...do tej pory byłem własnością osób zajmujących się... cyrkami. Występowałem dla nich, za co dostawałem jedzenie. A teraz... Po tym jak wykupił mnie z niewoli ten starzec i wypuścił na wolność, ja... Znalazłem się tutaj - choć były to jego myśli, okropnie się w nich plątał i jąkał. Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, nie był przyzwyczajony do wolności.

Fehu 25-03-2008 10:47

Hobbit wciąż z grymasem na twarzy, obierając kolejnego ziemniaka, odburknął do Haku:
- TO jest "Okręt".
Po chwili milczenia odłożył obranego ziemniaka do miski, westchnął głęboko i zeskoczył z krzesła. Podszedł szybko do wielkiego pieca i gestem pokazał wam, byście się zbliżyli.
- No dobra. To jest Elgard - skinieniem głowy wskazał na ogień wewnątrz kominka. Było to dość dziwne, bo istotnie w piecu nie było niczego oprócz kilku drew i wesoło trzaskających płomieni.
- Pan Hakuru mieszka na ostatnim piętrze i zapamiętajcie, żeby nigdy tam nie wchodzić - gdy to mówił, pokazywał wam schody prowadzące na wyższe piętra.
- Spiżarnia jest tam - wskazał na niewielkie drzwi ukryte we wnęce obok wielkiej szafy w rogu. Lysander jakby sobie nagle o czymś przypomniał, bo dodał szybko: "Bez mojego pozwolenia, łapska z daleka od tamtej szafy..."
Poczekał chwilę, po czym wrócił do poprzedniego zajęcie, ale zanim sięgnął po nowego ziemniaka do obrania, zapytał niecierpliwie:
- Coś jeszcze?

Altair 25-03-2008 13:02

-Z całym szacunkiem ale chciałbym zadać Ci kilka pytań, chętnie pomogę ci tez przy przygotowaniu posiłku. Jak nazywa się miejsce w którym akurat jesteśmy?, drugie : czym jest "okręt" i ostatnie : czemu nas gościsz? nie znasz nikogo z nas a pozwalasz chodzić po całym domu- zapytał hobbita .

Pozostawała sprawa aarona. Spełniło sie najczarniejsze przypuszczenie druida, chłopiec był cyrkową maskotką. Maszynką do pieniędzy. Najważniejsze że udało mu się wydostać teraz będzie musiał popracować nad swoim zachowaniem a coś z niego będzie.

Fehu 25-03-2008 18:13

- Przecież mówię, że TO jest "Okręt"! - hobbit wyraźnie się zniecierpliwił - tak właśnie nazywa się ten dom! A jest to dom pana Hakuru... To on was gości, nie ja. Jestem jego uczniem.
Milczał później przez chwilę, jakby zastanawiając się nad odpowiedzią. Obejrzał druida bacznie, po czym przemówił nieco bardziej spokojnym tonem:
- "Okręt" jest jeden, ale wyjść ma bardzo wiele. Elgard otwiera drzwi tam, gdzie chcemy. Czasami jednak otwiera je dla jakichś zupełnie nieznanych nam osób. Sam nie chce sie do tego przyznać, ale podejrzewam, że robi tak na rozkaz pana Hakuru. Tym razem padło na was...

Konfor 25-03-2008 21:06

Konfor czuł się nieusatysfakcjonowany odpowiedziami Lynxa,więc postanowił pytać dalej,nie czekając co powie druid.

-Kim jest Pan Hakuru i jaki miałby interes w ściąganiu nas tutaj? I o co chodzi z tym Elgardem,nazwałeś tak piec?

Fehu 25-03-2008 22:14

- Pan Hakuru nigdy nie zdradza nam swoich planów. W ogóle rzadko tu bywa, a jeśli już, to zaszywa się na górze i nie wpuszcza do siebie nikogo - hobbit zmarszczył czoło. Najwyraźniej sam nie znał do końca odpowiedzi na te pytania. Po chwili przerwy mówił jednak dalej:
- Zauważyłem, że często wpuszcza tu ludzi akurat bardzo potrzebujących schronienia.
Następnie, z lekkim zniecierpliwieniem i poirytowaniem w głosie, zwrócił się bezpośrednio do Konfora:
- Jaki tam piec! Elgard jest demonem, ale nie ma strachu! Jest dobrym demonem - ostatnie słowa dodał jakby wyprzedzając wasze wątpliwości - to dzięki niemu, no i odrobinie magii pana Hakuru, "Okręt" jest tym, czym jest. To on steruje wszelkimi zaklętymi mechanizmami i przenosi wyjście.
Oczywistym było, że gdy tylko Lysander skończył mówić, spojrzeliście ponownie na piec. Tym razem rzeczywiście coś, albo raczej ktoś, się w nim znajdował. Wśród płomieni dostrzegliście parę oczu i zarys dłoni z długimi palcami. Wyglądało na to, że Elgard jest po prostu ogniem trzaskającym w kominku, z tym że miał twarz i ręce. Demon spojrzał na was swoimi ślepiami, które natychmiast przybrały przyjaznego wyrazu.
- Jestem Vghad Huassan Gervogh Da Elgard, duch ognia - przedstawił się. Jego głos był niski i chrapliwy, jednak ton jak najbardziej wesoły. Skłonił się nieznacznie i skinął na hobbita. Ten podszedł do pieca, chwycił leżący obok kawał drewna i dołożył do ognia. Kiedy świeża drew zajęła się płomieniami, wyglądało to jakby Elgard zaczął ją pożerać.

Konfor 25-03-2008 22:51

Konfor patrzał ze zdumieniem jak demon wchłania drewno.Nie odrywając oczu od demona rzekł do hobbita:

-Więc jeśli dobrze rozumiem,gdy otworzymy drzwi prowadzące na zewnątrz,Elgard sprawi,że znajdziemy się tam gdzie pan Hakuru chciałby żebyśmy się znaleźli?Sądzisz,że powinniśmy przejść przez te drzwi teraz?

Cold 26-03-2008 15:05

Serce zabiło mu mocniej, kiedy Hobbit niemalże wykrzyknął z oburzeniem słowa, opisujące Demona zamieszkującego piec.

Aaron przez cały czas siedział w 'swoim' kącie, jedynie przyglądając się wszystkiemu swoimi bystrymi oczyma ukrytymi pod kosmykami włosów.
Wiadomość o dobrym Demonie siedzącym w piecu wcale nie poprawiła mu nastroju, wręcz przeciwnie... Czuł się niemalże osaczony przez istoty o wiele potężniejsze i silniejsze od niego.

Chłopiec zaczął mimowolnie bawić się końcem swojego ogona, miętosząc go w dłoniach dla uspokojenia nerwów. Czuł, że nie poradzi sobie jako osoba wolna, bez właściciela... Wiedział też, że gdy tylko znajdą się w jakimś spokojnym miejscu, zostawią go zdanego tylko na siebie... Bo na co komu jakiś dziwoląg?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:05.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172