Jakoś powoli sie toczy. Przynajmniej w moim wypadku.

Jednak mam nadzieję, że Alaron szybko dołączy, bo rzeczywiście sesja coś stanęła.

9 czerwca, tak więc sesja według planu powoli zaczyna ruszać. Prosiłbym wszystkich o w miarę regularne pisanie. Smoqu ma już stały dostęp do internetu, Maju ciągle jest w gotowości bojowej, więc jeszcze tylko Alaron. Gdyby okazało się, że jeszcze potrzebujesz trochę przerwy to napisz do mnie PW, bo sesja nie może wiecznie stać w miejscu.

Napisałem przecież, że do 10 mnie nie będzie... No dobra, byłem, ale tylko dlatego, że Firefox ma ciekawą opcję przywracania sesji, a z internetu korzystałem często.
Ok. Powróciłem. Zostało tylko przebrnąć przez lekturę kilku sesji i odpisać na nie.

Po pierwsze nie jestem świadomy tego co się dzieje z moją postacią teraz , po drugie , czemu mnie i moją akcję całkowicie pominąłeś w poście , po trzecie wszystkie orki ot tak wyparowały?? Przydałoby się trochę opisać tą akcję...

Alaron rzucił na Ciebie zaklęcie chroniące przed jego magią, a potem Was obu teleportował na zewnątrz namiotu. Będąc na zewnątrz rzucił zaklęcie, którym w jednej chwili spalił cały obóz orków. Ciebie nie ująłem, bo Alaron w swoim poście dokładnie opisał co z Tobą robi. Brutalnie to brzmi, ale jego magia jest silniejsza od Ciebie. :wink:
W każdym razie sytuacja wygląda teraz tak, że obaj stoicie przed płonącym namiotem szamana, a wszyscy orkowie wokół Was są martwi.

Spoko jednym zaklęciem rozwalił cały obóz orków , bo jest mega potężnym , czy ja o czymś nie wiem?? Np , że dostępna jest rasa półbóg??

Tak jak pisałem w rekrutacji, będą jeszcze sytuacje w których magia będzie bezsilna, ale w tym wypadku musisz się z tym pogodzić

trochę niesprawiedliwe wobec innych graczy ale ok...

Sprawa pierwsza. Nie mówiłem, że "to się dzieje" tylko, że zamierzam to zrobić.
Równie dobrze mogło mi się nie udać.
Sprawa druga. To jest manipulacja temperaturą ciała. Nic niezwykłego. Jeżeli będziesz miał Maga Ognia i storytellingową sesję z MG, który pozwoli na zmianę temperatury ciała, to jest to dostępne zwykłemu Magowi nawet niezbyt zaawansowanemu. Oczywiście wysokość temperatury jest ograniczona, zaś u mnie to ograniczenie jest na dosyć wysokim poziomie. Reszta to zdolności rasowe. To z resztą też zdolność rasowa.
Ani razu jeszcze nie użyłem zaklęcia... a nie, przepraszam, osłona była z magii.
Sprawa trzecia. To jest storytelling. Może mnie zabić byle goblin bez nogi, ręki, oka, połowy twarzy, niedowidzący, niedosłyszący i już praktycznie nic nie czujący. Może mnie zabić niemowlak i zniedołężniały staruszek. Jakim sposobem. MG tak powie.
Moje zadanie jest takie: powiedzieć co próbuję zrobić, a już zadaniem MG jest powiedzieć co mi się udało, a co nie. Może być tak, że nie uda mi się wszystko.
Dlatego właśnie storytelling przeważa mechanikę. Grając postacią o szerokiej gamie umiejętności w przypadku mechaniki, masz pewność, ze nikt cię nie pokona. W storytellingu nawet jak grasz niezniszczalną i nieśmiertelną postacią, możesz zginąć, bo MG tak powie. Proste...

Tyle , że walnąłeś jednym czarem i całą wioska wyparowała , chodzi mi o to , że takimi akcjami totalnie się pomija inne postacie w motywach walki. Jeśli będziesz tym swoim superpotężnym magiem to moja rola ograniczy się do scenek mówionych i robienia dobrego wrażenia. Oczywiście każdy gracz chce się wykazać i w pełni Cię rozumiem , ale moim zdaniem MG z deka przegina.