Aluzju poniał.
Znaczy się więcej akcji, mniej gadania co, kto i ile ma.

No to życie Sophii jest w Waszych rękach.
Niech tylko ktoś wystrzeli. :D

Nie, Tom Atos, to akurat nie była żadna aluzja. :) Ważne jest co kto zabiera, nawet bardzo ważne. Od tego może zależeć Wasze życie.

A tempo akcji jest więcej niż zadowalające. Oby tak dalej.

Pozdrawiam

a to zmienia postać rzeczy.
W takim razie biorę pod jedną pachę 600 kg mąki, ryżu i kaszy, pod drugą 480 kg konserw, na głowę dwie skrzynki granatów, a w zęby te 6 kanistrów z benzyną.

Resztę zakupów weźmie Panna Bielańska. Bo żaden szanujący się Polak, ani Rosjanin nie dźwiga sprawunków. ;)

Ani odrobiny mniej nie oczekiwałem po prawdziwym Aryjczyku :D

Pytanie "Kim jesteście " padło po francusku, w takim tez języku odpowiedział Halder. Tak gwoli jasności.

A serio to proponuję, by Dzik ustalił co kto bierze i już.

Żeby się nie okazało, że mamy 100 granatów i ani jednej puszki mleczka do kawy. :)

Ordnung muss sein, a nie że każdy bierze co chce.

Btw Nie doczekałem się wystrzału. :(

Teraz każdy już zabrał co miał, wszelkie ustalenia dotyczące pobrania dalszych zapasów mogą już dotyczyć tylko "drugiego kursu" do samolotu. :)

Może jeszcze sie doczekasz Tom Atos :D

1-9 września jestem nieobecny, jeśli następny post MG pojawi się w sobotę to raczej jeszcze w niedzielę zdążę napisać i nie stracę kolejki. Jak w niedzielę, to pewnie trzeba mnie będzie ponpcować. ;)

heh, już mam w grupię jednego wroga :twisted:

Heh, gruby, niedługo oberwiesz z FN FAL'a... gratulujemy :D

Przeżyje, mam twardą czaszkę :P