Jak już na Litwę powrócisz będą inaczej gadać - oby ci droga z tatarzynką i koroniarzem wspólnie wiodła :D

Wybaczcie, że króciutko ale i późna pora. A już wiecie jak mi lekko na sercu jak mam ostatnie słowo.

Mam nadzieje, że Asenat ma co najmniej tyle zabawy z tego co ja. Bo coby nie gadać ale to chyba taki smaczek tej sesji jest na tym etapie przygody. A dla mnie to taka wisienka na torcie ;)

Asenat ma. Więcej. Zawsze :D. I lubi sobie powarczeć. Tym bardziej dobrze się bawi, im godniejszego przeciwnika znajduje :).

Tatarzynka odwarknie, jak Asenat upora się z pracą.

A moze powarkiwać w siodłach, w drodze do karczmy ? :)

Bo inaczej Bończa zacznie warczeć i się zrobi powarkowisko a nie sesja. :)

Powinienem popołudniu odpisać.

Jakoś mi się widzi, że co by nie mówić o pogaduszkach Nuszyk z Głodowskim to oboje siedzą już na konikach i na Bończę z góry zerkają. ;)

Myślę, że tak w połowie tygodnia powinienem być gotowy z opisem swawoli w karczmie. Czekam też na info Juniora bo nie chcę mu w paradę wejść.

Cóż... witam ostatecznie w sesji :)

Srogim waść smokiem w Biesiadzie grać zamierzasz :)

Frater ozwij się, bo czuje że w tej karczmie krew się poleje i kogoś trzeba będzie na ostatnia drogę wyprawiać :)

No to i ja mości państwo swoich groszy dodam, a żeby nam smutno nie było do tańca towarzystwo zaprosiłem. :D

Jako, że całe zajście dzieje się przez czas jakiś... a nim dojedzie do pojedynku też jest chwila tedy w tym momencie dzisiaj skończę.

A za czas jakiś opiszę pojedynek, chyba że jakaś dusza niewdzięczna mi koncept popsowa ;)

Domyślam się bystrze, iż Litwin ten co terroryzuje zawalidrogów krócicą to Bończa ? :)

Cenię w Waszmości bystrość, szybkość reakcji, a jak przyjdzie taka potrzeba to mam nadzieję iż celność oko także :D

btw.

terroryzować nabrało ostatnio zbyt pejoratywnego znaczenia - może nie terroryzuje jeno szachuje. Waszeć bardziej strateg jesteś niż samobójca ;)

przepraszam za zwłokę - przygniotła mnie robota :(

jak bóg da zdrowie to wieczorem skrobnę lub jutro.