lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Zaginiony Holocron (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/7061-zaginiony-holocron.html)

one_worm 25-03-2009 13:31

Gdy tylko Morti zameldował o przybyciu floty, nagle Ardenowi odezwał się komunikator.
-Sir! Tutaj Major Lares Batu. Przybywamy pod wasze wsparcie i oddajemy się pod waszą komendę. Jestem na niszczycielu"Apokalipsa", dwa krążowniki "Orion" pod dowództwem Kapitan Shmi Jade oraz "Gladiator" pod dowództwem Kapitana "Branoka Starkiller'a zajęły już pozycję na orbicie i są gotowe do wysłania wsparcia na powierzchnie w każdej chwili. - po tych słowach komunikator zamilkł w oczekiwaniu na odpowiedź...

Medivh 25-03-2009 13:48

- Raczej dużo nie zdziałam. W wolnym czasie po prostu lubię się dokształcać a naprawianie zaniedbałem ostatnimi czasy. Lepiej poczekajmy aż przybędą inżynierowie z resztą wsparcia. Tak w ogóle co to za droid ? Podjedź no tu mały. - Wedge spojrzał na numer seryjny "R2-......"

deMaus 25-03-2009 14:03

Po tym jak Arden odesłał Mortiego z robotem na statek, a Redav wysłał swego ucznia do pilnowania Wedga. Ciekawe swoją drogą kto pilnuje mnie. Właśnie miał wyruszyć do wnętrza ruin, gdy poczuł przenikliwy chłód. Przez moment wyczuł śmierć i ciemną stronę z taka siłą, że na przez chwilę stał sparaliżowany, szybko jednak odzyskał panowanie.
- Redav czujesz to? Szybko, za mną - po czym pognał prosto na budynek, jednak nie wbiegł do środka, lecz obiegł za budynek. po drodze dobył miecza, tak jakby spodziewał się zastać tam wroga. Ostrze zaświeciło srebrnym światłem.


// Jeśli za budynkiem nic niema, patrz niżej.

Po dobiegnięciu, na tyły budynku, rozejrzał się, a po chwili wyłączył miecz.
- Czy ty też to czułeś? - zwrócił się do Redava - ten chłód i tą silną aurę ciemnej strony? Musimy bardzo uważać w tych ruinach. - Ruszył na przeszukiwanie ruin, jednak zachowywał teraz najwyższa ostrożność.




Po jakimś czasie odezwał się Morti.
-Mistrzu flota jest na orbicie,chyba mają tam odziały o których mówiłeś.-
- Dobrze, połącz mnie z nimi. - odpowiedział, a już po chwili odezwał się nowy głos.
-Sir! Tutaj Major Lares Batu. Przybywamy pod wasze wsparcie i oddajemy się pod waszą komendę. Jestem na niszczycielu"Apokalipsa", dwa krążowniki "Orion" pod dowództwem Kapitan Shmi Jade oraz "Gladiator" pod dowództwem Kapitana "Branoka Starkiller'a zajęły już pozycję na orbicie i są gotowe do wysłania wsparcia na powierzchnie w każdej chwili. - po tych słowach komunikator zamilkł w oczekiwaniu na odpowiedź.
- Witam, Majorze, nazywam się Arden Kaylet, czy mamy na lini kogoś jeszcze? - Jeśli ktoś się jeszcze odezwał to także go powitał. - Dobrze a teraz do rzeczy, potrzebuję tu przynajmniej dwa oddziały żołnierzy, oraz kilku techników. Dobrze było by także zabezpieczyć teren i wysłać oddział na wstępny zwiad po planecie. Zróbcie skany powierzchni planety w poszukiwaniu śladów cywilizacji lub jej pozostałości. Zaraz wyśle do was nasz statek, mój uczeń przekaże wam jednostkę R2 należny przeskanować jej pamięć i dokonać koniecznych napraw. Jeśli uda się odzyskać całość nagrania, które wyświetlała jako ostatnie to będzie miły bonus, choć mam wrażenie, że to było by za proste. Mój uczeń przekaże wam także ciało w zbroi szturmowca, proszę o identyfikację w miarę możliwości. To chyba tyle, jak na razie. Czy ma pan jakieś pytania Majorze? - odczekał chwilę po czym dodał - w takim razie wykonać. I prosze aby jednostki naziemne poinformowały mnie o wyladowaniu na planecie. -

morti 25-03-2009 15:27

Morti odezwał się do Wedge.
-Wedge czy mógłbyś wlecieć do krążownika,jakiś inżynier powinien naprawić tego R2.-
Po czym włączył holocom
i powiedział do kogoś na statku
-Zaraz u was zadokujemy,przygotujcie jakiegoś inżyniera mamy dla niego droida R2 do naprawy.
Rozłączył się,nagle poczuł ciemną moc po czym zemdlał miał wizje
przedstawiającą kogoś w kapturze ta osoba mówiła do niego
-Morti przyłącz się do mnie,sprawie cię najpotężniejszym ze wszystkich jedi
morti odpowiedział
-Nie,nie dołącze do sithów,nigdy.
Po obudzeniu włączył holocom i wysłał wiadomość do Mistrza Ardena.
-Mistrzu mam wizje pokazują mi jakiegoś sitha który mówi do mnie żebym się do nich przyłączył,nie chcę być sithem Mistrzu.

Medivh 25-03-2009 15:32

"R2-D8 hmm...ciekawe co tutaj robił"
- A więc nazywasz się R2-D8...myślę że będę Cie nazywał po prostu D8. Co ty na to ? -
Potem obejrzał dokładnie robota. "brudny dosyć." - Puki i tak nie mamy co robić pójdę go obmyć. - Poszedł do ładowni wyczyścić robota. Po chwili wrócił.
-Wedge czy mógłbyś wlecieć do krążownika,jakiś inżynier powinien naprawić tego R2.-
- Dobra już się robi. -
Wrócił do sterowni. Poleciał na krążownik.

- Tu jednostka latająca Jedi. Jesteśmy z tym droidem do naprawy. Prosze o pozowlenia na dokowanie. -

Demon Lord 25-03-2009 15:35

Wszystko stało się tak nagle, aura ciemnej strony przeniknęła przez Mistrza.
Gdy tu przybyli nie wyczuwali niczego, ale teraz to co poczuł było, silne bardzo silne, widocznie nie byli sami na planecie, a w pobliżu znajdował się ktoś z Ciemnej Strony.
-Redav czujesz to? Szybko, za mną
-'Nie mamy chwili do stracenia !! - Odrzekł Redav, który ruszył zaraz za Ardenem, w trakcie biegu wyciągnął swój miecz świetlny, który zapalił się na Niebiesko.
Gdy dobiegli na miejsce zobaczyli.....

//Jeżeli nic ciekawego
-Czy ty też to czułeś? - zwrócił się do Redava - ten chłód i tą silną aurę ciemnej strony? Musimy bardzo uważać w tych ruinach.
-'Ta aura była jakaś dziwna..., ruszajmy !! ' - Odrzekł po czym ruszył do wnętrza ruin.
Wszystko wydarzyło się błyskawicznie, tak że zapomniał poinformować Radiana by czym prędzej wrócił na statek. Miał nadzieje że jego uczeń nie ruszy za nimi.
Nie było zbyt bezpiecznie pozostawiać statku pod opieką jednego akolity i ucznia, miał nadziej że i Radian o ile coś wyczuł wróci czym prędzej na statek.
"KOMUNIKATOR " pomyślał. Nigdy nie przepadał za korzystaniem z elektroniki do komunikacji. Może była to sprawdzona metoda, ale Radev zawsze obawiał się że byle haker mógłby spróbować włamać się i podsłuchać rozmowę, czy nawet podszyć się za osobę z którą Mistrz chciał rozmawiać.
Ustawił wszystko tak by połączyć się z Radianem.
-'Radianie czym prędzej udaj się na statek i czekaj tam na następne rozkazy.'

one_worm 25-03-2009 16:05

Gdy dobiegliście na miejsce odezwał się komunikator u Ardena:
-Oddziały wylądują za kilka chwil niedaleko waszej pozycji. Wstępne skany powierzchni wykazały, iż nie ma tutaj poza tą bazą żadnych innych śladów cywilizacji ani rozwijającej się, ani też jakiejś innej. Bez odbioru.- szybkie potwierdzenie informacji o lądujących posiłkach niezwykle was ucieszyły.

Z pobliskiej góry, która znajdowała się za ruinami, porośnięta wszystkim co zielone, biła słaba aura Ciemnej Strony. Wszystko wskazywało, iż coś jest w tej górze... Nagle zobaczyliście, że statki wsparcia które lądowały zostały ostrzelane z jakiejś broni, która znajdowała się w głębi dżungli, w kierunku góry.


- Tu jednostka latająca Jedi. Jesteśmy z tym droidem do naprawy. Prosze o pozwolenia na dokowanie.
-Pozwolenie udzielone, Witamy na pokładzie...

Gdy wszedłeś na pokład statku i przekazałeś szturmowca rozległy się syreny alarmu bojowego. Do Majora dotarł rozpaczliwy krzyk
-Strzelają do nas! Strzelają! Pomo...- tutaj nastąpiło przerwanie komunikatu.

Z kolej wy na planecie zobaczyliście jak jeden z transportowców uderza o ziemię i staje w płomieniach...

deMaus 25-03-2009 16:30

Ruszam szybko w stronę strąconego transportowca, jednocześnie mówiąc do comlinka.
- Niech reszta statków natychmiast wraca na orbitę. Ponowić skany, i czekać na rozkazy. Jeśli macie silnie opancerzone transportowce, spróbujcie wysłać jeden z samym robotem na próbę, wsadźcie do środka zagłuszacze skanu, żeby nie wiedzieli, że niema tam form życia. Jeśli opancerzony zostanie ostrzelany ale się przedrze przysłać wsparcie następnym. Jak wykryjecie skąd strzelali, przesłać nam namiary. Sprawdzę czy ktoś przeżył wypadek. Majorze, pan dowodzi na orbicie. - biegnąc sięgnął do miecza świetlnego.
Przełączył comlinka na kontakt z Motrim i dodał.
- Morti coś dziwnego dzieje się z nami wszystkimi, jest tu coś z ciemnej strony, zostań na statku, z Wedgem, bądźcie gotowi po nas przylecieć. - Miał nadzieję, że Redav biegnie za nim. Jeśli znajda kogoś żywego to trzeba im pomóc. Gdy dobiegł na miejsce gdzie upadł transportowiec...

Radioaktywny 25-03-2009 16:33

Jak rozkazał Redav tak jego padawan uczynił. Wraz z chwila kiedy rycerze oddalili się ten poszedł w przeciwnym kierunku, aby sprawdzić czy w okolicy nie czai się nic co by mogło zaatakować ich podczas powrotu.

Nagle zdało mu się że słyszy jakiś szmer. Po chwili poczuł się dziwnie, nie wiedział co się dzieje, czuł tylko że jego zmysły wariują. Z każdej strony dostrzegał niebezpieczeństwo. Momentalnie wyciągnął miecz świetlny i jak mu się wydawało zaczął się bronić. Trwało to jakąś chwilę po czym wszystko ustało.

Radian nie wiedział co się dzieje. Dookoła siebie widział tylko posiekane zarośla i drzewa, a to co go przed chwilą atakowało zniknęło. Halucynacje nie trwały długo jednak były tak natarczywe że wyczerpały młodego padawana. Wyłączył miecz świetlny i upadł na kolana. Czuł że jest z nim coś nie tak tylko nie mógł wyczuć co.

Z rozmyślania wyrwała go wiadomość Redava. "Czym prędzej udaj się na statek", z tego wszystkiego zapomniał o drugim zadaniu pilnowania akolity. Czym prędzej zawrócił i rzucił się w kierunku statku. Był tuż tuż kiedy frachtowiec wzbił się w powietrze. Helloman spróbował jeszcze doskoczyć do niego lecz jego moce były jeszcze za słabe aby dosięgnąć takiej wysokości. Wylądował spowrotem na ziemi.

Wściekły na siebie radian zawiadomił redava

-Mistrzu wybacz, nie zdążyłem wrócić na czas... jest jednak coś o czym musimy niezwłocznie porozmawiać . Dzieje się ze mną coś dziw...

Coś mu przerwało. Zauważył że flota którą przysłała Rada jest ostrzeliwana. Nie mógł dostrzec skąd dokładnie jednak przypuszczał że ogień otwarto z dżungli. Po chwili spadł jeden z 2 krążowników. Radian ponownie odpalił komunikator

-Mistrzu nic ci nie jest? Nie wiem co sie dzieje ale myśle że powinienem do was dołączyć. Gdzie się znajdujecie? Chyba że masz dla mnie inne zadanie?

Demon Lord 25-03-2009 16:45

-Mistrzu wybacz, nie zdążyłem wrócić na czas... jest jednak coś o czym musimy niezwłocznie porozmawiać . Dzieje się ze mną coś dziw...-Przerwał w pół zdania Radian. W tej samej chwili Mistrz usłyszał huk, ktoś lub coś atakowało flotę która przyleciała jako wsparcie dla Jedi.
Jeden z transportowców został zestrzelony i rozbił się w dżungli.


-Mistrzu nic ci nie jest? Nie wiem co sie dzieje ale myśle że powinienem do was dołączyć. Gdzie się znajdujecie? Chyba że masz dla mnie inne zadanie?
- Odezwał się komunikator z wiadomością od Radiana.
-'Ze mną wszystko w porządku'-Gdy to mówił, Arden biegł już w kierunku rozbitego transportowca.
-'Czym prędzej udaj się w kierunku rozbitego transportowca, udał się tam Mistrz Arden, sprawdź czy ktoś ocalał.-Przerwał spoglądając na wzgórze z którego biła słaba złowieszcza aura.
-'Ja tymczasem muszę coś sprawdzić, Mistrz Arden zapewne będzie wiedział o co chodzi. -Chwycił miecz w rękę po czym ruszył w miejsce z którego wyczuwał zaburzenia mocy.
-Bez odbioru...- Dodał


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:41.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172