Moja sytuacja w domu jest bardzo napięta i kilka bardzo ważnych kwestii dla mnie stoi pod znakiem zapytania, w tym to czy będę w stanie kontynuować prowadzenie sesji. Jeśli przestanę się pojawiać oznacza to że ułożyło się dla mnie źle, za co z góry przepraszam. Postaram się w takim wypadku to przez kogoś przekazać, bo nie wydaje mi się bym sam miał możliwość...

Jeżeli to tylko tymczasowe kłopoty, lub znikniesz na jakiś czas miesiąc/dwa. To poczekamy... hmm... ja poczekam, mam nadzieje, że reszta graczy też. Oby wszystko poszło jak najlepiej bo ta sesja póki co jest świetna.

Spokojnie, na chwilę obecną nie ma co panikować. Jeszcze nikt nie umarł. Może Nemo wyjdzie z tego całego szamba pachnąc różami. A jeśli nie, pewnie to ja będe osobą, która powiadomi resztę graczy o ewentualnym zawieszeniu sesji. W co nadal wątpię i mam nadzieję na dalszą zabawę.

Ludzie... ja rozumiem wiele rzeczy, ale może tak trochę by sesje naprzód pchnąć?

No cóż, miałem nadzieje na więcej...odgrywania między wami w tym momencie, ale skoro taka wola.
Swoją drogą, mimo szczerych zapewnień od osób trzecich, że ona się kontaktuje, zostawia wiadomości, etc, nadal nie mam nic na komunikatorze od Ayame. Co jest, Itachi zaczaił się na nią w nocy i potraktował swoim pokemonem z Susanoo?
No nic. Zrobię wam trochę Railoadu, dzisiaj będzie mój post.
Aha!
Jeśli chcielibyście spotkać jakieś konkretne postaci ze światów które odwiedzamy, nie bójcie się pisać na komunikatorze. Może nie od razu, ale postaram się je umieścić na waszej drodze ;).

Drobne sugestie dla drużyny:
- Z perspektywy metagry dobrze byłoby gdybyśmy podzielili się informacjami o swoich umiejętnościach. Możemy też tego nie zrobić i poczekać do pierwszej walki, w której to i owo wyjdzie na jaw. Co nam bardziej odpowiada?
- Trzeba się też zastanowić nad podejściem do misji. Czy idziemy do Konoha na pełnym stealth, tak żeby nikt nas nie zauważył, czy przeciwnie wymyślamy jakąś historyjkę (propozycje) i wchodzimy główną bramą?

Ah, zapomniałem. Każda osoba, z wyjątkiem Spider Mana, spoglądając w oczy Profesora po raz pierwszy czuje podobne sensacje, co Shana w postcie startowym. Inaczej też jest, odrobinę, w wypadku Cao i jego Dracularda.

1. Zgodnie z zasadą "I'm left handed" (czy jakoś tak) odmawiam dzielenia się swoimi mocami. O tych co grają "kanonicznymi" postaciami można samemu poszperać w necie i mieć ogólne pojęcie - dlatego robiłem postać autorską by wszystkiego inni nie wiedzieli.

2. Ja na razie proponuję zbutować tą trójkę co się nam napatoczyła i wypytać ich. Może będą mieli coś ciekawego do powiedzenia.

1. "I am NOT left handed". Poza tym, to żadna zasada, tylko specyficzny motyw, który pojawia się w wielu produkcjach. Sama jego nazwa pochodzi z książki Princess Bride autorstwa Williama Goldman'a i zasadza się na odkrywaniu wobec przeciwnika nieznanego do tej pory atutu. Inna sprawa, o mocach mojej postaci jest cały artykuł na Wikipedii, więc zapraszam do lektury. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się także o postaci Famira, zapraszam na GG, z chęcią o niej opowiem ;).

2. Metoda "na tajniaka" dla mnie odpada. Mają dość dobre sposoby detekcji. Proponowałbym iść otwarcie i zaoferować swoją pomoc, aby zyskać zaufanie i informacje odnośnie Naruto. A potem, gdy już ją/jego spotkamy, upolować tego nadętego emo Sasuquacza co dowiedzie naszej dobrej woli i zachęci do powiększenia grupy. Gdyby to nie było oczywiste, jestem za uniknięciem konfliktu z trójką poruszających się w naszą stronę osób.

Jeszcze o tym nie wiemy. ;)

Ale to prawda, nawet jeślibyśmy weszli do Konohy na tajniaka to i tak i tak musimy porozmawiać z Naruto - a to wymaga posiadania jakiejś... tożsamości. Proponuje w notkach rzucać pomysłami, czy jesteśmy z Distant Land of Fanfic, Village Hidden in Threads, z dalekiej przyszłości, a może aspektami dawno zmarłego demona.

A z tą trójką warto pogadać, choćby po to, żeby później mieć jakiś wzór na upodobnienie się do ninja.