[Komentarze] Na własny rachunek - Shadowrun
 

Witam wszystkich!
Sesja ruszyła, choć z opóźnieniem. Na liście płac Xaviera Costy znajdą się:

Alexandra Tien Zhao - Rudzielec
Itaru Sukikomi - Aiden Taan
Iwan Ilijewicz - ZituKX
Jack Goldmane - Gloinfeln
Jonathan Direwolf - Sotar
Kurfud - Shadow man
Thirzen - Maksimusbed

Ponadto Gloinfeln będzie pomocniczym Mistrzem Gry, ażeby historia mogła toczyć się gładko, nawet jeżeli dam plamę (co nie daj Bóg).

Dialogi wystarczy wyróżnić myślnikiem. Kursywą można zaznaczyć przemyślenia i retrospekcje. Poza tym - zdecydowanie sugeruję jedną czcionkę.

Proszę w pierwszym poście umieścić opis wyglądu zewnętrznego postaci.

Życzę miłej gry!

Akurat mam dwa dni wolne od pracy! Chyba nie mogło być lepiej. :D

Pytanko odnośnie postowania: Czy obowiązują jakieś ograniczenia w stylu jeden post na każdą odpowiedź Mistrza Gry?

Nie. Za to ja postaram się pisać w miarę regularnie raz na tydzień i prosiłabym o zbliżoną częstotliwość.

Takie pytania zanim zacznę: Do kąd konkretnie mamy się udać?

Jasna sprawa.

@Shadow man: Jeśli dobrze rozumiem, mamy się ładnie opisać w pierwszym poście, zadać kilka pytań i siedzieć grzecznie na... krzesłach. :D

Też tak myślę. Mam jednak ze 2 pytania:
- Jaka jest pora dnia, roku?
- Czy ktoś nas przeszukiwał pod kątem uzbrojenia (lub jakimkolwiek innym) zanim dostaliśmy się do salki konferencyjnej?

Ojć, nie pomyślałam o dacie...
Przyjmijmy, że jest wczesna jesień - 2 października. Klimat jest tam dosyć łagodny; w środku dnia dość gorąco, wieczorami zimno, często wieje, śnieg zimą to sensacja.

Poproszono was o przybycie pod wyznaczony adres (ulica, numer, pokój nr 86, trzecie piętro) na godzinę 11. W tej chwili jest zapewne kwadrans po.
Nikt was nie przeszukiwał. To nieduży biurowiec, sporo małych firm, na trzecim piętrze pomieszczenia do wynajęcia. Na dole portier spojrzał ciężkim wzrokiem znad swojego sudoku i kciukiem wskazał drogę do windy. Zakładam, oczywiście, że nikomu nie wystawał z kieszeni kałasznikow 8-)

Końcówka mojego posta została ustalona z Sotarem. ;-)

Ekhm... Dałam plamę. Prostuję zatem: to nie pan Costa ani jego sekretarka nie umieją niczego wycenić, to ja mam problem, żeby zgadnąć, ile kosztuje chleb... Dotarło to do mnie ciut za późno, ale ponieważ jeszcze nikt nie nawiązał do tego w poście, zmienię... Proszę uznać, że podano rozsądną kwotę.

To ja skorzystam z okazji i przywitam wszystkich graczy i MG :)
Post jaki jest każdy widzi, mam nadzieję, że dobrze będzie nam się grało :)

Rhaina, nic się przecie nie stało, ja pomyślałam w pierwszej chwili, że to nasza pośredniczka chce dorobić do pensji naszym kosztem. Przyznam, że mi się spodobało ;)