lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorski] Marvel Last Heros (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/9004-autorski-marvel-last-heros.html)

Arvelus 21-10-2010 21:18

Simba zeskoczył z krzesła słysząc syk. Reakcja instynktowna.
Nie wiedział co powiedzieć.

Gratisowa kawka 22-10-2010 21:15

- On ma za dużo tajemnic - powiedziała mu w odpowiedzi. - Sprawa jest naprawdę...
Przerwała słysząc syk otwieranych drzwi. Teoretycznie miał to być dla niej sygnał do wyłączenia maszyny, ale złożyło się tak, że po prostu nie trafiła w przycisk i z wrażenia walnęła dłonią o biurko. Syknęła ni to z irytacji, ni z bólu i westchnęła.
- Panie Parker, ja, ee... - Podrapała się po głowie, okrutnie nagle zakłopotana. Przez chwilę nie odpowiadała a z nagłego poczucia zakłopotania własną naturą zrobiło jej się gorąco. To było tylko wewnętrzne wrażenie. Na zewnątrz wyraźnie zbladła.
- Dobra, coś mi... podpowiada, że można panu zaufać - rzekła wreszcie. - Nie znam zbyt wielu szczegółów. Noe miał coś wspólnego z jakimś Optimusem, nie wiem. Dane mam ze zbroi w której Noe przyjechał a z której aktualnie korzystam. Mógłby mi pan wytłumaczyć o co chodzi z energonem? Może udałoby się porównać informacje.

Kolgrim 23-10-2010 10:14

Coś na dachu nie przypominało Błyskowi ludzi, z którymi kiedyś podróżował. Mogła to być jakaś pułapka zastawiona przez roboty. Sprawdził jeszcze czy generator na plecach ma stałe połączenie z jego ciałem. Wystarczył jeden dotyk aby moc zbawczego prądu popłynęła w nim. Błysk mógł potem wysyłać tę energię w dowolnym kierunku. Spojrzał jeszcze raz na linię wysokiego napięcia. Nawet jeżeli prąd był słaby, to i tak prędkość ucieczki byłaby bardzo duża. Błysk wiedział, że wystarczy dotknąć kabli i pozwolić energii, żeby weszła w jego ciało. Mógł wtedy jak najszybciej uciec, co często robił w przeszłości lub postawić zaporę elektryczną. Wszystkie opcje wchodziły w grę dopóki miał te kable nad sobą. Spojrzał w kierunku czegoś na dachu i wykrzyknął:
- Hej ty tam! Człowiek, czy robot?!
Dopiero za chwilę zdał sobie sprawę z bezsensowności tego pytania. Przecież robot zacząłby strzelać. Mógł też zwabić inne roboty jeżeli tu jakieś były.
No cóż, akumulator gotowy, wszystko przygotowane do zapory elektrycznej. Pozostało tylko czekać na reakcję tego... no właśnie czego? Ze swojego miejsca nie widział zbyt dobrze.

Lechun 23-10-2010 11:29

wtedy dojrzał jakąś postać. I nie wyglądała mu wcale na robota, z którymi musiał walczyć wcześniej. Z tej odległości wyglądał jak... człowiek. A skoro nie męczył go pajęczy radar, postanowił zaryzykować i ruszyć w jego kierunku, zwłaszcza że ten i tak do niego krzyczał coś, czego nie mógł dosłyszeć z tej odległości.
- Kto ty!?
Zawołał, będąc gdzieś w połowie drogi między budynkiem, na którym stał a tajemniczym kolesiem. Nadal celował w niego ze swojej pukawki, skoki też wychodziły mu coraz lepiej.
- Jeśli mnie nie zaatakujesz, ja też nie strzelę!
Dodał jeszcze, chcąc zapobiec jakimś bezsensownym walkom, jeśli nie byłoby takiej potrzeby.

Kolgrim 24-10-2010 12:55

- Jeśli mnie nie zaatakujesz, ja też nie strzelę!
Odpowiedział. Żadnym robotem raczej nie był.
- Spokojnie. Nie zaatakuję. Możesz opuścić broń!
Powiedział i szedł powolnym krokiem w kierunku rozmówcy. Po drodze rozglądał się czujnie szukając dobrych źródeł prądu.

Rykoszet 28-10-2010 14:46

Simba, Iron Lad

'Energon? Raczej to nie ma z tym nic wspólnego' powiedział Parker wpatrując się w symbol. 'W każdym razie to ich paliwo, znaczy się Autobotów, oraz ich przeciwników, Decepticonów. Tłuką się od ośmiu milionów lat i końca nie widać. Energon natomiast można zrobić ze wszystkie co daje energię, prądu, ognia, nawet fali dźwiękowych. Ten zrobiony z mojej krwi nawet w małych ilościach dawał niezłego kopa, tylko nie mamy technologi...
Racją do tematu, jeśli Autoboty są w to jakoś zamieszane, to na pewno chcą pomóc, taką mają naturę. Steve, powiedz słyszałaś jakieś imiona Optiumusem? Może Ratchet, Grapple może Wheeljack? Choć lepiej nie żeby ten ostań
'

Błysk, Scarlet Spider

Stanęli na przeciwko siebie na środku skrzyżowania. Jegomość w dziwacznym czerwonym pancerzu z trzema dodatkowymi ramionami na plecach i gość w zniszczonym ubraniu z akumulatorem domowej roboty na plecach. Piękna para jak z muzeum osobliwości.

Gratisowa kawka 28-10-2010 16:00

Steve przez chwilę myślała, a potem zamknęła oczy. Westchnęła ciężko, po czym wzięła jeden z leżących na biurku kabelków. Mruknęła coś cicho pod nosem, co Simba mógł zidentyfikować jako dość siarczyste "kurwa mać". Nie pasowała jej sytuacja pod jednym, konkretnym kątem.
Podłączyła jeden z końców kabla do komputera, po czym powiedziała do obu z nich dość poważnie:
- Nie mogę wczytać danych. Może to kiedyś... nieważne. Simba, proszę cię, niczego nie ruszaj.
Co miała na myśli mówiąc o "wczytaniu danych"? Prawdopodobnie własną głowę bowiem oparła się wygodniej na swoim krześle, upewniła, że może siedzieć wygodnie, no i wetknęła sobie drugą końcówkę kabla w kark, zamykając oczy.
Głowa bezwładnie opadła jej na bok, kiedy Steve zupełnie utraciła kontakt z rzeczywistością. Na monitorze komputera zniknął charakterystyczny znak, ustępując napisowi:
Wczytywanie danych.
Zajęło to chwilę, a potem zaczął się wczytywać tekst:
'Wheeljack?' głos Noego był lekko roztrzęsiony.
'Nie Megatron w przebraniu, wsiadaj!
Steve mogła sobie teraz obejrzeć wnętrze pojazdu... ale nigdzie nie było kierowcy. Na środku kierownicy był znajomy znak, którym oznaczony był zakodowany pik o górze św. Hilarego.
'Jak wygląda sytuacja?' Spytał Noe.
'Źle' odpowiedział bezcielesny głos. 'Ten komputer, Kronos opanował już wszystko i Optimus rozkazał zapakować się do promu i uciekać. Po Decepticonach nie zostało już ani śladu... Przeskanowałem tą zbroje twojego ojca... Wygląda na to, że chciał cie wysłać do odległej placówki S.H.E.L.D. No, chyba mój portal czasoprzestrzenny wreszcie się na coś przyda...
'Twoje wynalazki...' zaczął Noe.
'Mógłbyś przestać?! Działa, na pewno już go testowałem. Zanim pozbieramy wszystko z arki, podeśle ci tam trochę bezmózgich dronów, ich Kronos nie rusz. Wyśle cię tak w czasie jak myślę że zbuduje coś dobrego przeciwko temu żużlowi co się rządzi teraz po świecie. Jeśli portal będzie dalej sprawny, sprowadzi Spder-Mana, jemu jako jednemu z obecnych bohaterów można zaufać. On nas zna i gdy wszystko wyjdzie na jaw raczej się nie wścieknie.

Potem znowu:
Wczytywanie danych...
I tym razem nagranie:
'Mam nadzieję, że plan Wheeljack'a powiódł się i teraz jesteś na kilka miesięcy przed planowanym powstaniem blokady przeciwko Kronosowi. Jak dobrze wiesz nie mogę posłać żadnego z Autobotów na pomoc tobie, choć bardzo bym tego chciał. Postał by przejęty szybciej niż by zdołał do ciebie dotrzeć. Poślemy urządzenie, oraz składniki osobowości przez most przestrzenny. Dron powinny być bezpieczny jeśli urządzenie będzie sprawne. Jeśli jednak nie, jeśli do wyznaczonego czasu urządzenie nie zostanie zbudowane, weź ostatni z promów ratunkowych i ludzi, którym ufasz. Może Nebula, to nie Ziemia ale to dobre miejsce do życia. Gdybym tylko miał odrobinę więcej czasu zorganizowana została, by ewakuacja na skale światową... ale zabrakło czasu, atak nastąpił bez ostrzeżenia... Mam jednak nadzieję, że plan się powiedzie i Ziemia zostanie ocalona.
Powodzenia przyjacielu i niech Primus ma cię w opiece.'

Potem cisza, ekran zmienił barwę na zieloną. Przez krótką chwilę mignął jakiś napis, potem jednak zniknął, pojawił się jedynie komunikat:
Połączenie przerwane.
Co w tym czasie mówiła do siebie Steve, pozostało już wyłącznie w jej głowie. Tak czy inaczej, w momencie pojawienia się ostatniego napisu dziewczyna ponownie się obudziła i odłączyła kable, po czym odkaszlnęła. Zmarszczyła lekko brwi, patrząc na Parkera.
- Mam dostęp do jego bazy danych - powiedziała wreszcie. - Chcesz wiedzieć coś jeszcze?

Arvelus 28-10-2010 17:04

Simba nie poczuł się fajnie. Został potraktowany jak jakiś dzieciak który wszystko psuje... nie ważne. Olać. To na pewno nie tak miało wyjść i teraz tylko zrzędzi sam do siebie.
Choć już miał odruch by łapać Steve by nie spadła na ziemię, ale zatrzymał się niemal natychmiast. To był tylko odruch. Wystarczył ułamek sekundy by zrozumieć, że ona nie spadnie.
Potem już tylko obserwował. Wiedział co nieco o autobotach i deceptikonach. Tylko pobieżnie, za mało czasu siedział w słoju. Potem wiedza byłaby uzupełniona. Tak czy siak

-Czyli wiemy skąd Noe ma bazę...- wymruczał do siebie nie zwracając uwagi czy reszta słyszy.
Nie był pewny czy cieszy się, że włamali się do komputera Noego. Oni przecież byli po jednej stronie. Nie powinni grzebać w czymś czego drudzy nie chcieli ujawniać. Steve też by się wściekłą gdyby Simba przejrzał jej komputer... ajajajaj...

Lechun 28-10-2010 17:34

- Spokojnie. Nie zaatakuję. Możesz opuścić broń!
Przekręcił głowę, uśmiechając się krzywo(czego oczywiście rozmówca zobaczyć nie mógł). Czy on miał go za idiotę?
- A kimże ty jesteś, by mi mówić, kiedy mam broń opuścić?
Zapytał, dalej celując w rozmówcę.
- Bo sądzę, że nie przyszedłeś tutaj na zakupy.

Kolgrim 28-10-2010 18:19

Ostatnie zdanie tego dziwnego człowieka przypomniało Błyskowi o przeciwniku, z którym musi się zmagać już dwa dni. Głodzie.
Pozwolił na lekkie dotknięcie prądu. Energia przeleciała przez całe ciało, ale nie chciał pokazywać co z nią może zrobić. Jeszcze nie. Bo kto wie, może on by i strzelił, a Błysk nie zdążyłby uciec.
- A ty co? Zwiedzający? - Starał się odgryźć człowiekowi z bronią. Zaraz po tym porzucił pomysł na kłótnię.
- Nie jestem twoim wrogiem. Nie chcę walczyć.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:19.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172