Otworzyłam oczy i uzmysłowiłam sobie, że jestem w jakimś dziwnym miejscu, którego sobie nie przypominałam. Z trudem podciągnęłam się do góry, usiadłam na łóżku rozglądając się wokół. Nagle sobie przypomniałam. Przyjazd, zlecenie. Ojciec. Tu mieli mi coś o nim powiedzieć. Podobno. Kręcąc głową, poszłam do łazienki umyć zęby. Gdy skończyłam się ubierać, ktoś wszedł do pokoju. Odwróciłam się i zobaczyłam najgrubszego faceta, jakiego kiedykolwiek widziałam. Powoli, w zasadzie, wtoczył się do środka i usiadł ciężko na krześle, wygłaszając swój monolog. Kiwałam głową, trawiąc wolno informacje. Słowo ‘Death Note’ wydawało mi się dziwnie znajome. Aż za bardzo znajome. Wzięłam od Grubasa, pękatą kopertę i rozsypałam jej zawartość na łóżko. Karty kredytowe, dowód osobisty, telefon komórkowy i… coś. Kartka papieru z liścikiem. Już myślałam, że ktoś sobie robi debilne jaja, gdy przeczytałam ów liścik. Skrawek Death Nota. Ciekawe, czy mój ojciec kiedykolwiek miał go w ręce? Z powrotem podniosłam wzrok na Grubasa. Pozwolił mi zadać 2 pytania. Szybko pomyślałam jak najlepiej spożytkować ten przywilej. -Okej. Więc po pierwsze dlaczego ja? Dlaczego właśnie mnie wybraliście? I jeszcze co to ma wspólnego z moim ojcem? Przypominam, że obiecywaliście powiedzieć mi o nim prawdę. Skrzyżowałam ręce na piersi i czekałam na odpowiedź mojego towarzysza. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:36. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0