lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [autorski] Doctor Who Next Generation (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/9705-autorski-doctor-who-next-generation.html)

Mordragon 16-04-2011 12:12

Wszystko działo się szybko i sprawnie. Piotr uwolnił Żanetę, Gaśnica wcisnął jeden przycisk, Namir drugi. Cała sala zaczełą jakby pulsować i błyszczeć jasnym światłem. Filip gorączkowo zaczął się rozglądać
-Taaak - krzyknął Doktor - czasowo temporalne zabezpieczenie, mogli je tylko uruchomić albo Twoi pobratyńcy... albo ktoś na kogo zdążył już choć trochę wpłynąć wir czasu - Doktor mówił bardzo szybko z każdym słowem sie nakręcając i pokazując, ze jednak zna sie na tym wszystkim - Wszystko bylo by dobrze, gdyby Żaneta siedziała dalej tam gdzie siedzi....a tak to cała energia spadnie na.... Ciebie - uśmiechnał się szeroko Doktor do Filipa. Komnata coraz silniej emanowała światłem, jakby każdy bursztyn z osobna żył i umierał. Maudryga ogarnęła niebieska poświata, która wyglądała jakby wydobywała się z tego ciała. Doktor odwrócił się w kierunku swoich podopiecznych.
-A teraz.... Uciekamy! - złapał szybko Żanetę za dłoń i zaczął biec w kierunku wyjścia. Z każdym krokiem zarówno płaszcz jak i włosy dawały znać, że Doktor naprawdę szybko biegnie. Reszta ruszyła za nim. Na szczęście tuż za drzwiami stał Tardis.
Wchodząc do jego środka dało sie odczuć jak niemalże cały pałac drgał. W środku Doktor szybko uruchomił stertę dźwigni i Tardis znowu wydał znane już dźwięki i wstrząsy.
-No dobra.... mam złą wiadomość. Tardis jest sprawny..... no nic.. poszukamy odpowiedzi gdzie indziej. Gdzie teraz? może przyszłość dla odmiany?! Jakieś pytania? W ogóle wszyscy cali?!

Piter1939 21-04-2011 12:25

Po uwolnieniu Żanety przez Piotra wszystko potoczyło się dość szybko.Najpierw Doktor zapodał jakąś niezrozumiałą gadkę, następnie dał sygnał do ucieczki w kierunku Tardisa. Piotr instynktownie podążył za nim widząc, że w komnacie dzieje się coś dziwnego.Gdy już byli bezpieczni w swoim wehikule,odezwał się doktor:
-No dobra.... mam złą wiadomość. Tardis jest sprawny..... no nic.. poszukamy odpowiedzi gdzie indziej. Gdzie teraz? może przyszłość dla odmiany?! Jakieś pytania? W ogóle wszyscy cali?!
-Ja jestem cały-odezwał się Piotr-Mam nadzieje, że inni też,zgadzam się na przyszłość ,może w końcu się dowiemy czemu nie możemy wrócić do naszych czasów? Proponował bym najbliższą możliwą przyszłość a jako miejsce moje rodzinne Trójmiasto,jestem ciekaw jak będzie wyglądać za blisko 50 lat.A tak z ciekawości,czemu miejscowi w osiemnastowiecznym Berlinie ,biegle posługują się polskim? wydało mi się to bardzo dziwne..

Mordragon 21-04-2011 16:46

-Czyli Gdańsk u schyłku XXI wieku? zobaczymy co da się zrobić, co do języków Tardis poprzez podprzestrzenna komunikację podprogową tłumaczy wszystkie języki. Wychodząc z niego jesteście z nim połączeni. Zatem jeśli się staracie mówić w jakimś innym języku może to brzmieć conajmniej dziwnie

MatrixTheGreat 24-04-2011 11:55

Komnata rozbłysła światłem, a Doktorek zarządził taktyczny odwrót. Szybki bieg do Tardisa, zamknięcie drzwi i chyba byli już bezpieczni. Gaśnica nie posiadając się z radości, że już nie będzie czuł tego smrodu, jaki panował na uliczkach, zaczął się głośno śmiać sam do siebie.

-No dobra.... mam złą wiadomość. Tardis jest sprawny..... no nic.. poszukamy odpowiedzi gdzie indziej. Gdzie teraz? może przyszłość dla odmiany?! Jakieś pytania? W ogóle wszyscy cali?!

- Cały i chyba zdrowy! - Odpowiedział Gaśnica po wypowiedzi drugiego Piotra, po czym przysłuchał się spokojnie jego rozmowie z Doktorkiem.

-Czyli Gdańsk u schyłku XXI wieku? zobaczymy co da się zrobić, co do języków Tardis poprzez podprzestrzenna komunikację podprogową tłumaczy wszystkie języki. Wychodząc z niego jesteście z nim połączeni. Zatem jeśli się staracie mówić w jakimś innym języku może to brzmieć conajmniej dziwnie

-Czyli coś jakby taki komputerowy translator? Zresztą… mam ważniejsze pytanie zanim się przeniesiemy: Doktorku, gdzie tu jest toaleta?

Mordragon 28-04-2011 18:26

-Toaleta jest na dole - Doktor uśmiechnął się i znowu zaczął biegać w okół środka pojazdu -To się dobrze składa. W Polsce pod w połowie XXI wieku - ruszył dwiema dźwigniami, podskoczył do jakiegoś guzika - Właśnie nad morzem zaczęto organizować znane potem w całej galaktyce imprezy ku czci starożytnych bóstw - pokręcił jakąs korbką, a Tardisem lekko zastrzęsło -to się wywodzi chyba z Waszych czasów, ale.. ludzie przebierają się za zwierzęta, za leśne duchy, wszystko wygląda lekko i zielono. Tam gdzie ostatnio powinny się znaleźć jakieś łby - uśmiechnął się szyderczo. Każdy coś dla siebie znalazł. Gaśnica głowę szakala, Piotr orła, Żaneta hipopotama, a Namir głowę jakiegoś innego ptaszyska. Doktor był przebrany....
-Za co?! Za siebie oczywiscie - Tardisem szarpneło kilka razy i to na tyle porządnie, że każdy upadł na ziemię. Po chwili wszystko ustało.
-No dobra to tu.. wychodzimy - Doktor wyszedł pierwszy, reszta za nim.
-Rok 2075, Gdańsk, ikona państwa Polskiego....i... pustania?! - waszym oczom ukazała się pustynia. W oddali było widać wielbłądy i jakaś karawanę. Rzeka. Za Tardisem ludzie. Tubylcy. Dość prymitywni..



-Eee chyba się pomyliłem o jedno zero i to jeszcze w drugą stronę. No ale wiecie Tardisem powinno sterować siedmiu Władców Czasu - w tym momencie tubylcy widząc waszą dziwnie poubieraną piątkę zaczeli głośno reagować...
-Myślę, że to dobry czas, że wrócić... - i wbiegł do Tardisa - Dobra ruszamy teraz w odpowiednie czasy

.....

-Rok 2075, Gdańsk, ikona narodu Polskiego... - i nagle centralnie przed głową Doktora przeleciała mała lewitująco-latająca kulka, a za nią jakiś dzieciak przebrany za druida.
-Przeprasam... przeprasam!! mógłby ktos to słapac?

....

Wyglądało jak Gdańsk, przynajmniej trochę późniejszy. Dużo latających zabawek, ludzi poubieranych właśnie w druidów, wróżki, satyry, a do tego stragany, biesiady, średniowieczne stare miasto gdańskie, a zaraz za nim potężne drapacze-chmur....

....

Namir z Żanetą udali się w swoją stronę, szybko po stwierdzeniu Doktora, że możecie robić co chcecie

....

Kilka ulic dalej wisiał napis: Dni Świętojańskie 2101 - dzień IV

Piter1939 07-05-2011 09:19

Piotr słuchał z uwagą co tam doktor ma do powiedzenia o tej całej przyszłości. No, że też musieli sobie urządzać jakieś pseudo-poganskie festiwale! –pomyślał ale strój włożył, nie chciał się wyróżniać. Po drodze jeszcze przez pomyłkę wylądowali na jakiejś pustyni chyba, Piotr pomachał przyjaźnie tutejszym ale nie wydawali się być pokojowo nastawieni, toteż schował się szybko w „Tardisie” Gdy wreszcie wylądowali w odpowiednich czasach ,Piotr bez trudu rozpoznał gdańskie stare miasto. Bywał tu czasem np. ze znajomymi na piwie, jeszcze w czasach gdy studiował w tym mieście. Tyle że, zazwyczaj było tu dużo turystów a nie jakiś przebierańców. Postanowił poszukać jakiegoś miejsca, gdzie można by było skorzystać z Internetu. Po drodze starał się pomóc napotkanemu chłopcu, który miał problem ze złapaniem jakiejś dziwnej kuli. Pomyślał że potem zapyta go gdzie może znaleźć internetową kafejkę.

MatrixTheGreat 11-05-2011 23:04

Po powrocie z toalety Gaśnica wybrał sobie coś z kostiumów, oryginalną głowę szakala. Rozśmieszyły go „imprezy przyszłości”. Przypominały mu bardziej rytuały starożytnych ludów, czy tam plemion. Nie zdążył się jednak nad tym głębiej zastanowić, ponieważ budką zatrzęsło jak zwykle i upadli na ziemię. Ale wylądowali chyba nie tam gdzie mieli bo zastali pustynię i dziwnie się na nich gapiących tubylców. Gaśnica się im nie dziwił. Pewnie gdyby zobaczył całą gromadę z boku, sam pomyślałby, że są trochę nienormalni. Delikatnie to ujmując.
Wrócili do Tardisa i przeskoczyli tym razem już do dobrego czasu. Doktorek stwierdził, że mogą robić co chcą. I jak zwykle, gdy ktoś tak powiedział, Gaśnica nie mógł się zdecydować. Na początku chciał podążyć za Namirem, ale ten zniknął mu z oczu. Następnie myślał czy nie zostać przy Doktorku, dowiedzieć się czegoś więcej. Potrafił pewnie odpowiedzieć na większość jego pytań. W końcu jednak postanowił pomóc drugiemu Piotrowi złapać latające „coś” dla jakiegoś dzieciaka. Miał nadzieję, że uda mu się gdzieś zgrać na telefon jakieś współczesne, metalowe kawałki.

Mordragon 17-05-2011 08:17

Udało się Wam zlapać latającą, metalową kulkę dla chłopca.
-Diekuję, diekuję bardzo
-Ciekawe urządzenie - dodał Doktor -mogę? - chłopiec skinął głową, a Doktor wyciągnął śrubokręt soniczny i zaczął coś przy tym majstrować. Idealna okazja na pogawędkę

...
-Internet?! to dopiero będę miał w następnej klasie. Teraz się ucymy o tych takich prostokącikach, co tam były gry na nich i w ogóle!! Ale jeśli chcecie w coś pograć to tam za rogiem jest - pokazał paluchem kierunek

....
Podczas rozmów z brzdącem i zabawy Doktora przyszło dwóch ludzi przebranych wiadomo. Przebranych za druidów.

-Odejdź od nich Maliku - powiedział jeden z nich dość niskim głosem i jakby lekko drżącym. Maluch podbiegł do nich. Doktor dalej majstrował swoim śrubokrętem.
-Doktorze, źle że zjawiłeś się w naszych czasach - powiedział drugi, w tym momencie Doktor przestał się bawić - Ty i cała czwórka Voldratów... Zły wilk Doktorze, Zły wilk
-Co powiedziałeś?! - spytał się Doktor bardzo poważnie, tak poważny głos jeszcze nigdy się przy Was z jego ciała nie wydobył.
W tym momencie dwójka obcych ludzi i mały dzieciak zaczeli uciekać....


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:43.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172