[komentarze] Homo homini lupus est
 

Dobrze Panowie ruszamy z sesją.

Dla przypomnienia. Macie 10 dni na posta, ja 3 na odpiskę. Sprawy drużynowe ustalamy na docku, akcje sam na sam z NPCami najlepiej stawiając mi piwko ;-) Ewentualnie przez jakiś komunikator.

Link do docka:
https://docs.google.com/document/d/1...eUcItVGQk/edit

Vire i Holly dojdą jak będę miał ich pełne karty.

Na dniach założę temat (lub docka) o świecie i NPC, fajnie jakbyście wrzucili tam info o swoich BG.

Miłej zabawy wszystkim.

Witam wszystkich serdecznie! :D Kochani jak wiecie będę z wami grał w tej sesji człowiekiem o wielkim sercu, wielkich bicepsach i raczej przeciętnym mózgu... James Cutler melduje się na rozkaz! Kim jest mój BG wytłumaczyłem wam pokrótce na GoogleDocku, ale w pierwszej kolejce planuje zapodać posta o tym co przeszedł. Będzie tego sporo więc zaparzcie sobie mocną kawę, dzban herbaty czy też co tam wolicie i usiądźcie do czytania. W opisach miejsc odwiedzonych przez BG będę się inspirował dodatkami do systemu i samym podręcznikiem głównym. ;)

Jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne to chciałbym abyście ostatecznie podjęli decyzję co do nazwy naszej grupy najemnej. Padło już parę pomysłów (Wolna Kompania Najemnicza, Quick Reaction Squad), ale do stworzenia posta chce wiedzieć jak będziemy się nazywać. Pozdrawiam i LIczę na świetną zabawę! :)

Dzień dobry cześć i czołem, pytacie skąd się wziąłem? Czyli krótki opis postaci którą mam przyjemność grać z wami w tej sesji.

Indianin, Baszar Carlsson lat 28 chyba. Jest od około roku czasu zwiadowcą waszej grupy. Człowiek pustyni pełną gębą. Zna się na tropieniu, pułapkach, skradaniu, maskowaniu, łowiectwie i innych dzikusowskich umiejętnościach. Jeśli chodzi o walkę to nie jest zbyt dobrym strzelcem za to całkiem nieźle wywija swoją maczetą.

Baszar jest dość wylewny jak na Indianina. Bardzo chętnie rozmawia na temat swojej religii. Ponieważ jest jej ostatnim wyznawcą próbuje was też nawracać na łono matki natury. Carlsson zazwyczaj w boju zachowuje zimną krew choć gdy widzi mutanta to fanatyzm w jego oczach potrafi przerazić nawet najtwardszych. Podobnie ma się sprawa z maszynami tylko tu dochodzi jeszcze strach przed opętaniem przez demona. Krótko mówiąc ten pół Arab pół Szwed ma nieźle narąbane pod sufitem być może dlatego czasami budzi się z krzykiem w środku nocy.

Co do nazwy grupy to pasuje mi każda łącznie z Tęczowymi Wojownikami Przyjaźni. Lechu z QRS był pierwszy więc może to?

Do boju ekipo!!
Pozdrawiam

Mój BG to James Cutler pochodzący z Hegemonii, ale za bardzo się z nią nie utożsamiający. Jak rasowy Bandito nie ma więc więzi państwowych. James ma na oko 27 lat, 2 metry wzrostu i ponad 110 kilogramów masy ciała. Posiada na rękach, plecach i korpusie liczne blizny. Poza tym ma parę tatuaży. To na czym się zna to głównie wszelkiego rodzaju walka. Potrafi walczyć na gołe pięści, broń białą, rzucać nożami, granatami, strzelać z karabinów, pistoletów, rewolwerów. Warto wspomnieć, że jest odporny na ból, posiada dość wysokie morale i jest mocny kondycyjnie.

Przechodząc do samego charakteru chłop nie jest charyzmatyczny, ale często bywa wylewny. Lubi wspominać akcje QRS, ale raczej nie mówi o froncie czy Zwiadowczym. W chwilach „spiny” zachowuje zimną krew. Nie lęka się maszyn, ludzi czy mutantów, bo – mimo iż nie jest stary – przeszedł w życiu takie bagno, że nic nie jest w stanie zrobić na nim wrażenia. Cały czas trzyma się postanowienia, że nie zabija bez potrzeby. Jest to ostateczność lub wynik wydanego przez przełożonego rozkazu. Co by tu jeszcze dodać… Aha. Jak wspominałem na GD James ma coś w sobie z dobrego wujka czyli wstawi się za każdym słabszym człowiekiem w tarapatach. Oczywiście nie mówię tu o młodym gangusie, którego chcą zwinąć łowcy, a bardziej o kobiecie, której facet nie rozróżnia jej twarzy od gruszki bokserskiej. Wtedy John zwykle traci cierpliwość i „bardzo spokojnie” – czyli gołymi rękoma – tłumaczy Panu co zrobił źle.

Ps. Kochani jako nadworny esteta naszego MG postanowiłem poprosić was o ustawienie avków na szerokość 150px. Jest to standardowa szerokość, a chyba nawet estetycznie wygląda to bardzo ciekawie kiedy avatary są tej samej szerokości. Jakby ktoś miał problem ze zmianą szerokości walcie śmiało, a zajmę się tym osobiście. Czego się nie robi dla dobra naszej wspólnej zabawy...

Ps2. Super post Bebop. Resztę uprzedzam, że lubię czytać, a termin kończy się w nocy z środy na czwartek (dla spóźnialskich czwartek w południe)... ;)

Przepraszam Panowie, że tak mało do czytania wrzuciłem, ale wyjaśniłem już Szarlejowi powody takiegoż stanu rzeczy. Teraz zapowiada się, że BG się trochę ponudzą u Alberta:), to będzie i czas na refleksje i retrospekcje:)

Pozdrawiam merill.

PS. PRzydałoby się żeby MG wyczyścił docka? I na przyszłość zaznaczajcie skreśleniem części tekstu, które wrzucacie z docka do posta, żeby się nie myliło i było przejrzyście dla następnych piszących?:)

Pozdrawiam raz jeszcze merill.

Wybaczcie opóźnienie. Wprowadzę chyba cykl z major:
- za każde Wasze opóźnienie punkt zgonu, trzy gracz wylatuje z sesji bez możliwości powrotu
- moje opóźnienie każdy z graczy co dał posta na czas punkt sukcesu, trzy oznaczają wykonanie dowolnej (możliwej do zrobienia według zdrowego rozsądku) akcje, można też za nie dostać dodatkowe PD pod koniec każdego rozdziału (albo to albo to)

Oczywiście mówię o opóźnieniach nie zadeklarowanych. Punkty będę zaznaczał w KP w notatkach. PZ i PS nie znoszą się.

Co do bunkra to macie do dyspozycji komputery z pokaźną biblioteką i filmoteką (podręczniki techniczne, survivalu, jak poradzić sobie ze skażeniem, hodowla roślin, literatura piękna, beletrystyka, filmy wszelkiej maści w tym szkoleniowe dla spec służb). Konsole, gry, dobrze wyposażoną siłownię i gabinet medyczny z robotem medycznym.

Z "mieszkańców" bunkra oprócz Alberta i Johny'ego jest jeszcze tylko wspomniany doktor. Mało rozbudowana maszyna z którą nie pogadacie a wydajecie tylko polecenia głosowe.
Opiszcie co robicie przez te 72 godziny.

Jako, że zostałem dopisany do panelu sesji, jako pełnoprawny gracz mogę przywitać szanownych Waszmościów ;-)

Witam persony z którymi miałem przyjemność już bawić się słowem i kontekstem, witam i te z którymi jeszcze nie było mi to dane.

Na serwerze wisi już wprowadzenie mojej postaci. Nie jest to w żaden sposób powiązane z samą przygodą, jednak w jakiś sposób możecie poznać bliżej Staszka ;-) Z góry przepraszam za ścianę tekstu... muszę przyznać, ze może się to powtórzyć ;-)

Pozdrawiam,
holly

I ja Ciebie witam, holly. Widzę, że kolejny ciekawy BG w klimatach NS. Bardzo pocieszny ten tekst, bo nie dość, że wprowadziłeś Kostucha (z innej sesji, którą kojarzę) to jeszcze bardzo fajnie opisałeś charakter "Świętego" za pomocą tej historii. Świetny wstępniak. Co do ściany tekstu nie przeszkadza mi. Sam czasami piszę więcej niż parę linijek dlatego nie mam nic przeciwko, gdy jest do czego przysiąść.

Poza holly'm widzę, że dołączył do gry Vireless. Witam i Ciebie, nasz ty Niemcu. Ciekawe czy pokochają się z Polakiem? Póki co na temat BG Vire nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni. Widzę, że skorzystałeś z mojej rady co do broni palnej. Miło mi. Pozdrawiam wszystkich graczy, MG i oby nasze posty miło czytało się ewentualnym czytelnikom. ;)

Ps. Cutler jest otwarty na dialogi z nowymi i starymi BG (już nawet z Piotrkiem i Krzychem mamy jeden tekst na DOKu za sobą). Gorąco zapraszam na PW jakby ktoś chciał coś wspólnie stworzyć. :D

Nie pozostaje mi nic innego niż powitać w ekipie nowych członków. Vireless, hollyorc witam na pokładzie :)

Nie miałem czasu na regularne zaglądanie na li i doc, ale dzisiaj wieczorem postaram się nadrobić zaległości :)

Ja jutro jakby co. Wyślę mesem MG pytanka do albercika :)