Wiecie, wkurwienie jest wtedy kiedy jakiś gościu mówi, że szybko się męczy, gdy akurat wpadasz na pomysł przeżycia na pieprzonym pustkowiu. A drugi z workiem na łbie ma plan podpalenia samochodu, bo uznaje, że konkurs na największego świra pustkowia musi wyłonić jego na pierwszym miejscu. Gratulacje, chłopie. Małe dziewczynki się boją.
Grey uśmiechnął się do siebie. Chyba popełnił w swoim życiu kilka błędów, a wylądowanie tutaj z tymi typami to jego ostateczna kara. Czas stać się sławny małym piekiełku.
Powolnym krokiem, z uśmiechem na twarzy mówiącym: ej chłopaku, pomóż nam, podszedł do Pana "Zmęczonego" i z całej siły zasadził mu sierpowego w ten durny pysk.

Podejrzewam, że teraz będzie jakieś turlanie kostką. Od siebie dodam, że uderzenie chcę wyprowadzić z zaskoczenia. Nie wiem, jak to będzie mieć się do moich statystyk, ale mając doświadczenie w prawdziwym życiu (kilka lat krav magi) będę przecierał oczy, jeżeli nie trafię, potknę się i złamię nogę upadając : D

Wziąłeś pod uwagę że facet którego atakujesz to siwy 50+ latek? (tak tylko się upewniam)

no, naprawiłem za dużego ava

Hubert ciężarówka to diesel, może być problem z podpaleniem jej

Gray podszedł do niespodziewającego się niczego Henrego i wyprowadził cios.

Cios trafił Henrego w szczękę
Henry zatoczył się i przysiadł na ziemi przykładając dłoń do rozciętej wargi

Nie, żeby był z tego dumny. Okładał i dostaw wpieprz od starszych, młodszych, większych i mniejszych. Nie, żeby to lubił. Ale czasami, niektórym się zwyczajnie należy.
Szarak, wciąż w pogotowiu podszedł do starca rozcierającego szczękę. - Musisz nam pomóc. Osobno zwyczajnie zginiemy - mówiąc to wyciągnął rękę, by pomóc tamtemu wstać. - My podniesiemy wóz, na tyle ile możemy, ty postaraj się wyciągnąć skrzynkę. - Niezależnie od decyzji Henriego odszedł w kierunku ciężarówki, dalej mając na niego oko. - Ty, chłopaczku - zwrócił się w kierunku zamaskowanego faceta. - Ja i MacGyver, naprawdę potrzebujemy pomocy z tym wozem. -
Czy te gamonie mają ochotę tu umierać?

Gdy Szarak przewrócił Henriego jednym ciosem to ja rzucam cegłówkę w głowę Szaraka o ile jestem na tyle blisko, żeby mieć poważne szanse trafienia. Potem biorę kolejne kamienie:
- Nie odpierdalaj. - powiedziałem do Szaraka, gdy dostanie w łeb kamieniem (lub gdy nie trafię i rzucam ponownie i ponownie). Jeśli aż tak bardzo nie trafię, że na mnie idzie to uciekam na ruiny. Krzyczę do innych, żeby powstrzymali świra.
- Chciałem pomóc z tą skrzynią, ale czemu atakuje Henriego? Henry jest w porządku. Macgyver pomóż teraz Henriemu i mi! Reszta też!