Monter?

@Merill i Zuz

- Witamy na pokładzie :)


@Lemi

- O co z tym moim paczizmem na zawodników czy co? Przydało się to na coś? Bo w sumie jak nie to mogę poklepać Irisha po plerach, pogratulować i dalej mu życzyć powodzenia :)

- I jak ma się scenka w okolicach komisariatu w czasoprzestrzeni do turnieju? Bo chyba z parę dni różnicy powinno być mi się tak wydaje ale nie wiem czy słusznie :)

- I co z moją Raną? Bo po paru dniach to chyba nawet z oblanymi testami to coś tam powinna się kara chyba zmniejszyć. Mam nadzieję :)


- Tylko członków? No to nasz Cukiereczek będzie niepocieszona... :) Ale ona w sumie rzadko kiedy jest ucieszona więc chyba dużej różnicy chyba by nie było... :)

Echhh... zaczyna się ;______; Trzeba się będzie zamykać na klucz w przedziale w obawie przed niemoralnością i rozpustą ;P

Członki, zasłonki i zapoznawania, taaa. I jeszcze niby w jakieś bezeceństwa się potem bawić? Niby po co, jak w tym czasie można sobie podłubać w silniku?

Jeżeli zajmowała się nią Ortega, to masz już gangrenę, martwicę i pewno zacząłeś mutować pod bandażem. Nie żeby ten, coś specjalnie albo po złości... wypadki przy pracy się zdarzają, a cinżko w postapokaliptycznym wojsku, oj cinżko z higieną :roll:

Mhmmm, byłaby weselsza, gdyby Morrison potrafił skleić japę :o
Metafizyczny pesymizm to nie tylko filozofia, a styl życia ;) Zresztą sorry, bycie Januszem Neuroshimy zobowiązuje - zawsze znajdzie się coś na co można ponarzekać w myśl zasady:

- Znaczy się Ortega? Po pierwsze to nie mamy takich warunków by se ktoś samolubnie dla siebie przedział kitrał a po drugie to samowolna izolacja wzmaga poziom sufitowych nierówności :)



- Mhm... Czyli Sam nie kce tak pod dobroci na te bezecne zabawy? No dobra no to sami chyba wszyscy widzicie, że zmusza by wziąć ją siłą... :)


- Aha... To dobrze, że się tym nie zajmowała Ortega... :) Widać z niej jakiś ściemniacz medykowi albo co się rozdrabniać... Od razu sługus Molocha i mutasów :)



- Ale czit... :) Gdzieś Ty się tak czitować naumiała?



- I właśnie dlatego Morrison musi być taki smile i happy by zrównoważyć w załodze wpływy takiego januszowania :)

Na Wyspie.

Hahaha, wydało się! Już wszyscy wiedzą jakim neuropodobnym Eden jest tworem :D

No jak nie mamy jak mamy? Znaczy Ortega ma :D Przedział z Hawk, która praktycznie w nim nie mieszka, więc cały dla niej i jej wrodzonego optymizmu. Możesz zazdrościć ;P

Chyba siłą gadania. Padnie bidulka zasypana lawiną bla bla bla... a ten potem powie, że po męsku sprawę załatwił :roll:

Wiesz no... z tego co kojarzę wybór lekarzy w pociągu jest dość ograniczony. Mhmm, oby tylko Molocha! Jak nikt nie widzi kontaktuje się z Reptalianami z wnętrza Ziemi. Antoś Macierewicz potwierdzi ;)


Ej no, ale ciiii... to miała być tajemnica ;__; Nikt nic nie wie i nie widział. Nie rozsiewamy siary poza klatkę schodową ;)

sorry że niema odpisu ale w piątek po nocce przespałem prawie cały dzień (co mi się dotychczas nie zdarzyło, pewnie zasługa tego że koło 10 ktoś zadzwonił domofonem że listonosz i żeby go wpuścić, pewnie ulotki ) a wczoraj od rana ganiałem między uczelnią a przygotowaniami do imprezy parapetówko-urodzinowej a potem siadł net :/

Pip dostaniesz z Adim odpis jeszcze dziś (albo w nocy)

parę dni wcześniej (więc postaraj się nie zginąć to by mi skomplikowało życie)

kara zmniejszyła sie (o czym pisałem) technicznie rana się zamknęła ale dalej utykasz bo miałeś rozerwane mięśnie to się tak szybko nie zagoi

Planuję ten problem rozwiązać ale faktycznie rotacja jest spora :/

Po co rzucać, skoro nie mają czym autografu podpisać? Szkoda zachodu tak się wdzięczyć na pusto;)