I jeszcze jedna sprawa, jeśli pozwolicie. Z tego co zrozumiałem, Sebuś próbuje zastraszyć pozostałych malućkich, co by nie siedzieli na tyłkach tylko szli za nim. Tylko, moim skromnym zdaniem, co innego zastraszać jedną osobę, a co innego grupę osób, zwłaszcza osób nieskrępowanych, z bronią pod ręką i doświadczonych w używaniu tej ostatniej. Wiem, że poziom trudności testów ustala MG i nie mnie graczowi je kwestionować, ale tak sobie myślę, że zastraszane osoby powinny dostać jakąś pokaźną premię za liczebność, broń i w ogóle. Bo jeśli nie to zaoszczędzimy w tej sesji na amunicji. Będziemy tylko Sebę puszczać przodem, a on będzie zastraszał szarżujące hordy mutantów ;)

Tu jest informacja o rzucie na zastraszanie. Sprytnie zawoalowana.

To jest subtelne zastraszenie. IMHO, najpierw powinein iść rzut na inteligencje, bo faktycznie niektóre postaci mogły nie załapać słów w wykonaniu pólnagiego olbrzyma.

A z tego rozumiem, że może być dowolność. To znaczy Pip, jeżeli zadeklarowałeś, że zostajesz, to zostajesz. Ale musisz liczyć się z tym, że postać na skutek zastraszania będzie mieć minusy. Donely pokazuje, że słabe ogniwa które nie pójdą z nim zostaja pozostawiane same sobie. Co oznacza, że gdy się oddali, to logicznym bedzie, że w przypadku pozostania wasze postaic będą bać się bardziej.

Amduat prosi o deklarację w komentarzach, właśnie po to, żebyś nie musiał edytować posta. Nie zauważyłem, żeby zabroniła pozostać. Podała wyniki rzutów, żeby każdy z Was wiedział czego się spodziewać. Równei dobrze mogła to zrobić opisowo w swoim poście. Wtedy dziwilibyście się, czemu wasze postaci trzęsą się ze strachu słysząc na wzajem swoje kroki.

Pomyślcie jak wielki bonus Wam to daje? Możecie odnieść się do sytuacji wiedząc jak Wam poszło.
Ja np. dostaje na PW regularnie wyniki tropienia. Zawsze opisowo. I nie mam pojęcia czy miałem ochnaście sukcesów, czy same porażki.

Wiem, że mając grupę przemarzniętych i głodnych osób, które właśnie widzą ogrzanego (ma ogrzewacze) imponującego fizycznie mężczyznę, który mimo deszczu zdejmuje koszulkę i łamie drzewo gołymi rękami powinna dostać cały szereg modyfikatorów. I gdybym ja był MG to z pewnością rozdałbym takie modyfikatory, ale z pewnością nie byłyby dodatnie. Mechanika jest w rękach Mistrza Gry. Na to decydujemy się przychodząc do sesji, którą ona prowadzi.

Jakby co ja też to tak z zrozumiałam. (Czytajcie to co MiRaaz napisał)

Niestety Susan jest w mega złym stanie i z tego co zrozumiałam w PW może nie być w stanie iść dalej.

- No bez jaj... Ja uznałem, że to chodzi o test łamania drzew gołymi łapami. Ano słowa nie ma tutaj o jakimś zastraszaniu kogokolwiek przez kogokolwiek. Nic nie ma też o tym, że mamy czekać z postami. Poza tym w momencie tego komenta zdecydowana większość postów już była w grze. Więc tak czy siak po ptokach.


- To miało być to zastraszanie? Sorry dla mnie to była jakaś tam sugestia :) Zastraszanie to bym uznał, że "A teraz stulić dzioby i macie robić co ja mówię!". Wtedy jest jasny przekaz. A nie takie podprogowe sugestie :)




- Z mechy to zastraszanie tak samo jak blef czy skradanie to test przeciwstawny. Czyli trzeba by liczyć wynik zastraszającego do zastraszanego. W tym wypadku 7 suk Seby do każdego innego wyniku indywidualnie. Czyli 1 por to 8 przewag Seby, 1 suk to 6 przewag Seby. Wynika z takich rzutów, że mniej lub bardziej Seba zastraszył w sumie wszystkich. Ale to tak czysto mechanicznie. Fabularnie no dla mnie to ni w 5 ni w 9 ta cała akcja. Zwłaszcza, że praktycznie wszyscy co napisali posty to ją przegapili. To co to za zastraszanie jak każdemu udało się je przegapić? :)

- Z mechy nie wiem co i na co było kulane. Ale widzę sprawę podobnie jak Col.

- I nie wiem daczego moja postać miałaby mieć mechaniczne mody za fabułę której nie było.



- Ja jestem przyzwyczajony do innych standardów. I inaczej rozwiązuję takie sprawy w swoich sesjach. Stąd moja dezorientacja z tą sytuacją o co tu chodzi.

- A właśnie. Co do tych pw to dobrze by MG dawała jakiś znać, że kto ma dostać pw to już dostał. Bo tak to człowiek jak nic nie dostaje to nawet nie wie czy dlatego, że miał nie dostać, miał dostać ale jeszcze nie przyszło, inni już coś dostali czy jeszcze coś innego.





- Szmera bajera. Każdy z nas szpani swoją postacią i jej wyjątkowością :)



---

- Żeby nie było. Nic bym nie mówił gdyby a) w fabule posta Seba ewidentnie zastraszał całą grupkę - a tego moim zdaniem nie było. b) MG dała wyraźny znać, żeby wstrzymać się z pisaniem do czasu aż pokula co trzeba - czego moim zdaniem nie było. Do tego praktycznie wszyscy popisali swoje posty dość szybko i praktycznie nikomu nie udało się dostrzec jakiegoś zastraszania od Seby po samej fabule posta. Więc teraz jakieś wyrwane z kosmosu rzuty no już mocno po fakcie, są mocno nie na miejscu. Tak jak to widzę.

Jestem osobą, która gra z Wami pierwszy raz, jak dla mnie woal był tak głęboki, że zrozumiałam to raczej jako zapowiedź rzutu tego, czy Seba złamał drzewko.

Ale ok. Skoro tak wyszło to moja deklaracja jest wedle posta. Igor zostaje, za głupi żeby zrozumieć aluzje, ale wystraszony. I niech się dzieje wola nieba ;)

A czy ja w jakimś miejscu występuję przeciwko MG? Przedstawiłem swoje rozumienie sytuacji i Twoje niestety mnie nie przekonuje. Jakby Seba gołymi rękoma przełamał czołg, no to wtedy tak, ale to jest nadal tylko człowiek. I to jeden człowiek przeciw wielu. To oczywiście moje zdanie. A decyzji MG się podporządkowuję, żeby nie było wątpliwości, bez względu na to czy mi się ona podoba czy nie.

Deklaracja: Scorpion zostaje na miejscu.

- Też mi się to nie podoba. Może to przez zamieszanie i rzadkie reakcje MG do naszych dość szybkich odpisów w tej turze. No ale ostatecznie mi nie leży takie rozwiązanie.

Deklarka: James zostaje na miejscu i buduje szałas z gałęzi. Część na dół na podłogę a część na dachościanki.

No i mamy jasność. Alex od początku deklarowała dalszy marsz i tej deklaracji się trzymam.

No to dodam do swojej deklarki, że Igor dorzuci do konstrukcji daszku swoją derkę. Jeśli konstrukcja wyjdzie, zasypiemy to igliwiem, co razem powinno już jakoś izolować od deszczu. I wtedy kleci w jakimś osłoniętym od zacinającej wody miejscu ognisko.

Edit - jeśli Sullivanowie nie mają przy sobie biwakowych bambetli, to da Susan także śpiwór.

Pamiętajcie, że macie wyłamaną sosnę, która może się przydać jako element konstrukcyjny.