Też tak to widzę, ale jednak wolałem lojalnie uprzedzić ;)

@corax To co, robimy że nasze postacie się znają ze starych dobrych czasów w Detroit?

Poszła pisanina ode mnie i Pipa.

Wnioskując z Twojego powyższego opisu postaci, zakładam, że między naszymi BG panuje doskonała synergia po brudziu wypitym na zgodę. Męskie, twardzielskie picie na zgodę nastąpiło po wcześniejszym PvP i poważnych obrażeniach zadanych twojej mendzie. Kilka połamanych palców oraz obita twarz przełamały lody z moim mafioso do tego stopnia, że razem ramię w ramię ochraniali przerzut narkotyków dla Schmidtów tj. Szultzów. *

Jak coś, to możemy dogadać się na PW :)





*dzięki dla suflera ;}

Schultzów... Schuuultzów... <szept zza firanki>

To jeszcze ja się przywitam korzystając z okazji.

Fajnie, że gramy horror. Początek kojarzy mi się nieco z Piłą.

Frost z tymi postaciami trudnymi w obyciu to wiesz jak jest w horrorach, nie? Zwłaszcza jeżeli nie ma murzyna w drużynie.

Amu, odpisz mi proszę na PW w wolnej chwili. A tutaj możemy od razu ustalić jak rzucamy kośćmi.

Ode mnie też poszedł kawałek. Ktoś ma ochotę na ogarnianie spota z ogniem i żarciem to zapraszam do współpracy :)

Dobrze byśmy się najpierw rozgrzali, a przy szamie idzie pogadać i wydumać co my właściwie wiemy i czego nie wiemy.

Poznamy się, przynajmniej :D

:* ;)

Mam małą manię poprawiania. Jak przesadzę to powiedzcie, oki? :)

Szaman chętnie pomoże. :)

Co do poprawiania, śmiało, co kilka głów to nie jedna i jak Współgracze poprawiają, zawsze mniej umknie pamięci. Ja się na pewno nie obrażę, tym bardziej, że forumowo to moja pierwsza neuroshima i na bank porobię tu jakieś byki (z góry przepraszam).

No i zaczynam pytania - czy można odpisywać po kilka postów w turze (jeśli tak jak teraz ktoś proponuje działania z ogniskiem czy rozmowę), czy wszystkie dialogi mają być docowe? Poratujcie radą towarzysze :)

Plus jeśli ktoś ma chęć na więcej gadek, czy nawet odpędzenie sprawdzającego na razie "stan życia czy nieżycia" szamana jak natrętnej muchy - to też zapraszam. Póki co Igor jest nastawiony przyjaźnie do świata, prawie jak Franuś co rozpętał drugą wojnę światową (a nawet grzeszek tu mniejszy, więc jeszcze bardziej przyjaźnie) :D

Ja mam pytanie nad kim konkretnie pochyla się nasz lokalny Grzegorz Brzęczyszczykiewicz? :)

Zostawiłam to niekonkretnie, żeby każdy, kto jeszcze leżał a zechce interakcji (lub udawania trupa) mógł sobie wybrać. Dla Grze... Igora wszyscy są równie obcy.
Może zaczepiać nawet mafioza ;) Ale jak wolicie, to rzucę sobie kostką i zdefiniuję delikwenta, którego spróbuje obudzić :D

No dlatego próbuję określić bo reakcja na słodki dziobek Szamana może być różna. Ja dopiero jutro siędę do posta więc jeśli nikt mnie nie ubiegnie to Seba chętnie wejdzie w interakcje z GrzesIgorem. :)