Przyznaję, że dopiero dzisiaj rano zauważyłem istnienie wątku technicznego. Deklaracje złożyłem już w trybie fabularnym, ale dla zasady powtórzę, że Hector po obejrzeniu mapy sprawdzi stan wozu, a potem pojedzie skrótem ku ...Town. Czuję, że Mistrz nagrodzi moją postawę wymarłym miasteczkiem z mnóstwem zabudowań do szabrowania ;-)

W trakcie dalszej konwersacji z gospodarzem poprosiłbym o test Postrzegania emocji 3 (CHA 13+1). Podejrzliwość Tylera jest oczywista, ale może Hector wyczyta coś jeszcze w jego mowie ciała...

Nie ma problemu, w ostatnich paru dniach nieco mnie przygniotły obowiązki życia codziennego. Jeśli o płynny bieg fabuły idzie, o ile nie przewidujesz nagłej zasadzki mutantów albo deszczu meteorytów, możesz myślę spokojnie przeskoczyć do opisem do wspólnego posiłku z Tylerem (Hector poczęstuje go jedną ze swoich konserw, ale jak facet się będzie upierał przy tuczeniu gościa świeżą wołowinką, Garcia nie będzie się zbyt długo wzbraniał).

Co do ewentualnej konwersacji, na początek monter będzie chciał dyplomatycznie wypytać o samą miejscowość, jej rezydentów, potencjalne zlecenia, ciekawostki z okolicy. Jeśli MG ma ochotę, może sam ułożyć taką scenkę konwersacyjną - nie jestem graczem uczulonym na autopilota, nie przeszkadza mi, jeśli Mistrz Gry używa mojej postaci w scenach neutralnych dla jej zdrowia i życia wkładając BG w usta jakieś dialogi.

Kilka słów klaryfikacji odnośnie aktualnej sytuacji. Hector nie zamierza pozostawiać nikogo na pastwę losu - nawet jeśli to jakiś zupełnie mu obcy człowiek z zapadłej dziury na prowincji (dziedzictwo mentalne Nowego Jorku zobowiązuje do działania). Najpierw spróbuję się odwołać do poczucia sąsiedzkiej solidarności lokalsów, a jeśli to nie zadziała, nie mając nic do stracenia poproszę o rzut na Zdolności Przywódcze 1.

Plan jest taki, by uzbroić się w broń ręczną w stylu wideł albo tyczek, a potem ruszyć sąsiadom z ostrożną odsieczą (za sukces uznam, jeśli oda mi się za pomocą Perswazji 1 przekonać Jackie do wypożyczenia strzelby wraz z amunicją).

W trybie fabularnym wrzuciłem pytania zadawane przez Hectora, natomiast tutaj poprosiłbym MG o przedstawienie obecnych w domostwie NPC-ów z imienia. Jako gracz kojarzę już Tylera i Jackie oraz Franza. Jak nazywają się pozostali?

I powtórzę raz jeszcze dwie propozycje Hectora odnośnie reszty nocy. Pierwsza to obrona domostwa wzdłuż ogrodzenia (w pięciu chłopa powinniśmy już mieć jakieś szanse), ale to ostateczność, Nowojorczyk znacznie chętniej spróbowałby pięcioosobową grupą pójść z odsieczą reszcie lokalsów i po kolei ściągnąć ich pod dach Tylera.