lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Postapokalipsa (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/)
-   -   [autorski] Postapokalipsa z woli Boga - SESJA PRZERWANA (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/4964-autorski-postapokalipsa-z-woli-boga-sesja-przerwana.html)

Shoujo 14-02-2008 22:17

Oh ojcze, po bogu teraz czas na szatana... jakże nasza nacja upada, że rezygnujemy z własnych wierzeń i tradycji.- pomyślała lekko podłamana Haruka. Chciała coś powiedzieć " szatańskiemu mistykowi", ale tylko otworzyła usta poczym najwyraźniej się rozmyśliła. Nie spuszczając go jednak z oczu ruszyła powoli za Hattorim.

JPCannon 14-02-2008 23:04

-Szafot, szlafrok, czy co wy tam sobie chcecie, jedźmy do mcdonalda, puki jeszcze stoi - rzekł jak najbardziej poważnym tonem, patrząc na każdego pokolei, po czym podkręcił tylko gaz i ruszył za resztą towarzyszy.

void 14-02-2008 23:18

Yoshi ostatni raz popatrzył w stronę kaznodziei i tego drugiego
- Chłopcy, co nas obchodzi wasz Bóg, wasz Szatan? Nawet jeśli Bóg i Szatan to wy, nie my będziemy rozstrzygać między wami, musicie zrobić to sami - powiedział z aktorskim politowaniem. - Bawcie się dobrze!
Puszczone sprzęgło zaskoczyło, koła motocyklu zaczęły powoli toczyć się po zabłoconej drodze.
Chyba dobrym otrzeźwieniem dla tej dwójki byłby skromny błotny bryzg spod kół... tak prosto na twarz... ehh... w końcu nic mi nie zrobili, czasem lepiej dać sobie spokój.

Irrlicht 15-02-2008 07:58

Spojrzał z pogardą na nieznajomego.
- A więc sądzisz, że Szatan przejmie władzę nad światem? Apokalipsa, którą Bóg nas doświadcza jest przewidziana, a jacyś głupi heretycy przeinaczający wiarę nie zmienią tego. Twój pan jest upadły, człowiecze.
Przypomniał sobie coś.
- Słuchajże, heretyku! - wpadł w patos. -Myślisz, że Pan nie przewidział tego, co nastąpi po znakach? Myślisz, że Szatan zatryumfuje? Głupiec! Oto mówi Pismo:
"A gdy skończy się tysiąc lat,
z więzienia swego Szatan zostanie zwolniony.
I wyjdzie, by omamić narody
z czterech narożników ziemi.
Goga i Magoga,
by ich zgromadzić na bój,
a liczba ich jest jak piasek morski.
Wyszli oni na powierzchnię ziemi
i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane;
a zstąpił ogień Boga z nieba
i pochłonął ich.
A diabła, który ich zwodzi,
wrzucono do jeziora ognia i siarki,
tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok.
I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na
wieki wieków".

[Ap, 20, 7-10]
Jego głos rósł, gdy recytował kolejne wersety; on sam jakby potężniał, a jego ręka zbliżała się do rewolweru... W końcu wyciągnął go zza płaszcza i wymierzył nim do nieznajomego.
- Heretyk! Było ongi prawo świeckie nakazujące palić innowierców! Wynoś się stąd, powierniku diabła, nim ja z woli Pana nie wypalę twego kłamliwego języka!

Labalve 15-02-2008 10:06


- Do Adelmusa Chapelaina-

- I to mówi sztuczny twór – podniósł głowę wykrzywioną złośliwym uśmiechem. [i] – Niezmiernie mnie to cieszy. Widzę twoje myśli, twoje plany. Daruj sobie – nas nie zabijesz. Wiem, że nie zatrzymasz się ze względu na fakt, że nie mamy broni. Gdybyś mógł nie darowałbyś nam życia. Oni mają rację – czas iść do McDonalda.
Wszyscy wcisnęli jednocześnie jakiś przycisk na zegarkach i zaczynając od stóp stawali się niewidzialni, czy też znikali.
- Powodzenia w głoszeniu Nowej Religii. Do zobaczenia – zasalutował luźno nim zniknął zupełnie.

[media]http://pankrzysio.fm.interia.pl/Disturbed%20-%20Just%20Stop.mp3[/media]

sante 15-02-2008 10:30

Nicola spojrzała to na satanistę, to na sprzedawcę. Nie bardzo na początku łapała, o co w tym wszystkim chodzi, ale wszystko przychodzi z czasem. W końcu zrozumiała, że ten sprzedawca, to wcale nie sprzedawca tylko przeciwnik satanisty. Mogło być ciekawie, ale, że padła propozycja poszukania McDonalda to długo się nie zastanawiała, zresztą deszcz był irytujący. Wsiadła na motor i go odpaliła. Jednocześnie zawiesiła z powrotem na bak kaburę z bronią. Chciała ruszyć, ale sobie uświadomiła, że właściwie to są w wiosce, gdzie tu szukać McDonalda? Do tego ocalałego. Jednak, że jej towarzyszy postanowili już ruszać, to też zrobiła to samo. Nie mogła sobie pozwolić na zgubienie ponownie kogokolwiek. Ruszyła powoli. Nagle ku jej zdumieniu sataniści zniknęli, po prostu rozpłynęli się w powietrzu. Zatrzymała motor i zsiadła z niego. Podbiegła do miejsca, gdzie przed momentem „zjawy” stały. Pomachała rękoma sprawdzając czy aby na pewno nikogo tam nie ma. Odwróciła się do klechy i zadała pytanie
- Też tak potrafisz? Bo jak nie to zdaje się, że oni są lepsi. A ludzie chodzą do tych fajniejszych sprzedawców. – Nicola stała tak chwilę czekając na odpowiedź, po czym dodała – mimo wszystko fajne są te twoje wiersze. Może się do nas przyłączysz? Przydałaby się nam jakaś osoba znająca teren, ktoś miejscowy. Grupa do tego się nie przyzna, ale ja wiem co tak naprawdę myślą. Poza tym opowiesz mi jeszcze trochę tych swoich wierszyków.

void 15-02-2008 12:15

Yoshi obejrzał się za siebie, czy wszyscy odjechali już spod tej podłej ambony. Deszcz lał niemiłosiernie.
Czemu ta Nicole ciągle stoi i rozmawia z tym psycholem? Wszyscy poszli, tylko ona jedna musiała zostać! Co za baba... - westchnął sam do siebie.
- Nicole! - krzyknął za siebie. - Na lepszego faceta cię nie stać?

sante 15-02-2008 12:48

Nicol zaczerwieniła się w odpowiedzi na zawołanie Yoshiego.
- A niech cię komar ukąsi! – w tym momencie żadna inna odpowiedź jej nie przyszła do głowy. Zmieszana pożegnała się z kapłanem.
- no.. to ja bym musiała już iść – wskoczyła na motor i podjechała do kolegi.
- Co ci do głowy przyszło? Miły facet, trochę dziwny, ale urokliwy. Poza tym rozmawialiśmy tylko o tym, że potrzebujemy jakiegoś przewodnika po miejscowych atrakcjach. – Nicol zamyśliła się i pochwali dorzuciła – No i następnym razem przemyśl to co mówisz, bo to głupie było… jeszcze ktoś by usłyszał. – zarumieniła się, a myśli powędrowały w inną stronę.

Skorce 15-02-2008 12:55

Hattori jechał niezbyt szybko. Co chwile zerkał w lusterko pokryte kroplami deszczu. Ruszali powoli za nim. Wreszcie. Co za... a zresztą ehh...Ważne, ze już jadą. Rozglądał się bacznie za czymkolwiek co wskazywałoby na możliwy nocleg. Jak się zaraz wnerwi to znajdzie kawałek ziemi i rozbije namiot.Rzucił okiem za place. NO NIE!!YOSHI!! NICOLA!! Holować was trzeba?! Czy może zaproszenie potrzebujecie!? Równocześnie pomyślał, że tak to nigdzie nie dojadą.
P.

Kaworu 15-02-2008 14:31

- Co za głupcy…
Milczący Hi postanowił się odezwać i oświecić nieudolnych czcicieli „sił wyższych”.
- Nie ma czegoś takiego jak „Bóg” i „Szatan”. Dobro i zło to w rzeczywistości subiektywne odczucia wywołane wychowaniem. W naturze nie ma czegoś takiego. I nie bądźcie głupcami. Gdyby „Szatan” miał się wyzwolić po tysiącu lat, to zagłada dokonałaby się w średniowieczu. Z kolei sam Armagedon to żadna „kara boska”. Po prostu, wystrzelono kilkadziesiąt głowic termonuklearnych i oto efekty. Dużo roślin i zwierząt wyginęło, a reszta zmutowała i stała się niebezpieczna. Nie ma w tym nic paranormalnego. To zwykła reakcja na niezwykłą akcję, ze tak się wyrażę. Jedyne co jest niezwykłe, to to, że ludzie, zamiast podchodzić w naukowy sposób do życia i próbować odbudować świat, modlą się i czekają aż „Bóg” czy „Szatan” zstąpią na Ziemię i im pomogą. Taka postawa nie prowadzi do nikąd. To tyle okiem naukowca.
Ludzie potrafią być tacy przesądni. Jakie to typowe…


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:13.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172