- Sam na sam z syfem. Taaa, czego się można było spodziewać.
A dziś w roli głównej jako syf gra największa skrzynia jaką Grey widział w życiu.
Niechętnie zaczął przeszukiwać halę, w poszukiwaniu czegoś co mogłoby zostać użyte jako łom. Po kilku minutach z kupy gruzu wyrwał długi, stalowy drut.
- Piękny. Wyszeptał, lekko się uśmiechając.
Już miał wracać, gdy niewyraźny kształt, po drugiej stronie ciemnej hali przykuł jego uwagę. Zbliżył się i zdjął ze ściany karabin.
- Czy ja już czegoś takiego nie widziałem?

Zostawiam broń w pokoju i idę do sklepu z bronią.
-Bandytów już nie ma... Za to grabarz będzie miał zajęcie. Masz na razie spokój... Może wynagrodzisz nam jakoś nasz trud? Albo chociaż może wiesz kto chce kupić łazika. Mógłbym wymienić tego m1903 i AK na M40? Albo inną snajperkę. Byle nie to cholerne PSG...

Wolf Rusty:
-Dziekuję ! - uśmiecha się szczerze - Niestety co do M40 to nie posiadam tego... ale łazika odkupie za jakieś... 400 gambli, chyba że macie lepsze oferty. - spogląda zaciekawiony.

"O kurde! tego kolesia ostro porąbało!"-pomyślałem.
- Dobra zgadzam się zaczekaj tu.- powiedziałem po czym zacząłem szukać kolegów.-Hej ludzie! Ten koleś chce kupić od nas łazika. Za 400 gambli. Odliczając koszt jakiegoś pick-up'a to zostaje po 100 gambli na łebka. I z grubsza jest zajebiście. Idziemy do niego teraz czy później? A może zrobi jakieś małe przyjęcie na naszą cześć?- powiedziałem do pozostałych członków zespołu.