lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Science-Fiction (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-science-fiction/)
-   -   [sesja CP 2020] "Butelki z benzyną i kamienie..." (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-science-fiction/1216-sesja-cp-2020-butelki-z-benzyna-i-kamienie.html)

Durendal 02-12-2006 00:20

Audi

-Nie martw się moimi bebechami za mocno bo możesz nagle zobaczyć swoje na glebie.

Uciął krótko Audi i usiadł w fotelu możliwie jak najdalej od Pikawy.

-Tower zacznij kurwa wreszcie to zebranie.

Kutak 02-12-2006 12:48

Pikawa

-W domu uczyli mnie, że nóż wbija się szybciej w bebechy człowieka niż motoru. Przemyśl to.- powiedział Pikawa, zerkając na "kumpla" z mechanicznym okiem

- A. zapomniałeś o złotej zasadzie. Tu ostatnie słowo ma Pikawa, kolego Himmler, ewentualnie Tower. Więc Sieg Heil i spierdalaj w podskokach. A ty Tower zaczynaj, bo kogoś zagryzę...

kitsune 02-12-2006 21:22

Tower syknął ostrzegawczo, wciągnął powietrze i wydusil z siebie:
- Skończcie pierdolić. Małe koguty walczą o jajka? Uważajcie, by ich stracić. Robota jest i nie chcę żadnych zadym, kapujesz blondyno - rzucił do Pikawy.
- Nie lubisz Niemców? To kup sobie "Mein Kampf" i rzucaj w niego nożami. Kapujesz?!!
A ty Audi weź poprawkę na Pikawę. Nóż to przedlużenie jego fiuta, a Pikuś lubi machać fujarą.

Durendal 02-12-2006 22:48

Audi

- Zauważyłem

Powiedział wracając do swojego zwykłego uśmiechu.

- Wspomniałeś coś o robocie, wiemy już coś na pewno? Mamy jakiś punkt wyjścia? Bo jak na razie tylko kręcimy się jak gówno w przeręblu. Malutki mówił że nasz komp jest gdzieś w rejonie Nowego Miasta, ale nie znam żadnych szczegółów...

Kutak 02-12-2006 22:51

Pikawa

- I te słowa wyjaśniają marzenia Towera o maczecie...- mruknął Pikawa, uśmiechając się pod nosem- A co do Mein Kampf, gówna rękami nie dotykam...- przerwał Pikawa, by wbić swoje oczy w cyber-niemca, a później znów kontynuował- Dobra, kończ swoje dowcipne komentarze i mów, czemu musiałem wracać do zajezdni...

Pikazzo 03-12-2006 21:36

Gąsior
Rzucił się na starą, rozpadającą się kanapę, która zatrzeszczała groźnie pod jego ciężarem. Leżąc popatrzył na Pikawę i Audiego. Obu szanował i obu by teraz najchętniej wyjebał. -Wyluzuj Pikawa, w mieście masz dośc szwabów do najebania- powiedział w stronę zabójcy. Chłopak za bardzo się przejmuje... Gąsior nie znał dokładnie historii z jego matką, ale nawet gdyby to samo zrobili jego własnej, raczej by go to nie ruszyło. -Audi, ty też się od niego odpierdol. Za dużo dzisiaj spędziłeś w aucie, weź wyluzuj trochę kurwa.- Wiedział, że znają się z Audim na tyle dobrze, żeby tamten nie wkurwił się dodatkowo jeszcze na niego. Trzeba uspokoic tego idiotę Pikawę zanim naprawdę coś komuś zrobi... Albo ktoś zrobi coś jemu.

Don 06-12-2006 18:04

Siwy

- To co my kurwa robimy? - głos olbrzyma był jakby podłamany i płaczliwy, najwyraźniej jeszcze nie doszedł do siebie po zadymie z zombiakami. - Ja nic a nic nie kleję z tego bałaganu. Jaki komputer? Co to za faceci? Co się tu dzieje? - Siwy trzasnął piąchą w parapet, nasterydowana łapa zmiażdżyła drewno w drzagi. - Chcę jebanego browara. I chcę wpierdolić jakiemuś Dzikiemu.

... No tak.... to Siwy rozumiał. Browary i napierdalanie Dzikich.

Ale rzeczywistość zdecydowanie go przerosła. Patrzał zdezorientowany, najpierw na Audiego, potem na Gąsiora i Pikawę i innych, na samym końcu spojrzał na herszta. - Tower? Nie możemy wrócić do zwykłego napieprzania, tak jak kiedyś? Nie podoba się kurwa to co odwalamy. Rzućmy to w cholerę. I chodźmy się napić.

kitsune 11-12-2006 19:56

5 czerwiec 2022, 12:15, Wałbrzych, Dziura

Tower rozejrzał się po towarzystwie. Chwilę wcześniej Olaf i Adam zeszli z góry i z profesjonalnym chłodem na twarzach czekali na początek odprawy. Ciekawe co działo się w ich głowach? Banda gówniarzy komenderująca nimi, a może tylko czekali, by rozpieprzyć to miło kółko wzajemnej krwawej adoracji zwane Tasmanami.

Byli wszyscy. Siwy, Pikawa, Gąsior , Audi. Malcik z Mongołem siedzili po odrapaną ścianą, z browarami w łapach. Panczur rozwalił się na kanapie, trzepnął giczoły w starych glanach na oparcie i obficie pociągał z pospolitego "czachojeba" - "Mocy Terminatora czy innego kurestwa, a Specnaz grzebał przy Sturmgewerze, co jakiś czas słcuhając fachowych uwag Adama. Mały i Tołdi zgrywali dane na kryształy danych i sprawdzali na deku jakieś nagrania z "przemysłowej telewizji". Wreszcie Malutki dał znak szefowi. Ucichły rozmowy. Tower wstał i zaczął mówić:
- Ledwie wczoraj Tołdi zdobył w necie dane pokazujące nagrania z kamer przemysłowych. Pamietacie? Znaczy pamiętają ci, co byli - tu skinął w stronę Gąsiora, Audiego czy dwóch komandosów. - Później sobie to wyjaśnimy. Ale wracając... Konwój, ciężki ciągnik siodłowy, dwa roadstery i dwa furgony wwiozły do Dziury nasz cel - nowoczesny komputer IV klasy Arasaka Shogun, pojemnik na SI klasy Półbóg lub Książę wart ponad melona euro. Po kiego chuja? Nie wiemy. Konwój wjechał w Nowe Miasto i tyle, ślad po nim zaginął. Ale dziś zebraliśmy dane od Teków. Tołdi, Mały, mówcie chłopakom co tam było.
Tołdi, wyższy od Małego, lecz chudy, delikatny nastolatek wstał, chrząknął i zaczął cicho mówić, mimowolnie gładząc swą profesjonalną konsolę bojową IEC CombatBio v.4:
- Teki dali nam nowy materiał. Konwój przejechał Nowe Miasto a potem... oto
zrekonstruowana trasa.



Wedle Teków, stracili z pojazdami kontakt na krótko przed ich zaginięciem. I wszystko wskazuje, że Konwój krążył po Dziurze! Miast obrać prostą trasę, te pizdy jeździły po całym obszarze, jakby chcieli wyraźnie się tu zgubić. Sam nie wiem, jak Teki ich znaleźli... Niektóre zdjęcia mieli robione z góy, jakby z UAV lub satelity nawet - wyraźnie speszony Tołdi spojrzał po zgromadzonych. Zapadła cisza, którą przerał dopiero Olaf:
- Tam są tereny byłych kopalni? Tak? Szyb "Matylda" czy jakoś tak?
Dokładnie, miał rację, w tych korytarzach kryli się Czildreni - gang dzieciaków.
Malcik podniósł się i podszedł do monitora:
- Wot, wsjo w pariadkie. Oni nasi, gdzieś tam awta zaparkowali. Da?
Tower wzruszył ramionami:
- Tego na pewno nie wiemy, ale coś przynajmniej mamy.
Malutki chrząknął, Tower spojrzał na niego wyczekujaco:
- No mów, Mały, co lezy na wątrobie?
- Sebastian, to coś dziwnego. Komp za melona, przewożony na tajniaka przez Dziurę. Lepszy komp od tego, który zarządza całą miejscową filią IG Fahrben i Heissbach go tu wysyła? Po kiego chuja? Dalej... to niby nie IG Fahrben lecz Nanite Inc., wspólna inicjatywa z Utopią. Po co się ładują tutaj? W to, co kiedyś było kopalnią? Wierzysz w to? Aha, ludzie na mieści esię boją, od kilku dni walą się domy. Racja, sypią się od dawna, ale po raz pierwszy sypią się całe pierzeje kamienic, po prostych liniach, nagle idą niemal w proszek. Co się dziej? Teki zwróciły naszą uwagę na to.

W tej samej chwili Audi i Gąsior przypomnieli sobie poranną katastrofę, w której o mało nie zginęli. Tymczasem Tower podszedł do przyjaciela i poklepał go po ramieniu:
- Mały, wiem, to ostra zagrywka. Heissbacha już zajebaliśmy. Ma z 2 miechy życia. Teraz jeszcze podjebiemy mu kompa, może być ciężko, ale... taka kupa kasy, za to możemy w ogóle z tego syfu wyjechać, wszyscy!!! Ale trzeba działać. Są pytania? Propozycje? Jeśli nie, to rozdzielam zadania...

Durendal 12-12-2006 19:50

Audi

- Dawaj Tower bo mam już dość siedzenia na dupie.

Młody Niemiec aż palił się do działania, udzieliła mu się atmosfera podniecenia jaka ogarnęła resztę gangu...

- Tym bardziej że chyba ten komputer ma jakiś związek z tym waleniem się kamienic, rano widzieliśmy z Gąsiorem jak jedna taka się kładła, i wiecie co? Gruzy chwilę po tym jak chałupa jebnęła jakby falowały, myślałem, że mi się przywidziało ale po tym co powiedział Mały wydaje mi się że chyba Heissbach chce nam zawalić całą jebaną dziurę na łby... Nie wiem po co, nie wiem jak ale dla mnie to jasne że on w tym macza swoje brudne paluchy. Więc ruszmy sie i zwędźmy mu tą zabawę zanim nam przy jej pomocy zwali kilka kamienic na łby. Co robimy?

Don 13-12-2006 17:50

Siwy

Dum Dum Dum DumDum Dudududum
Dum Dum Dum DumDum Dudududum
Dum Dum Dum DumDum Dudududum
Dum Dum Dum DumDum Dudududum


Ostre techno waliło w uszy i mózg Siwego i bynajmniej nie przeszkadzało mu myśleć - a raczej marzyć, bo w myśleniu za szybki nie był. Innym też nie przeszkadzało, gdyż waliło tylko impulsami po nerwie słuchowym.
Oczyma wyobraźni Siwy widział siebie na plaży, w otoczeniu palm, zimnego piwa i słońca... potrząsnął głową. Nic z tego. Otworzy siłownię, taką z prawdziwego zdarzenia, najlepszą w mieście...
- Ja pierdolę, taki szmal! Tower, dawaj! Waliłem już Czildrenów kurna. Może nawet jakiś Dziki się nawinie?
Wzrok mięśniaka zatrzymał się Specnazie, grzebiącym w karabinie. No właśnie...
- Ale dostanę spluwę, nie?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:27.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172