Wręcz przeciwnie - poza polem bitwy Wilki są bardzo wygadane, a na polu bitwy zamiast się wymądrzać wolą walczyć.

Nie jesteśmy barbarzyńcami, tylko wojownikami, od narodzin, aż po śmierć. Na Fenrisie nowo narodzone dziecko otrzymuje topór. Że tak zacytuję niejakiego Voreka Sękatą Pięść (tak do zdanie jest skierowane do was bracia ;)):

"Nazywacie siebie prawdziwymi wojownikami, z tymi wszystkimi waszymi pałacami i fontannami, z medalami i paradami? Po raz pierwszy pochwyciłem swój topór, będąc jeszcze w kołysce. Pierwszą wilczą skórę zdobyłem w szczenięcym wieku. Każdy dzień swojego życia spędziłem walcząc, synu. Nadal chcesz mnie mierzyć swoją miarą?"

ależ ja nie przeczę, że są wygadani.
W dwóch książkach, które ostatnio słuchałem, potrafili pyskować primarchom. Konkretniej Roboute Guilliman 'owi i Magnusowi.
A i jeszcze jeden z nich nie miał wiekszych oporów by skrzyrzować ostrza z Lion El'Jonson 'em.

ta tradycja, że jak sie wilki i mroczne? czarne? ciemne? anioły spotkają, to musi dojść do małej walki, nadal obowiązuje?

Nadal (szykuj się Azrael...)

Widzę, że macie problemy z avkami, a ja mam chwilkę akurat żeby tu wpaść, więc podrzucę Wam trochę Marines, może Wam się spodobają.

Raz
Dwa
Trzy
Cztery
Pięć

Anytime you want, wolfie.


Ferr-kon, Cztery i Pięć najlepsze.

About time. Nie chcę pisać kolejnego posta teraz, więc pozostają:

a) twój post
b)mój/twój post po dostarczeniu zapasów (następna tura)
c)indziej

Następna tura, po dostarczeniu zapasów.

Gotów :devil:

KOMP MI SIĘ SFAJCZYŁ! Dysk konkretnie. Chwilowo nie mam dostępu do kompa, będę miał być może więcej czasu na odpis dziś wieczorem, ale pewien nie jestem. Jestem tuż przed przeprowadzką, więc mnie to podwójnie irytuje. Będę miał netbooka na zastępstwo, ale do tego czasu moja dostępność jest prawie zerowa :(

MG, Współgracze - muszę Was poinformować o mojej nagłej nieobecności. Trwać będzie od jutra aż do połowy października.

Kontrolę nad moją postacią do czasu mego powrotu przejmie MG (Stalowy, znasz Nędzarza; postaraj się też nie zjarać mu jeszcze PP, byłbym wdzięczny :D). Mój konsyliarz nie będzie zwracał nadmiernej uwagi na ten jątrzący się kwas w ekipie, ale będzie lobbował za usmażeniem Rozpruwaczy (i zgarnięciem paru lepiej zachowanych ścierw do torebki).

Miłej zabawy i do rychłego.