<Saczylem whiskey słuchając rozmowy. Po ubitej transakcji ruszyliśmy w stronę hangaru gdzie czekała na nas zasadzka. Rozglądam się po pomieszczeniu określając pozycję wroga w celu najlepszych manewrów. Ostrzeliwujac się ruszam w kierunku statku, maksymalnie wykorzystuję osłony jeżeli tylko są.> |
Kryjąc się za osłonami wraz z Ryllonem raz po raz strzelając do szturmowców, których z każdą chwilą pojawiało się coraz więcej w hangarze, dostrzegłeś jak Zeyna walczy swoim mieczem świetlnym zabijając kilku szturmowców, jednak największe spustoszenie wśród szeregów szturmowców czyniła Jann swoim karabinem, zresztą kilku z nich zabijając własnym wibroostrzem. Po intensywnej wymianie ognia udało się wam dotrzeć na statek rampa i właz zamknęły się a ty poczułeś że frachtowiec podniósł się i posłyszałeś kilka strzałów z ciężkiego działa laserowego statku i za raz potem kilka wybuchów. Będąc na pokładzie zobaczyłeś że Ryllon został postrzelony w nogę i krwawi. Zayne na ten widok rzekł. -Fligher zajmij się Ryllonem, my udamy się na stanowisk strzeleckie sadzę że już na karku siedzą myśliwce TIE lub coś większego. Widzisz jak on i Jann pobiegli korytarzem na stanowiska, w przelocie migną ci jeszcze Kaiden w nowym mundurze biegnący z jakąś skrzynią. Statkiem w pewnym momencie zatrzęsło, usłyszałeś wybuch i strzały z blasterów. |
<Po wbiegnieciu na statek zająłem się rannym, zatamowalem krwotok po czym przeniosłem go do ambulatorium w celu lepszego opatrzenia rannego. Po tym każe Tomowi zając się rannym a sam biegnę pomóc reszcie.> |
Dość szybko dostałeś się do ambulatorium z Ryllonem i z pomącą drioda udało ci się zatamować krwotok Ichtornianina zostawiłeś go pod opieką robota. A sam następnie pobiegłeś na stanowisko strzeleckie, szybko tam dotarłeś i usiadłeś w fotelu strzelca system szybko się uaktywnił i w wizjerze karabinu dostrzegłeś sylwetki myśliwców TIE, mimo prowadzonego przez ciebie ostrzału do myśliwców żadnego z nich nie udało się trafić, w pewnym momencie ujrzałeś lecącą w waszą stronę eskadrę bombowców TIE, lecz ku twojej uldze w tym własnie momencie dokonaliście skoku nadprzestrzenego lecz twoja ulga nie trwała długo w pewnym momencie usłyszałeś głośny huk i wyskoczyliście z nad przestrzeni chyba coś poszło nie tak bo usłyszałeś jeszcze z końca korytarza przekleństwa pilotki i prośbę o narzędzie skierowanego do kogoś z załogi. |
<Po nieudanym skoku wyskoczylem że stanowiska bojowego i pobiegłem do ambulatorium aby sprawdzić stan rannego. Po zobaczenia stanu, pobiegłem na mostek zobaczyć co się dzieje. Wbiegajac na mostek zasalutowalem regulaminowo.> -Jaka sytuacja, wszyscy cali? |
-Nie Powiedziała pilotak. -Padły nam silnik nadświatlny, potrzebuję narzędzia Zayne przynieś je. Muszę zobaczyć co się stało. Widzisz że pilotka weszła przez właz do głównego silnika z którego wylatywał dym, po chwili Zayna przyniósł narzędzia. Pilotka zaczęła majstrować przy silniku po chwili wyszła umorusana smarem i sadzą i odezwał się. -Spalił się główny trzpień silnik musimy go wymienić i a po za tym większość obwodów jest do wymiany, z tego co się orientuję niedaleko powinna być niewielka rolnicza planeta Talen, być może na niej znajdziemy części zamienne. Ktoś w takim razie musi wziąć prom gwiezdny i polecieć tam, ale musi być to osoba która nie wzbudzi podejrzeń. ktoś chętny? |
- To ja pójdę sphawdzić co z hannym. <Obracam się na pięcie i wychodzę z pomieszczenia. Na odchodnym dodaję.> -Jeżeli stan Hyllona będzie pozytywny to mogę iść. < Po wyjściu zastanawia mnie po co się ładuje w opuszczanie ambulatorium...> |
Widzisz że Zayna spojrzał na ciebie. - Tak jego stan jest stabilny Tom tak powiedział, niech to szlag gdyby szturmowcy go nie zranili poleciał by tak będziesz musiał wybrać się ty jako, w sumie wymyślisz coś co sprowadza cie na tą planetę, jako pilot poleci z tobą Jann do ci wsparcie w razie większych kłopotów, dobrze weźcie coś na wymianę nie sądzę aby miejscowym na coś był kredyty to planeta na szlaku tranzytowym rzadko odwiedzana. A teraz lecie i nich moc będzie z wami. Po tych słowach Pilotka i Zayna udali się do swoich zajęć, naprawy silnika i do kabiny dowódcy. |
-Świetnie... <Salutuje Zaynowi i wychodzę. Ide do hangaru aby wsiąść na prom i polecieć z osobą która mnie wprost "uwielbia". "Czego ja mógł bym szukać, jaki powód tego że akurat... eh... Kiedy spotykam rudą patrzę na nią i pytam.> -Jakiś twóhczy pomysł co może mnie sphowadzac na planetę? |
Żołnierka spojrzała na ciebie i powiedział. - To twój problem, ja nie zajmuję się odgrywaniem teatrzyku przed miejscowymi tylko cię osłaniam. Zawsze możesz podać się za lekarza który szuka pacjentów lub sprzedaję leki, ale to twoja decyzja i pomysł. A teraz wsiadaj na prom, tam będziesz miał dużo czasu na rozmyślania. Widzisz że wchodzi na pokład po czym zaczyna uruchamiać silniki. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:04. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0