Tak, z całą pewnością komentarze są już wyraźnym dopiskiem.

Lecę czytać posta :)

Ech, z takimi statsami marnują mi się te ściemy :)
Prościej było by kropnąć technika i wynieść trupa :)

Zapewniam cię, że chłop ma swoje powody, żeby się tak zachowywać. Tego typu blef bez trudu łyknąłby porucznik i wręcz z miejsca wydał powłokę, gdyby tylko to było w jego mocy.


Faktycznie przeniosłem akcję do kostnicy, ale nie było co dalej debatować w gabinecie skoro McCabe już pierwsze argumenty uznał za zasadne i zgodził się wam pokazać ciało.

Jak najbardziej argument o bakterii także uwzględnię i jakby doszło, co do czego to McCabe jest tym jak najbardziej kupiony. Gdyby coś to będzie stał po waszej stronie. W końcu wirusy i bakterie, to nie przelewki.

Co do prywatnych wiadomości na ONI, to jak najbardziej możecie mieć prywatny kanał.
Kwestia otwarta, to uzewnętrznienie komunikacji na ONI. W drugim sezonie ONI pokazane jest jako dość widoczne narzędzie komunikacji.
Nie pamiętam, jak to wyglądało w książce.

Zakładam jednak, że twórcy chcieli pokazać to po prostu wizualnie w filmie. W świecie w którym gramy, bez wątpienia mogą istnieć sposoby ukrycia tego efektu i mniej widoczna komunikacja jest jak najbardziej możliwa.
Wasze postacie z racji rangi w korporacji mogą posiadać takie ONI.

Oczywiście zawsze istnieje możliwość albo dostrzeżenia tego typu rozmowy, czy to dzięki spostrzegawczości, czy poprzez zhakowanie.

Nanatar brawo za piękne określenie powłoki, mianem piżamki.
Bardzo mi się to podoba.

Pamiętajcie jeszcze, że to nie jest tak, że wszystkie planety są na tym samym etapie rozwoju. Każda jest inna i technologie dostępne np. na Świecie Harlana są inne niż na Ziemi. Np. na świecie Harlana trudno o jakiekolwiek większe jednostki latające. Oni na Ziemi nie musi mieć tych samych funkcji co Oni na innej planecie.

Co do korporacyjnych powłok to pamiętajcie o szeregu biologicznych sztuczek. W 2 tomi Kovac miał powłokę, która miała geny wilka, żeby czuć jedność ze stadem. Miało to wyeliminować ewentualną zdradę.

Myślę, że kwestia technologii pozostanie w sesji dość elastyczna.

Wczoraj oglądałem serial (został mi 1 odcinek do końca 1 sezonu) i widzę, że nie ma wiele wspólnego z książką :D

Dzięki za info. Dziś tj sobota 07.03, już nie napiszę, sorrka, ale jadę się wilkołaczyć, nie wiem czy mi jutro Panie odpuszczą, ale będę się starał znaleźć chwilkę między ich umizgami.

Postanowiłem. jak tylko skończę "HEL 3", biorę się za "węgiel". Proszę potwierdźcie, że to jedna powieść, a nie jakaś kolejna saga.

Trzy opowieści. Każda nieco inna. Łączy je bohater.
Pierwsza cześć ma miejsce na Ziemi i jest śledztwem dla Mata. Prawie żadnej super technologii.

Druga to poszukiwanie pozostałości obcej cywilizacji przez chciwe korpo i oddziały w specjalnie genetycznie modyfikowanych powłokach. Jest wiec ucząca się broń oparta o nanoboty i takie tam.

Trzecia cześć (moja ulubiona) toczy się na Świecie Harlana, w sporej części na New Hokkaido, gdzie tło do zabawy stanowi cyberwalka, a główny bohater zmaga się z dość istotnym problemem. No bo co jeżeli między upowłokowieniami ktoś „nagra” twoją świadomość, a potem wgra ją w inne ciało. I wynajmie ją, żeby zabić Ciebie?

Warto poczytać. Choć ja akurat słuchałem audiobooków.

McCabe nie trawi kostnicy i bardzo źle się w niej czuje. Dodatkowo antypatia pomiędzy dość luzackim McCabem, a służbistom Gugim jest chyba aż nazbyt widoczna.

Monogram zauważył Adam, ale załóżmy, że się podzielił wiedzom, bo czemu miałby to trzymać w tajemnicy, to i tak niewiele z tego wynika.
Porucznik posiada chusteczkę z monogramem, które w dużym stopniu przypomina logo potężnego mata.
Podróbka, oszustwo, a może faktyczne rodzinne koligacje - nie wiadomo. Dopóki nie spytacie McCabe'a wprost to nie poznacie jego reakcji.

Co do zdjęcia tatuażu, to Leny je zrobił ale jeszcze nie miał czasu mu się przyjrzeć. Mamy dość dynamiczny czas rozmów i interakcji i nie ma ani chwili na wprowadzenie postaci na autopilota, aby mogła spokojnie przejrzeć zebrane dowody.
Jak tylko sytuacja się uspokoi, to dam znać o tym co widać na zdjęciu.

Ok. Panowie miałem drobny poślizg w weekend. Teraz wracam na prostą. Kenzo będzie chcieć udać się na lotnisko dla AVek. Wezwę też transport medyczny dla zwłok. Z korporacji oczywiście. Ale nieoznaczony. Na lądowisku będę chcieć zhakować łączność i odesłać transport zorganizowany przez wdówkę. W to miejsce podstawiamy nasz. Chłopaki zajmują wdówkę i gliniarza. Kenzo ogarnia przerzut.

Wszystkie plany opisze w moim poście. Najpewniej jutro. Zobaczymy co się uda. Na pewno będę chciał spróbować tego hakowania łączności w AVce.

Cieszę się, że jesteś na powrót.

Nie mamy pewności, że Sylvia Grimstad zabierze powłokę.
Ale dobrze, realizujmy plan i bądźmy gotowi. Leny z Adamem przepchną się do wdowy, za porucznikiem, albo przed, wszystko jedno. Opis wrzucę, jak pojawi się kolejny post, żeby nie robić dwóch pod rząd.

Nie widzę ku temu podstaw. Fakt poświatotworzyłeś sobie, ale z umiarem.
Zachęcałem was do bardziej odważnych i zdecydowanych działań, więc nie zamierzam wam teraz ściągać lejcy.
Wszystko mieści się w granicach waszej wolności. Tak, więc bez stresu.