May odżył, może to za sprawą coraz większej szansy na przeżycie- przynajmniej w obecnej sytuacji albo za pomocą edytora bólu, który sprawiał, że bolączki ciała były dalekie, lekkie jak dym z ogniska na horyzoncie w czasie patrzenia na nie z wysokiego wzgórza. Sprzedał kuksańca czarnemu, i pogładził jego głowę, cieszył się, iż medyk przeżył. Kurwa cieszył się, że każdy przeżył.
Mustang Arms Ars-5c, był mocno przez niego trzymany w brudnych, okaleczonych dłoniach. Prawdziwy cud techniki. Budowa z pełnego nanokompozytu mogąca kolbą z łatwością ogłuszyć nawet zawodowego wrestlera, magazynek na 35 nabojów, zamek i lufa zrobiona z najlepszego rodzaju nowoczesnego stopu stali. Kompensator wylotowy łączący w sobie również rolę tłumika, błękitny celownik holograficzny z opcją oznaczania celów i wspomaganie przeładowywania. To się nazywa dar od cholernego losu.
Lee głośno wybełkotał, że przed nimi stoi van. I faktycznie stał. Niebieski, rosły z bocznymi przesuwnymi drzwiami, dużą przestrzenią ładunkową, potężnymi sześcioma kołami z podwójnym napędem na tył
Ford Thurston ‘18. Sid odkrył, że trzyma już dłoń na paczce Cameli, ale spojrzał na nie i postanowił dokonać obietnicy z stanu bliskiej śmierci.
-Łap Vadim!- krzyknął rzucając zmiętą papierową paczkę żółtych papierosów- Obiecałem sobie, że jeśli przeżyje to gówno to nic mnie nie zabije, w tym rak płuc.- ronin zaśmiał się wyjątkowo radośnie, kiedy zdziwiony fixer złapał raczkę szlug.
Po chwili zajęli już miejsca w pozostawionym na chwilę Thurstonie. A może nie na chwilę. Kierowca słysząc dantejskie sceny musiał się obsrać i wziąć. Kiedy Sid zobaczył zawartość kartonowych pudeł o mało nie padł jak cegła. Zawartością ładunku była jego ulubione puszkowanie żarcie, którym tak niedawno raczył kompanów w chińskim motelu. Mr.Beans Chilli i Mr.Beans Wasabi. Druga partia była zdecydowanie za mocna, ale jeśli ktoś miał potrzebę wyrzucić zawartość jelita grubego w wibracjach ostrego pieczenia to Mr.Beans Wasabi sprawdzał się sztos. Po chwili wyciszony Nordiciem i naturalną choć nieco warunkowaną w wirtualu spostrzegawczością zobaczył dość, teoretycznie czystą ścierkę. Sidney przyłożył ją czym prędzej do ucha, ale i tak krwawienie przestawało już praktycznie lecieć.
Spojrzał po wszystkich. Dał jasno do zrozumienia, że nie chcę prowadzić. Dodatkowo niebieski dostawczak Forda posiadał naprawdę dużo przestrzeni pomimo resztek, dwóch pak puszek z jedzeniem. Spojrzał na Vadima. Tak jak patrzy się, gdy dwie tęgie głowy muszą załatwić uliczny deal.
-Mam… miałem dawnego kumpla. Nomada z
Lost Greasers. Obozują się w Sandy Shores. Wiecie ta zapupiała barakowa mieścina nad sztucznym jeziorkiem Mellow Ink. Nie mamy najlepszych stosunków. Po prostu kontakt się urwał a bujałem się z nimi góra dwa tygodnie. Dużo tetrametu, hot-rodów, chopperów i spluw. To ostre skurwiele. Ale kiedy wyjechaliśmy w góry na mały piknik uratowałem mu dupę. Grizzly prawie go nie rozdarł, ale cudem, nie wiem jak podszedłem na tyle blisko, że załadowałem celny strzał z dubeltówki w czaszkę tego potwora.
Thur Łapa powinien nie przywitać Nas solą i wódką, ale może jakoś to załatwimy. Przeczekamy z tydzień wśród nomadów, w razie czego skryjemy się w chatce myśliwskiej w górach, znam te okolice jak mówiłem. Powiemy Łapie, że po prostu zrobiliśmy chujowy napad i goni Nas psiarnia. On to zrozumie to dla niego dobry powód. Jeśli powiemy prawdę… dostaniemy kulkę w łeb albo każą nam spierdalać w podskokach. Lost Greasers straciło sporo ludzi w jakiejś toczącej się wojence narkotykowej z Meksykanami i raczej nie szukają kłopotów.- Sid usiadł na ziemi wspierając się o pakunek z Mr.Beansem i odjął szmatę od ucha. Faktycznie przestał krwawić a ciągły szum tysiąca Stuk znikł. Czuł się zmęczony, ale czekał na reakcję drużyny na jego pomysł. Należało również znaleźć bezpieczne łącze lub po prostu przyjechać w “przyjacielskie nagłe odwiedziny”. Psy pewnie zrobiły blokady drogowe i wypuściły drony, ale jeżdżąc crossami po okolicach Sandy Shores i ich lasach znał skróty.
Nagle z głośnika radia poleciała, nie wiadomo przez kogo włączona relaksująca muzyka elektroniczna. Jakże chciało mu się zakopcić fajka.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=-ctgPLe5bk4&ab_channel=StateAzure[/media]