Cytat:
Napisał Niya
(Post 297602)
możecie napisać po jednym zdaniu ;) "obudziłem się i bolał mnie łeb , a z głowy wyrastał mi kaktus...czyżby skrzyżowano mnie z jakąś rośliną? z nosa ściekał mi zielony płyn, który wyraźnie przypominał soki z uciętej łodygi..."
albo druga opcja zwijamy ten majdan i już nie przedłużajmy tej agonii i tak jak na moją pierwszą sesję całkiem długo trwała ;) | No teraz za bardzo nie było co pisać, bo szczerze powiedziawszy to ja nie mam pojęcia w jakie roboty się zamieniliśmy, więc po prostu wziąłem pod uwagę Leobena. Proces wskrzeszenia nie wyglądał na bolesny, a ten płyn groźny.
Co do zwinięcia, ja jestem na nie, ale jeśli miałabyś zwinąć to pamiętaj, żeby koniecznie zrobić jakiś konkretny epilog, a nie tak odesłać temat do archiwum bez konkluzji, bo i tak wyślę do ciebie PW co planowałaś w tej sesji.:wink: |