Czyli pułapka ogniowa w jakimś budynku, wilcze doły i coś jeszcze?

Jak ktoś by umiał, niech maźnie święte (antywamierzowe;)) symbole gdzieś. Może Vuka coś zna/widział?

A Smoka nam wypożyczysz? :P

Nie pogardzę też legionem elfich łuczników wraz z drugim legionem.. nomadów (nie będę zachłanny)

Jeśli jednak nie mam tego w bramce numer 1 to wybieram bramkę numer 2: beczki z oliwą, zebrać wieśniaków a przynajmniej tych co mogą dzierżyć miecze lub inną broń, warto zaopatrzyć ich w dzidy, lance, lub coś długiego z ostrymi końcówkami (nie ma to jak motłoch z czymś długim i ostrym atakujący wroga z dziwnymi krzykami)

Zwlekałem z tym długo, ale myślę, że jest najwyższa pora na moje oznajmienie: niestety rezygnuję z gry. Jak widać stosunki między bohaterami są bardzo trudne, a co gorsza MG odebrał mi właściwie kontrolę nad postacią. W takiej sytuacji po prostu nie widzę, jak miałbym grać, zatem dziękuję za sesję i żegnam.

Powodzenia.

No to najpierw pożegnania - tośmy się nie nagrali panie Y. Może następnym razem będzie dużej ;-)

Co do przygotowań to opiszę je wieczorem. Ale jak na taką biedę to oliwy bym się nie spodziewał. Co najwyżej zwierzęcy łój. Najwyżej będziemy się posiłkować mokrym siano.

EDIT

No to nie wiem co tam będzie dostępne w takiej biednej wiosce ale podstawowe co trzeba będzie przygotować na przybycie wampirów to dużo światła :) czy to za sprawą wbitych w majdan pochodni czy też kup siana (te nawiasem mówiąc wiele dobrego mogły by uczynić bo chyba sporo żar to da, a krwiopijcom to nie specjalnie się to spodoba). Trzeba ludzi podzielić jakoś żeby kto zdolny a kto niezdolny to jako takiej obrony. Można przygotować jedną chatę / szopę aby tam spróbować zagonić wampira, zamknąć to spalić :P

Do tego Belzebub parę znaków ochronnych Morra rozrysuje... mocy to to żadnej mieć nie będzie oprócz psychologicznej. :)

No i jeszcze parę niespodzianek... ale żeby nie uprzedzać faktów.

Panowie, jeszcze zanim napiszę posta jedna sprawa. Ja jestem gotowy dalej prowadzić wam sesję, ale jak na dzień dzisiejszy jest was graczy tylko troje. Czy jesteście chętni dalej grać mimo wszystko?

Ja jestem chętny! Mogę mieć tylko deficyt dostępu de nata (do przyszłej środy).

Nikals na wampirach się nie zna, ale Niklas będzie wierzył, że znaki dadzą radę. A wiara czyni cuda;)

Liczba graczy nie jest istotna jeżeli rozgrywka jest ciekawa :) ale z całą pewnością musi być dynamiczniej i obszerniej bo jak ma to wyglądać tak, że raz na tydzień wrzucamy kilkunastozdaniowego posta to ja odpuszczam.

Dlatego Nef to pytanie do ciebie - dasz radę wskrzesić tą sesję czy też nie? Bo coś mi się widzi, że wdepnęliśmy w większy marazm niż przed pierwszą sesją :|

Sam nie wiem. Miałem nadzieję, że nowi gracze wniosą do sesji trochę świeżości, a zamiast tego liczba regularnie odpisujących zmniejsza się jeszcze o jednego z podstawowych graczy. Nie będę ukrywać, że moje chęci mocno zmalały.

Cóż... w takim układzie nie ma co tego ciągnąć na siłę Panowie.

Dzięki za prowadzenie i wspólne granie! Do poczytania w innych sesjach! :)