Bo zrozumiałem, że chcesz w nich wjechać wozem. A właśnie między nimi leży chłopek.

Czyli ranny i demony są w kupie, wewnątrz palisady, pewnie na jakiejś uliczce? Dałoby się z boczku podjechać, stratować choć jednego, żeby mieć lepsze wejście?

Są na zewnątrz palisady. Możecie spróbować wjechać tak, by go nie uszkodzić. Knut zna powożenie, więc może mu się udać. Uliczki tam nie ma, ale dacie radę wozem.

To taki jest plan. Stratować najbardziej wysuniętego demona, potem zeskoczyć i kolejno likwidować paskudztwa. Ale w sesji Knut na razie o nim powiedział, a z wykonaniem czekam na posty reszty.

Są małe nieścisłości w postach i pytania na pw. Heisenburg jest wsią w której mieszka ok 100 osób. Możemy przyjąć, że Konrad Wam to powiedział.

Sknera.
Dałbyś chociaż 100 chat ;)

To więcej potencjalnych kultystów chcecie?;-)

A ilość jest z oficjalnych materiałów;-)

A co będziemy na łatwiznę chodzić :)
No ale skoro tak mówią źródła, to już nic nie powiem
:D

Mel z Zebim mogą spokojnie dojść do karczmy. No chyba, że reszta zrobi jakieś zamieszanie. Ale wtedy i tak mogą ich minąć, jeśli tylko chcą.

Informuje, że na 100% nie ma mnie w sobotę i niedzielę. Możliwe, że w poniedziałek też. Więc jeśli macie jakieś pytania, to najlepiej dzisiaj, jeśli dacie radę. Jak co we wtorek zacznę nadrabianie zaległości;)

Chwila, chwila...
Może ja nieuważnie czytałem przebieg sesji, ale na razie nie do końca mi to pasuje.
Oni byli sześć minut za wozem, a na dodatek zajmowali się jeszcze czymś innym, niż maszerowanie.
Nikt mi nie wmówi, że się zjawią u bram wcześniej niż za pół godziny ;)