Czyli tak na prawdę można zapomnieć o swej domenie, bo wszystko się rozlezie. Ja chcę tartak, ja jadę handlować z olbrzymami, a ja pójdę w konkury do córki barona. Proponuję rozebrać te cholerne ruiny (a nóż w piwnicach skarb się chowa) i dalej w drogę wesoła kompanio. :D

Mam 440 to chciałbym wykupić:
- Zr,
- uniki (jeżeli w twoim systemie można),
- żywotność,
- Int.

Przecież to tylko fizyczna lokacja BG. Nic się nie rozlezie, jeśli dalej współpracujecie ze sobą (drużyna już dzieliła się w historii sesji na mniejsze komórki).

To nie majaki, to filozofia RPG. Jak na razie Thurin jest pozytywnie nastawiony do reszty ekipy. Kwestia tego, że taka sytuacja (PvP) nie zaistniała. ;P

Ale nic to, dalej gadał będę, jeśli do jakiejś spiny pomiędzy postaciami dojdzie.

Ok.

Popieram pomysł, bo w tym systemie gra miejscowa chyba nie ma za dużo sensu. Przy naszych ambicjach szczególnie. ;)

A, to ok.

W zasadzie to nawet dzięki PBF można pociągnąć kilkanaście wątków jednocześnie w różnych miejscach Starego Świata, więc dalej nie widzę problemu.

Granit, koszt PD to:
Zręczność - 300 PD
Uniki - 200 PD
Żywotność - 500 PD
Inteligencja - 300 PD

Najbardziej przydałyby Ci się uniki.

Za chwilę 500 stron komentarzy. :D

Prosiłbym ten przelicznik monet umieścić na pierwszej stronie. Razem może z tymi okazjami do handlu, czyli co gdzie opłaca się sprzedawać.

Co do poplecznika. Nie mam podręcznika i jak mam stracić poplecznika to trudno. Wyznaję filozofię, że nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi. Totalnie nie rozumiem czemu ten test ma być na -30. Olbrzymy nie wydawały się takie złe. Zresztą dla mnie testowanie akurat takich pytań o zadanie jest dziwne. W zależności od charakteru poplecznika mówi tak lub nie. Jak się waha można poturlać.

e Do reszty drużyny. O ile dobrze rozumiem Clutiego. Możemy się rozdzielać fizycznie o ile nasze wątki, cele, relacje pozostaną zbieżne.

Na każdym heksie jest od jednego do kilkunastu legowisk "potworów". Oleg potraktował to jako samobójstwo (a Morlanala jako głupca i wariata), a reguły gry tylko to potwierdzają. Samotna wyprawa w dzicz to śmierć.

Ale poplecznika nie stracisz tym razem, musicie się dotrzeć. ;) Po prostu bonus z lojalności, który wywalczyłeś przy rekrutacji, zeruję.

Otóż to. :nordic:

O tego nie wiedziałem. Wydawało mi się, że na każdym heksie może być legowisko... Jednak tylko może i jedno. A tu, że jest i to od razu całkiem sporo... Wtedy bym Olega nie posyłał.

Te kilkanaście legowisk może być w takich terenach jak góry czy bagna - trudno dostępnych. Na równinach znacznie mniej. W baronii, "za czerwoną linią" zero, bo teren jest zabezpieczony i ma warownię. Tak czy siak jeden heks to jak już zauważyliśmy ogromna przestrzeń.

BTW. Ostatnim razem mieliście dużego farta przy rzutach na spotkania losowe lub reakcje potworów. Były nawet zasadzki, z których potwory rezygnowały, czyt. w ogóle ich nie zauważyliście, ale przeciwnicy nie postanowili atakować, tylko Was obejść. ;P

---

Granit, Twoja postać dowie się, że w baronii co prawda nie ma żadnej zorganizowanej przestępczości (z prostego powodu - brakuje jakiegoś miasta), ale gdzieś na północnym wschodzie skrywają się banici, głównie chłopi, którzy zbiegli wtedy, gdy w baronii działo się naprawdę źle.

Druga sprawa, żeby zdobyć jakiekolwiek informacje o tajemniczym przedmiocie, musisz poświęcić jeden dzień i na sukces masz zaledwie 10% szans (naprawdę trudny test, bo o tym przedmiocie w zasadzie wie tylko jedna osoba, która nie musi być do Was przychylnie nastawiona), a w razie porażki może zdarzyć się coś niemiłego. Are you in? Zawsze może się za to zabrać ktoś z wyższą Ogładą i/lub specjalizacją w plotkowaniu.

Na tabeli porównawczej trudność testu to odpowiednik 76+.

Uniki raz poproszę.
A mogę wiedzieć skąd tak wysoki koszt pozostałych rozwinięć? Wszystkie znajdują się w ramach mojej obecnej profesji.