Cytat:
Coś czuję, że z goornem i devilnevercry mógłbym zawiązać jakąś przestępczą szajkę. |
Witojta chopy! :D Kłania się gnomi strażnik więzienny z Marienburga, chwilowo tam poszukiwany listami gończymi, więc ta lokacja odpada. Proponuję jakieś miasto w Imperium, gnomy z natury nie lubią natury. :) Postać: Otmar Irongut Wesoły gnom, ale i zarazem twardy gnom, ostatnio nastawiony bardzo na zyski. Długo był strażnikiem więziennym w Marienburgu, ale po tym jak pomógł młodszemu bratu (złodziejowi) w ucieczce z pierdla, stał się poszukiwanym listami gończymi zbiegiem. Chce się w życiu wygodnie urządzić nie ważne za czyje pieniądze. |
No cześć wszystkim. Mnie to obojętne, gdzie zaczniemy, byleby był las. Hektor to zwykły facet, który trochę już w życiu przeżył. Nigdy nie było mu łatwo, więc jest twardy jak te drwa, które zawodowo rąbie. Zazwyczaj ma groźną minę, przypomina wściekłego niedźwiedzia czy inne bydlę, ale tak naprawdę ma wielkie serce, choć z kamienia. Znany innym jako Hektor lub po prostu drwal. Rąbanie drewna to jedna z rzeczy, które sprawiają mu przyjemność, przypominają mu o wiecznej walce z przeciwnościami losu - najwidoczniej czasami ma zapędy filozoficzne. Zdarzyło mu się mieć żonę, choć nie z miłości. Zginęła, kiedy pijana wpadła pod kopyta jakiegoś konia. Miał z nią syna, którego oddał na służbę do świątyni i od tamtego czasu wiedzie przyjemne życie bezdzietnego wdowca kulejącego na lewą nogę. |
@Komtur, jak Twoja postać jest też wyjęta spod prawa, to w dwójkę będzie raźniej. :witch: |
Cytat:
Pomniejszy szlachcic. Zgorzkniały zabijaka z metalową protezą zamiast części lewej ręki. W życiu obecnie liczy się dla niego czysty zysk i wygoda. Nie ma zahamowań moralnych. Jako szlachcic może więcej i korzysta z tego przy niecnych interesach. Towarzyszą mu trzej ludzie. Opis ich uzupełniony więc i Mg znajdzie dodatkowe info. Giermek Ehrl Stammler Ten podstarzały mężczyzna jest urodzony tak nisko, jak to tylko możliwe. Giermkował stryjowi swego aktualnego pana, jego dziadowi, a może i pradziadowi. Wygląda na jakieś 50 lat, ale zapewne jest znacznie starszy; ma siwe, niemal białe włosy, trzymające się już tylko na krańcach skroni. Jest małomówny, solidny, wiecznie ponury i zasępiony. Dobry z niego szermierz, ale lata życia odebrały mu większość krzepy. Sługa Harbrand Bywają woły mniejszych rozmiarów niż Harbrand. Ten olbrzym jest wymarzonym tragarzem, silniejszym i (nieco) mądrzejszym od pociągowych zwierząt. Mimo swej siły, nie jest typem wojownika.. Mimo tego jest przednim kucharzem, stworzonym do wyrafinowanej kuchni. Ma twarz półgłówka, czego nie kryje nawet kosmata broda. Dlatego Edgar kazał dla niego wystrugać maskę o podobiźnie wściekłego dzika. Gdy trzeba zastraszać lub odstraszać Harbard wygląda naprawdę groźnie stojąc za swoim panem. Wszelakie rozmowy Harbrandem kończą się i zaczynają enigmatycznym Har... Har..Tylko tyle i aż tyle wydobywa się z jego ust. Choć wiadomo, że rozumie co się do niego mówi. Potrafi też wykonywać niektóre polecenia o większym stopniu komplikacji czego dowodem jest wspomniana umiejętność kulinarna. Szlachcic Janderke Radermann Jeśli kogoś można nazwać przyjacielem jednorękiego szlachcica, to jest niewątpliwie mąż jego siostrzyczki Agathy - Janderke, zwany pieszczotliwie “tym skurwysynem”. Radermann jest bardzo drobnym szlachcicem, klientem klienta jakiegoś nieliczącego się klienta któregoś dworzan Księżnej Emanuelle. Ale z właściwą dla siebie subtelnością, po całonocnej pochędożówce z siostrą podholthuseńskiego szlachcica zaczął opowiadać o tym w przydrożnej karczmie i pan na dworku postanowił wydać go za nią. Janderke jest dobrym kompanem od kielicha, ale zwykł latać pijany i nieobecny - przez co jego zdolności szermiercze stoją pod znakiem zapytania. Jeśli idzie o jego powierzchowność, to jest to mężczyzna nawet przystojny, obdarzony zawadiackim uśmiechem… i oczami, na których odcina się piętno wieloletnich popijaw. |
Co do miasta preferowałbym jakieś średnich rozmiarów. Żeby Mg był w stanie je ogarnąć. Alfdorf i kilka większych miast odpada... Osobne wątki wspólnie się przeplatająca z możliwością współpracy... Dla mnie bomba... Pamiętaj Fyrskar, że mam na piśmie zobowiązanie o braku porzucenia sesji;) Więc mierz siły na zamiary. Avek jeszcze dziś dośle też szukam. |
Dużo zakapiorów = będzie zabawa. :nordic: Dobra Panowie, pokazaliśmy swoje siusiaki, to czas teraz coś z tego wspólnie wykrzesać. |
Fyrskar na serio wylosowałeś Icariusowi szlachcica? To ci zbieg okoliczności. ;) Mamy tu szlachcica i to pewnie z włościami, więc przemieńmy te włości w przybytek zbytku i rozpusty. My odszczepieńcy służący rycerzowi-rabusiowi, zbierający "podatki" z okolicznych miasteczek. :D |
Jak dla mnie możemy być przestępcami a nawet gangiem :D Ale myślę że będziemy się dogadywać jeszcze z miesiąc więc może narzuc nam coś Fyrskar i ruszymy z tematem, co? |
Cytat:
Mistrzu, gramy na rozwój profesji szlachcica według drzewka z któregoś artykułu Grimuaru? Bo jak tak, to jako drużyna celujemy w kolejnego Elektora, tyle że w sosie zbójni... zbójecko-awanturniczym. :mrgreen: e. Dogadałem się z Icariusem na pw. W skrócie - zawiązujemy szajkę. Edgar robi za PR, a ja za 50 WW i 2 Ataki z Siłą 5. e2. Mistrzu Gry, zdecydowałem się na rozwój postaci w stronę gladiatora. Jeśli można, prosiłbym o zaaranżowanie jakiegoś obskurnego fajtklabu, w którym Arno mógłby walczyć w międzyczasie dla sportu i kasy. Jakby się dało, to moglibyśmy nawet zacząć grę od walki. W dalekiej przyszłości pewnie wybiorę profesję szampierza - dla Edgara usługi po znajomości za friko. ;P |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:12. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0