Z postaci graczy, to jak dla mnie Venturini, ale to się przekonasz, jak Tom Atos wrzuci avatarka postaci. Południowa krew, ulala :D Z BN-ów to oczywiście sierżant Götz 8.)

Fyrskar, miło mi, a tak przy okazji - zawsze uważałam, że facet grający kobietą to... no, coś nie tego z nim ;) No ale każdy robi i gra, jak lubi, nie wnikam.

Zgadzam się. Wśród graczy komputerowych moda wśród facetów na granie kobietami jest, ale tam mogę wytłumaczyć to tym, że żeńska pupa na ekranie przed oczami milsza jest dla oka niż męska (przynajmniej dla większości). Może chodzi o to, że awatar postaci jest atrakcyjniejszy, nie wiem. Osobiście nie potrafiłbym grać postać kobiecą. Tak, jak to pisał swego czasu nieodżałowany na forum VIX, jeśli ktoś gra postacią nie pasującą do niego samego, to zazwyczaj wychodzi z tego, cyt.: "kicz, lipa taka jakich mało, bo nie da się faktycznie udawać kogoś kim się nie jest w rzeczywistości". Osobiście uważam, że dobre pióro potrafi to ukryć, ale nawet wtedy, nie jest to zasadą.

Coś w stylu napisu 'celu tutaj'.
Mam nadzieję, że nasz zastępca dowódcy ma pasy wyraźniejsze, niż pozostali :D

Mamy alternatywę.

Na dobrą sprawę, to na tego rodzaju zadanie munduru, nawet skrytego pod futrem zimowego, pewnie nie mamy. Ale coś, co udowadniałoby, że nie jesteśmy maruderami, bądź bandą konnych zbójów, mieć musimy. Chłop prosty niepiśmienny, więc chyba mamy jakiś proporzec na włóczni, c'nie? Przyjmując, że tak jest, to kto jest chorążym oddziału (to w sumie fucha, która powinna być obsadzona)?

Widać, że się wczuwasz ;)
Teraz wystarczy znaleźć kogoś, kto ma w umiejkach włócznię :D

Baumann ma włócznię, ale on jest kapralem/sierżantem, więc fajniej by było, gdyby chorążym był ktoś inny. Może Aldric Ezacher? Szlachciura pasuje mi na kogoś, komu dają do ręki kija z barwami prowincji z przykazaniem, żeby nie zgubił. ;)

e. @kinkubus - czy Baumann może zwracać się do twojej postaci w myślach per "Mysza"? Nie mam pojęcia jak wygląda Alexa, ale nazwisko ma łatwe do przetłumaczenia. :)

Ok, to niech Aldric (jeśli chce) dzierży proporzec z barwami, nie mam nic przeciwko. I rzeczywiście się wczułeś, Fyrskar :D

Pozwoliłam sobie umieścić brakujące portrety postaci w panelu, żeby już każdy wiedział, jak wyglądają towarzysze broni ;)

Od dłuższego czasu chciałem zagrać w jakąś sesję żołnierską. ;P

Nigdy nie spodziewałem się, że wrzucę na forum kobyłę o wielkości prawie czterech stron A4 czcionką o rozmiarze 10. Nawet jeśli spory kawałek, to jest opowieść o wilku, nie jest mojego autorstwa.

To o wilku to z "Władcy Zimy", prawda? :) Bardzo ładnie zacząłeś, Fyrskar, tylko wyłącz podpis w sesji.

A jak już się wczuwamy, to co do mundurów myślałam o czymś w ten deseń (oczywiście nie jota w jotę, między innymi bez tego ufo na głowie):



A co do proporca, to sobie wybierzcie:



No chyba, że bardziej coś takiego.

Tak. Dziękuję, podpis wyłączony.

To nie niezidentyfikowany obiekt latający, a kapalin i prawie na pewno mamy taki na głowie. :) Konni kusznicy z lat 20. i 30. XV i jeszcze dalej (uśredniając, ta epoka odpowiada technologicznemu postępowi Imperium) korzystali właśnie z nich, gdyż były produktem idealnym dla konnych strzelców. Potem wyewoluował w morion, a za wzór wzięty został nawet dla brytyjskich hełmów z okresu I wojny światowej. Pocztowi husarii również korzystali z podobnych hełmów.

Za ciężkie i nieporęczne jak dla zwiadowców lekkiej kawalerii. Może takie coś?