lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Wewnętrzny Wróg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16711-warhammer-wewnetrzny-wrog.html)

Kerm 20-05-2019 14:59

Pierwsza część planu udała się nad wyraz dobrze. Tak dobrze, że Axel wprost nie wierzył swoim oczom... I miał tylko nadzieję, że nie są to, jak mówi znane powiedzenie, miłe złego początki.
Ponownie naładował kuszę, po czym spojrzał na leżących pancernych.

- Wciągniemy ich do środka i poczekamy na kolejnych? - zaproponował.

hen_cerbin 20-05-2019 15:25

- Usuniemy ślady krwi i będziemy udawać, że jesteśmy nimi jak ktoś zawoła? Nie ma na co czekać, im szybciej opanujemy ten budynek tym szybciej pójdziemy na pomoc banitom, tu generalnie trochę mało strażników jest. Jak teraz ruszymy to mogą pomyśleć, że to ta dwójka wraca i zaskoczymy ich - ładując kusze Lothar zasugerował bardziej aktywne podejście.

Hakon 23-05-2019 11:03

Wolfgang zgadzał się z Lotharem. Sam był człowiekiem czynu i siedzenie w miejscu nie służyło mu. Niby mógłby jak każdy przyzwoity magister znaleźć miejsce w jakimś mieście i zarabiać pieniądze na doradztwie, ale jednak go ciągnęła przygoda. Do tego zarabiać można także na szlaku.

- Zgadzam się z Lotharem. Idźmy na górę i pozbądźmy się ich. Jeśli się rozpełzną to banici będą mieli kłopoty a w jednym miejscu jak ich załatwimy to wszystkim to sprawę ułatwi.- Oznajmił i naładował kuszę. Zamierzał nieść dwie lub więcej tych broni i podać je kompanom kiedy nadejdzie potrzeba. W końcu idą na egzekucję a nie będzie czasu na ładowanie. W głowie cały czas układał sobie regółki czarów gotowy wesprzeć kompanów magią.

kymil 23-05-2019 14:09

Berni bez namysłu poparł Lothara. Zarepetował kusze i był gotów do jatki.

- Czas to pieniądz. Już go wystarczająco zmitrężyliśmy. Szczególnie ja, gdy chciałem wdziać na siebie przegniłą zbroję. Chodźmy. My trzej strzelamy, Wolf podaje nam kusze, jeśli nie rzuca czarów.

xeper 29-05-2019 16:12

Schody wiodące na górę były puste. Poza dwoma strażnikami, którzy teraz leżeli martwi w zbrojowni, nikt więcej nie kwapił się do zejścia na dół. Na schodach śmierdziało zgnilizną. Był to dokładnie ten sam odór, jaki roztaczali wszyscy zbrojni w zamku. A im bliżej było do drzwi wiodących do pomieszczeń na piętrze, tym smród się nasilał. Same drzwi były zamknięte, a zza nich wciąż dobiegały odgłosy organizujących się strażników. Ktoś wydawał komendy, aby szybciej się ruszać i w niewybrednych słowach poganiał podwładnych. Słychać też było kroki i chrzęst zbroi. Ale z każdą chwilą odgłosy słabły, tak jakby obecni z drzwiami gwardziści opuszczali pomieszczenie.

Drzwi były nieco wypaczone, dzięki czemu pomiędzy nimi a futryną znajdowała się niewielka szpara, przez którą można było zajrzeć do wnętrza. Bernhardt skorzystał z okazji i po cichutku podszedł do drzwi. Zajrzał do wnętrza. Ograniczone pole widzenia nie dawało szerokiego poglądu na to co działo się wewnątrz, ale kapłan szybko zorientował się, że w dużej izbie znajduje się jeszcze kilku strażników, którzy krzątają się i kolejno wychodzą przez inne drzwi.

Schody wiodły dalej do góry, na kolejne piętro budynku. Wyżej panowała cisza.

Kerm 29-05-2019 18:08

Początkowe sukcesy nie zawsze oznaczały kolejnych. Strażnicy jakoś nie mieli zamiaru nasuwać się na strzał i okazało się, że trzeba było iść ich poszukać. Okazało się również, że - po pierwsze - zbrojownia zbrojownią, a strażnicy mieli broń i zbroje w swojej kwaterze, a po drugie - że zamierzali tę że kwaterę opuścić całkiem innymi schodami.
A nawet częściowo zrealizowali ten zamiar. Nie pozostawało zatem nic innego do zrobienia jak tylko ruszyć za nimi, po drodze eliminując tych, co zbytnio zwlekali z wyjściem.
Nie czekając na nic Axel strzelił do najbliższego strażnika, po czym odrzucił kuszę i sięgnął po drugą.

hen_cerbin 29-05-2019 22:13

Lothar ucieszony, że Axel dosłownie czyta mu w myślach powtórzył jego działania. Był ciekaw, czy jego nowy-stary miecz (z katakumb) nadal będzie tak sprawnie ciął wrogów.

Hakon 30-05-2019 14:35

Kompani reagowali sprawnie. Nie czekali aż strażnicy opuszczą komnatę. Wolfgang podał naładowaną kuszę Axelowi i gotował się by podać następną. Starał się nikomu nie zasłaniać widoku przy strzale.

Mag był gotów samemu podjąć walkę jeśli taka potrzeba się pojawi.
Zwracał także uwagę na schody w górę czy aby nikt jeszcze się nie pojawi.

kymil 01-06-2019 13:42

Wszyscy zadziałali jednomyślnie. Bez zbędnych słów Bernhardt, gdy tylko Axel wystrzelił, posłał swój pocisk z kuszy w kierunku kolejnego zbrojnego. Trzeba było zabić tylu strażników, jak wielu się da. Bez zbędnych ceregieli. Nie czas było na finezję.

xeper 04-06-2019 06:42

Strażnicy niczego się nie spodziewali, a w szczególności ataku od strony drzwi na klatkę schodową. Pierwszy runął na ziemię, drugiego cisnęło aż na ścianę, a dopiero trzeci, nie zabity a ciężko raniony dał z siebie wystarczająco mocny głos, by zaalarmować pozostałych. Tych było trzech, reszta znajdowała się już na zewnątrz, ale nie można było wykluczyć, że usłyszeli krzyk ranionego kompana.

Tych trzech nie planowało bawić się w bohaterów, więc zupełnie ignorując umierających towarzyszy wybiegli czym prędzej z pomieszczenia, pozostawiając bohaterów samych.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:42.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172