lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Wewnętrzny Wróg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16711-warhammer-wewnetrzny-wrog.html)

Hakon 16-05-2017 08:14

Wolfgang był bardzo zaciekawiony takim eksperymentem. Ciekawe czy magii użyje ta wróżbitka, ale miał zadanie.
- Hmm.- Zastanowił się przez chwilę.
- Masz tu te dziesięć pensów dobra kobieto i z chęcią wysłucham co masz mi do powiedzenia.- Wręczył dwie pięcioszylingówki kobiecie i usiadł wygodnie skupiając swój wiedźmi wzrok.

Młody mag co jakiś czas zerkał na obserwowany budynek i kontem oka starał się wypatrzeć wyczekiwanego człowieka.

Reinhard 16-05-2017 11:29

Po wyprawie do dzielnicy biedoty i dotarciu do karczmy Szkiełko usunął się w cień, chcąc dać lepsze pole działania bardziej elokwentnemu kompanowi. Sam bacznie obserwował zgromadzonych znad kufla cienkiego piwa, dla niepoznaki cerując jakieś rozdarcie na swym kaftanie. Zawsze, jak się kto przyczepi, może powiedzieć, że wstydzi się niezręczności przy cerowaniu i patrzył, czy nikt jej nie widział.... Po rzuceniu nazwiska przez brzuchacza starał się zauważyć, czy był ktoś, kto zwrócił na to uwagę.

Kerm 17-05-2017 12:45

- Nie dziwię się panu, doktorze - powiedział Axel, gdy właściciel menażerii oświadczył, że nie ma zamiaru wyjaśniać sprawy goblina. - To muszą być faktycznie jakieś przekręty i ciemne interesy. Lepiej się trzymać od tego z daleka - stwierdził. - My chyba też damy sobie z tym spokój.

Gdy już doktor odszedł, Axel zwrócił się do Lothara.
- Może warto by iść do tego magazynu i spróbować odkupić kawałek goblina? - zaproponował. - Kilka kości na przykład?

kymil 18-05-2017 20:42

- Teugena? Powiadasz... - Bern był szczerze zdziwiony. Ktoś chciał wrobić kupca lub ten maczał palce w morderstwie. Te dwie sprzeczne myśli kotłowały się w głowie akolity Ranalda.

- Koniecznie mu to oddam... - wymamrotał wreszcie. Dopił piwo zbytnio się nie spiesząc. W końcu pożegnał się z nowo poznanym mieszczaninem i poszedł do kwatery dyskretnie dając znak Szkiełku, aby ten podążył za nim.

W pokoju wyjawił tajemnicę medalionu kompanowi.

- Poczekajmy z tą rewelacją na resztę, ale już teraz zastanawiam się nad wizytą u Pana Teugena.

hen_cerbin 18-05-2017 21:50

- Dziękujemy i za to, Doktorze - odpowiedział nieco jedynie rozczarowany szlachcic. Poślednio urodzeni, z nielicznymi wyjątkami, nie grzeszyli odwagą. Doktor miał jednak inne talenty i nie było sensu obrażać się za to, że urodził się drobnym kanciarzem, a nie bohaterem. Zresztą, w swojej roli radził sobie lepiej niż Lothar w swojej, szlachcic więc go nie krytykował.
Dwie korony schował do sakiewki, która zbyt ciężka nie była niestety.

Gdy po wyjściu właściciela goblina Axel zadał pytanie Lotharowi, ten przyznał mu rację, zasugerował jedynie, by najpierw udać się do Ratusza. Tam przynajmniej mogą poznać nazwisko urzędnika. Poza tym stróż magazynu będzie tam zapewne cały czas, a Ratusz mogą zamknąć.
Chciał powtórzyć przemowę, jaką wygłosił do Richtera i wydobyć z budżetu miasta co najmniej część zapłaty, a przy okazji poznać nazwisko urzędnika, a jak się da, to i jego przełożonego. Kto wie, może i porozmawiać z tą personą się uda.

xeper 21-05-2017 22:36

Wróżbitka zaczęła coś mruczeć pod nosem, ale w żaden sposób nie przypominało to jakiegokolwiek znanego przez Wolfganga zaklęcia. Mag nie wyczuwał też charakterystycznych dla rzucania czaru wibracji. Mimo to słaba, ulotna aura wokół kobiety zafalowała, a pasmo Azyru skupiło się i oplotło czoło wróżbitki. Oczy uciekły jej wgłąb głowy, ciałem wstrząsnął spazm.

- Widzę siedmiu mężczyzn i jeszcze dwóch... Jeden z tych dwóch zniszczy pozostałych, a z nimi wielu innych... - wymamrotała. Wolfgang ujrzał, że aura znów jest normalna. Kobieta otrząsnęła się z transu. Spojrzała Techlerowi głęboko w oczy i szeptem, który w jej mniemaniu miał być tajemniczy powiedziała: - Niewiele Panie mogę powiedzieć. Za trzy miesiące na waszej drodze pojawi się ktoś, kogo lepiej unikać. I jeśli zejdziecie mu z drogi, to pomyślność przez najbliższy rok macie w kieszeni.

Podniosła się z ławy, skłoniła i już bez słowa skierowała do wyjścia. Na zewnątrz, w pobliżu biur Herr Steinhager nadal się nie pojawił.


Nikt nie zwracał uwagi na to co działo się przy stole zajmowanym przez Szkiełko, Bernhardta i przygodnego kupca. Nazwisko przeszło bez echa, podobnie jak informacja, że Zingger ma zamiar zwrócić medalion. Obaj towarzysze bezpiecznie i bez przeszkód wrócili do zajmowanego przez drużynę lokum.


Axel i Lothar, po wizycie u hochsztaplera udali się do ratusza. Tam, przedstawiwszy swoją sprawę zostali skierowani do pewnego siebie urzędnika, Herr Thomasa Springla. Urzędnik niezbyt poważał status swojego szlachetnie urodzonego rozmówcy, informując go, że ciało goblina zostało znalezione w magazynie na Ostendamm i zgodnie z raportem straży miejskiej, śmierć zielonego zbiega nastąpiła wczorajszego wieczora. W związku z tym, Rada Miejska nie czuje się zobowiązana do wypłacenia oferowanego wcześniej wynagrodzenia.

Przemowa Dostojnego Pana von Essing miała ten skutek, że pewny siebie urzędnik zmusił jego i towarzyszącego mu Axela do czekania przez ponad piętnaście minut, a sam udał się na konsultacje. Po tym czasie wrócił, niosąc trzy złote monety.

- Zostałem upoważniony do wypłaty tej kwoty, jako rekompensaty za poniesiony trud - oznajmił, kładąc pieniądze na stole. - Poproszono mnie także o spisanie raportu, który zostanie porównany z tym jaki posiadamy, więc jeśli Dostojny Pan mógłby zrelacjonować wydarzenia... - spojrzał wyczekująco na Lothara, sięgając po inkaust, pióro i kartę pergaminu.

hen_cerbin 22-05-2017 12:50

Lothar zgarnął pieniądze i uśmiechnął się.
- Ależ oczywiście, że mógłbym. Z przyjemnością. Tyle, że nie Tobie. Porozmawiam z osobą, u której byłeś na konsultacjach. Możesz to Jej przekazać - odparł moszcząc się wygodniej.
Był ciekaw ile czasu tym razem pewny siebie gryzipiórek każe im czekać na decyzję swojego przełożonego. Jeśli zbyt długo, zamierzał po prostu wyjść.

Gdy (jeśli) zostali w pomieszczeniu sami, zapytał:
-Axel, ile im powiemy?

Kerm 22-05-2017 17:50

Pytanie było dobre i zasługiwało na dobrze przemyślaną odpowiedź. Podobnie jak i przemyślana powinna była być relacja.

- Przyda się kawałek prawdy i garstka nieprawdy - odparł Axel. - Chyba powinniśmy zacząć od tej galaretowatej stwory. Potem o znalezionych kościach i napisać, że nie możemy dokładnie wskazać, gdzie się znajdowały. Tudzież zasugerować, że to dzieło tej galaretki. I że kości to nie to, czego szukaliśmy - dodał.
- Może by jeszcze warto o trupie krasnoluda wspomnieć - stwierdził. - I nie wiązać tego z niczym, tylko podać, jako fakt.

kymil 23-05-2017 14:21

- Dobra, Szkiełko - zdecydował Zingger. - Nie ma co tutaj ślęczeć i wyczekiwać towarzyszy. Sami podejmiemy decyzje. Pójdziemy do straży. Historyjkę sprzedamy taką... - łyknął kufelek.

Odchrząknął, głos zmodulował i niczym kapłan na kazaniu zaczął prawić.
- Chcieliśmy złożyć zawiadomienie, Panie Władzo. Szarlatan z jamy, u którego porad wieszczych skorzystać chciałem został zamordowany. Jakiem się do niego dzisiaj udał, to chłopina martwy był. Ale przy sobie miał wisior Teugenów. Znaczy się to nie wieszcz, ale szarlatan i złodziej,co ukradł medalion jakiemuś domownikowi zasłużonej, kupieckiej rodziny - mrugnął znacząco do konfratra. - A teraz najlepsze, chcemy oddać do rąk własnych znalezisko. Może nagrodę jakąś przewidziano?

- I jak? Pasuje Ci ta bajeczka? Czy coś zmienimy?

Reinhard 23-05-2017 22:15

-Bardzo dobry plan. Może i coś dzięki temu się przytuli. Ruszajmy! - odparł Leopold.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172